Fałszowane jedzenie. Raport Inspekcji Handlowej szokuje
Wieprzowina zamiast cielęciny, lód z dodatkiem ryby zamiast mrożonego pstrąga czy fałszowanie składu i gramatury - to tylko niektóre uchybienia odkryte przez Inspekcję Handlu. Nawet połowa żywności może nie spełniać norm.
Inspekcja Handlowa co roku przeprowadza kontrole żywności. Z najnowszego raportu, do którego dotarł Fakt, wynika, że w ponad połowie z nich inspektorzy wykryli nieprawidłowości.
Na 2158 przeprowadzonych kontroli w hurtowniach, sklepach i restauracjach dokładnie w 54 proc. przypadków jedzenie nie spełniało norm. Uchybień jest wiele, od niezgodności opisu na etykiecie ze stanem faktycznym do sprzedaży jedzenia po terminie ważności, a nawet zepsutego.
Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło ryb i przetworów rybnych. Mniej więcej co trzeci kontrolowany produkt nie spełniał norm. Zdarzało się, że połowę wagi mrożonej ryby stanowił lód, a zamiast np. dorsza, który widniał na opakowaniu, sprzedawana była zupełnie inna ryba (tak jak w przypadku mięsa mielonego z cielęciny inspektorzy odkryli, że ponad połowa składu to wieprzowina).
Kosmetyki organiczne. Obiecują 100 proc. natury, jest 1proc.
W przypadku wyrobów garmażeryjnych kontroli nie przeszło 25 proc. produktów. Nie zgadzała się w nich m.in. gramatura odnośnie poszczególnych składników.
Czytaj więcej: Czy większe opakowanie bardziej się opłaca? Niekoniecznie
Wiele zastrzeżeń Inspekcji Handlu było do miodu (23,7 proc.) i jaj (14,9 proc.). Np. miód lipowy miał zaledwie 10 proc. wymaganej zawartości pyłku lipowego w składzie, a deklarowane przez producenta jajek rozmiary miały się nijak do rzeczywistych wymiarów.
Podobne uchybienia dotyczyły także słodyczy czy mięs.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl