Trwa ładowanie...
usa
11-03-2009 07:48

Euforia na parkietach po wynikach Citigroup

Na światowych rynkach finansowych wreszcie powiało optymizmem. Wczoraj ujawniono wewnętrzny dokument banku Citigroup, w który prezes Vikram Pandit pisze, że ten kwartał będzie najlepszy od 2007 r., a więc momentu, kiedy po raz ostatni bank osiągnął zysk.

Euforia na parkietach po wynikach CitigroupŹródło: WP.PL, fot: Kamil Jakubczak
d39oks4
d39oks4

_ Mieliśmy zysk w pierwszych dwóch miesiącach roku _- napisał Pandit w piśmie, do którego dotarła agencja Bloomberg. Prezes dodał, że kurs spółki nie odzwierciedla rzeczywistej kondycji firmy.

Reakcją rynku na te doniesienia były nienotowane od kilku miesięcy zwyżki indeksów giełdowych. Same walory Citigroup zdrożały o 25 proc. Indeksy na całym świecie rosły w ciągu dnia w tempie nawet 5 proc. Powrót do rynku akcji ułatwiła też wczorajsza wypowiedź Bena Bernanke, szefa Fed, amerykańskiego banku centralnego o zaciśnięciu nadzoru nad instytucjami finansowymi. Ma to zapobiec gwałtownym wahaniom rynków w przyszłości i znacznie ograniczyć ryzyko inwestowania w akcje oraz waluty.

Nic więc dziwnego, że inwestorzy powrócili też do naszego regionu. Złoty umocnił się wczoraj w stosunku do wszystkich głównych walut. Na wartości zyskiwały niemal wszystkie waluty w regionie za wyjątkiem Węgier, które obok Ukrainy uznawane są za kraj zagrożony bankructwem.

Według analityków doniesienia o poprawie sytuacji w Citigroup oznaczają, że banki najgorsze mają już za sobą. Citigroup był do niedawna największa instytucja finansowa na świecie, ale cena jego akcji od lipca 2007 spadła z 50 do niespełna jednego dolara. Skalę kryzysu pokazuje fakt, że większą wartość giełdową ma dzisiaj od niego nasze Pekao SA. W związku z gigantycznymi stratami sięgający ponad 37 mld dolarów Citigroup dostał 45 mld dolarów pomocy rządowej, aby uchronić go przed bankructwem.

Mimo to w tym roku wiele krajów zanotuje drastyczne spadki PKB. Szczególnie ucierpią gospodarki naszych sąsiadów z republik nadbałtyckich. Zdaniem premiera Litwy Andriusa Kubiliusa narodowa gospodarka skurczy się w tym roku o ponad 5 proc. Odrobienie takiej straty potrwa co najmniej kilka lat.

POLSKA Dziennik Zachodni
Tomasz Dominiak

d39oks4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39oks4