Eksperci: kredyty nie będą tańsze, ale będziemy brać ich coraz więcej
Popyt na kredyty hipoteczne będzie rósł, bo poprawiają się dane dotyczące polskiej gospodarki; szukaniu mieszkania sprzyja też koniec zimy - uważają eksperci. Ich zdaniem marże kredytów mogą wzrastać do połowy roku, a wyższych rat można się spodziewać za kilka miesięcy.
14.04.2014 06:35
Analityk Expandera Jarosław Sadowski podkreślił w rozmowie z PAP, że w marcu marże kredytów hipotecznych z niskim wkładem własnym przestały rosnąć, a z wysokim, np. 25 proc., trochę spadły.
Sadowski zwrócił uwagę, że wyjątkiem jest PKO BP, który nieznacznie podwyższył marże. - Bank ten udziela w ostatnim czasie najwięcej kredytów. Ponieważ jest on dużym graczem na rynku, to inne banki w najbliższych miesiącach mogą pójść również tym torem - podkreślił. Szacuje on, że marże mogą rosnąć do połowy roku.
W ostatnim czasie wzrósł także nieznacznie WIBOR, czyli wysokość oprocentowania kredytów na polskim rynku międzybankowym, do 2,72 proc. - Od połowy 2013 roku WIBOR nie był na takim poziomie" - powiedział. Sadowski spodziewa się dalszych wzrostów tego wskaźnika. Co prawda Rada Polityki Pieniężnej na razie nie planuje podnosić stóp procentowych, ale pod koniec roku, w czwartym kwartale, można się tego spodziewać.
- WIBOR zwykle z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem reaguje na to, co może stać się ze stopami procentowymi. Raty kredytów hipotecznych będą więc w tym roku powoli rosły. Nie stanie się to jednak od razu, ponieważ banki aktualizują oprocentowanie kredytów zwykle raz na trzy miesiące. Jest więc prawdopodobne, że nieco wyższe raty zapłacimy dopiero w lipcu - ocenił Sadowski.
Analityk Expandera przewiduje, że popyt na kredyty hipoteczne zacznie rosnąć. - Choć zima i pierwszy kwartał roku nie sprzyjają szukaniu mieszkania, to początek tego roku zachęcał do zadłużania się, bo ruszył program Mieszkanie dla Młodych. Najbardziej zakupom sprzyja jednak wiosna, a także okres po wakacjach. Ale boomu na rynku kredytów hipotecznych raczej nie będzie, tylko stopniowa poprawa - zaznaczył.
Również poprawiające się dane polskiej gospodarki powinny sprzyjać wzrostowi udzielanych przez banki kredytów. Polacy jak czują, że gospodarka ma się lepiej, przestają się obawiać utraty pracy i są bardziej skłonni do wydawania pieniędzy, a także nie boją się zadłużać - powiedział.
Według Sadowskiego zdolność kredytowa Polaków jest stabilna. - To zawdzięczamy w dużej mierze niskim stopom procentowym. Zdolność kredytowa może się pogarszać, gdy stopy procentowe zaczną rosnąć; zauważalnie niższa może być w przyszłym roku - wyjaśnił.
Według Bartosza Turka analityka rynku nieruchomości, kierownika działu analiz Lion's Bank, trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto może teraz pożyczyć na mieszkanie 417 tys. zł. - Jest to wyraźnie lepszy wynik niż przed rokiem, kiedy taka rodzina mogła zaciągnąć kredyt w wysokości 395 tys. zł - podkreślił.
Turek zauważył, że kredyt hipoteczny zaczął tanieć dwadzieścia miesięcy temu. Od tego czasu rata kredytu zaciągniętego na 25 lat spadła o ponad 20 proc., a zdolność kredytowa przeciętnej rodziny wzrosła o 54 tys. zł.
- Przed nami już dziesiąty miesiąc rekordowo niskich stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła po raz dziewiąty stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Trudno było spodziewać się innego rozstrzygnięcia, biorąc pod uwagę fakt, że inflacja wciąż jest daleko od celu inflacyjnego (0,7 proc. wobec 2,5 proc.) - ocenił.