Ekspert: docelowo energetyka ma przejąć kopalnie zagrożone upadkiem
Rząd chce, by docelowo energetyka przejęła kopalnie zagrożone upadkiem, zapewniła im zbyt na węgiel, nawet w oparciu o nierynkowe kontrakty długoterminowe. Energetykę ma zaś zabezpieczać rynek mocy lub kontrakty różnicowe, czyli nierynkowe dotowanie ceny energii - uważa Wojciech Jakóbik.
30.09.2015 17:35
Zdaniem Jakóbika, który jest ekspertem ds. energetyki Instytutu Jagiellońskiego, przedstawiony w środę przez rząd plan dla Kompanii Węglowej jest skuteczny o tyle, że daje spółce trochę czasu. "Jest to jednak rozwiązanie doraźne, które nie pomaga w zwalczaniu problemów spółki. Rzeczywistym ratunkiem dla Kompanii będą dopiero reformy strukturalne. Rząd chce, aby docelowo energetyka przejęła kopalnie zagrożone upadkiem, zapewniła im zbyt na węgiel, nawet w oparciu o nierynkowe kontrakty długoterminowe. Z kolei energetykę ma zabezpieczać rynek mocy lub kontrakty różnicowe, czyli nierynkowe dotowanie ceny energii. Podobne plany ma największa partia opozycyjna, więc taki scenariusz wydaje się nieuchronny" - powiedział PAP Jakóbik.
Jego zdaniem plan zostanie zrealizowany ze szkodą dla wolnego rynku, ale należy pamiętać, że w energetyce jest go mniej, niż to się z pozoru wydaje. Jak podkreślił, w dobie rosnącej konkurencji i współzależności w Europie oraz postępującej polityki klimatycznej, ręczne układanie sektora energetycznego i wydobywczego może być jedyną alternatywą do prywatyzacji lub zamykania kolejnych spółek.
"Rynek jest niechętny przymusowemu wrabianiu spółek działających na giełdzie w ratowanie innych, które na parkiecie radzą sobie najgorzej. Z tego punktu widzenia rządowa zrzutka na Kampanię Węglową to szkodliwa ucieczka przed prawdziwymi reformami, jak zmniejszenie kosztów wydobycia i podnoszenie efektywności pracy w kopalniach" - podkreślił.
Jak dodał, rozwiązanie wybrane przez rząd jest zastosowane dlatego, by nikt nie zarzucił Polsce stosowania niedozwolonej formy pomocy publicznej. "Spółki, które zainwestują w akcje TF Silesii, będą w rzeczywistości wpłacać pieniądze na konto Kompanii Węglowej, co pozwoli jeszcze przez jakiś czas zapewnić jej płynność. Będzie to zatem pośrednie wsparcie, które być może znajdzie uznanie Komisji" - podsumował.
W środę rząd zdecydował o wniesieniu do 100 proc. akcji Kompanii Węglowej do spółki Towarzystwo Finansowe Silesia. Ma to być podstawą dla budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego. Decyzja rządu to pierwszy krok - jak podała Rada Ministrów - do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej. Analizę projektu rozpoczęły m.in. Polska Grupa Energetyczna PGE oraz Energa, które wyraziły zainteresowanie budowaniem na bazie Kompanii Węglowej silnych koncernów paliwowo-energetycznych. Ma ją rozpocząć także PGNiG Termika, spółka z grupy kapitałowej PGNiG.
Rada Ministrów 8 września 2015 r. zgodziła się na dokapitalizowanie TF Silesia przez wniesienie do niej akcji odpowiadających 2 proc. kapitału zakładowego PGNiG oraz po 1 proc. kapitału zakładowego PZU i PGE. Ich łączna wartość wynosi obecnie ponad 1,4 mld zł. TF Silesia nie może bez zgody Ministra Skarbu Państwa sprzedać wniesionych akcji. Mogą one jednak stanowić zabezpieczenie dla pozyskania finansowania na rynku bankowym.
Kompania Węglowa SA to największa firma górnicza w Europie. Pracuje w niej ok. 35 tys. osób. W jej skład wchodzi 11 kopalń i 5 zakładów. Zdolność wydobywcza kopalń wynosi ok. 31 mln ton węgla rocznie. Skarb Państwa posiada w niej 100 proc. akcji. Z kolei TF Silesia - jak podał rząd - w trakcie 14 lat działalności zdobyło unikalne doświadczenie w prowadzeniu procedur restrukturyzacyjnych. Uczestniczyło w realizacji ekonomicznie uzasadnionych projektów inwestycyjnych i restrukturyzacyjnych w sektorach: lotnictwa, kolejnictwa, hutnictwa i stoczniowym.