Trwa ładowanie...
ukraina
25-01-2013 17:15

Ekspert: Gaz łupkowy jedną z dróg do uniezależnienia od Rosji

Umowa o eksploatacji gazu łupkowego, którą Ukraina podpisała z koncernem Shell, to jeden z elementów dywersyfikacji dostaw energii na Ukrainę, które mogą pomóc w zmniejszeniu zależności od gazu z Rosji - mówi PAP ekspert Ołeksandr Todijczuk.

Ekspert: Gaz łupkowy jedną z dróg do uniezależnienia od RosjiŹródło: Jupiterimages
d6rqzpd
d6rqzpd

- Gaz łupkowy nie jest lekarstwem na wszystkie nasze problemy, ale wraz z gazem uzyskiwanym z węgla, biopaliwami oraz dostawami gazu zza naszej zachodniej granicy, czyli z rynku spotowego, możemy doprowadzić do tego, że ten surowiec będzie tańszy niż gaz kupowany w Rosji - powiedział w piątek Todijczuk, prezes kijowskiego Międzynarodowego Klubu Energetycznego.

Zdaniem eksperta to właśnie m.in. ze względu na stanowisko Rosji na Ukrainie od dłuższego czasu nie były realizowane inwestycje w sferze wydobywania i transportu gazu.

- Sprzeciw Moskwy był silny, ale w końcu zarówno Gazprom, jak i Kreml zaczęły grać zbyt ostro. Pamiętamy tak zwane "wojny gazowe" między Rosją a Ukrainą, które zmotywowały Unię Europejską do szukania alternatywy dla rosyjskiego gazu. Zaowocowało to planami budowy na Ukrainie terminalu gazu skroplonego oraz większym zainteresowaniem gazem łupkowym - zaznaczył Todijczuk.

Przypomniał, że eksploatacja gazu łupkowego budzi obawy o skutki dla środowiska naturalnego. Są one zrozumiałe, jednak zdaniem Todijczuka, biorąc pod uwagę fakt, że wydobyciem będzie zajmował się na Ukrainie koncern zachodni, można liczyć na jego poważne podejście do tej kwestii.

d6rqzpd

- Tak, technologia wydobywania gazu łupkowego stwarza zagrożenia ekologiczne, tak samą zresztą jak i wydobywanie węgla czy ropy naftowej. Mam nadzieję, że działalność takich firm jak Shell będzie cywilizowana, przejrzysta i będą w niej brane pod uwagę zastrzeżenia opinia publicznej - oświadczył Todijczuk.

Porozumienie o podziale produkcji przy wydobyciu gazu łupkowego na polu juzowskim w obwodzie charkowskim i donieckim podpisano w czwartek w szwajcarskim Davos w obecności prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Dzień wcześniej zaakceptował je rząd Ukrainy. Kijów oczekuje, że umowa może mu przynieść nawet 10 mld dolarów inwestycji.

Ukraiński minister energetyki Eduard Stawycki uważa, że według optymistycznego scenariusza Shell mógłby produkować 20 mld m sześc. gazu rocznie, a według pesymistycznego - 7-8 mld m sześc.

Porozumienie pozwoli brytyjsko-holenderskiemu koncernowi na rozpoczęcie eksploracji pola juzowskiego jeszcze w tym roku. Zasoby tego pola według niektórych szacunków sięgają 4 bln m sześc. gazu.

Ukraina, która próbuje zmniejszyć swoją zależność energetyczną od gazu ziemnego z Rosji, ma według ocen amerykańskich czwarte co do wielkości zasoby gazu łupkowego w Europie - po Polsce, Francji i Norwegii.

Z Kijowa Jarosław Junko

d6rqzpd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6rqzpd