Fatalny pech mieszkańców spółdzielni. Ogrzewania nie ma i szybko może się to nie zmienić
Dwanaście bloków na osiedlu Kopernika w Głownie w województwie łódzkim nie ma ogrzewania. Spółdzielnia zdecydowała się na budowę instalacji ciepłowniczej i już w czerwcu miała dostać pompę, niezbędną do uruchomienia ciepła. Maszyna do dziś jednak nie dotarła i wcale nie jest powiedziana, że dotrze wkrótce. Mieszkańcy są w patowej sytuacji.
22.09.2022 18:04
O problemie mieszkańców przed nadchodzącą zimą pisze w czwartek portal TVN24. Podczas gdy w wielu spółdzielniach na terenie naszego kraju w ciągu ostatnich kilku dni zaczęło się już nagrzewanie wody w grzejnikach, lokatorzy 12 bloków w Głownie skarżą się na chłód.
Trzeba się dogrzewać farelkami
Ciepła nie ma, bo do spółdzielni nie dotarła zamówiona w Niemczech pompa. Pierwotny termin mówił o dostawie już w czerwcu, ale się przesunął. Najpierw na 15 sierpnia, a kiedy i wtedy sprzęt nie dotarł, Niemcy ustalili nową datę na 5 października. Tłumaczą się brakiem odpowiednich materiałów do skonstruowania pompy, który ma być skutkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę - tłumaczy w rozmowie z TVN24 prezes spółdzielni Janusz Zwoliński.
Do spółdzielni zostały dostarczone dwie inne, mniejsze pompy, które ogrzewają jednak jedynie cztery budynki. Mieszkańcy tych domów, w których ogrzewania nie ma, skarżą się, że przy obecnych temperaturach, zwłaszcza wieczorami i w nocy, jest im już zimno. W pomieszczeniach mają 18 stopni i muszą dogrzewać się grzejnikami elektrycznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli pompa trafi do Polski do 5 października, spółdzielnia chce wykonać niezbędne prace związane z instalacją i uruchomić ogrzewanie 10 dni później. Nie jest niestety powiedziane, że sprzęt dotrze. Jak twierdzi wykonawca instalacji, zamiennika nie da się znaleźć, więc alternatywy nie ma. Problem jest tym większy, że obecne rozwiązania techniczne wprowadzone przez spółdzielnię sprawiają, że osiedle nie może się z powrotem podłączyć do ciepła z miasta.
Spółdzielnie zaczynają grzać
Tymczasem w wielu miastach w Polsce sezon grzewczy już ruszył. Na przykład w Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej Imielin w Warszawie stało się to w środę. Ten moment wybrali mieszkańcy. - Nie chcieliśmy decydować za nich, dlatego przeprowadziliśmy małe referendum. Rozwiesiliśmy informację, że telefonicznie i e-mailowo zbieramy głosy w tej sprawie. Większość była za tym, aby już zacząć grzać. Wielu lokatorom jest już po prostu zimno - mówił w rozmowie z money.pl wiceprezes spółdzielni ds. technicznych Tomasz Roślik.
Sezon grzewczy zaczął się też m.in. w Spółdzielni Mieszkaniowej im. Adama Mickiewicza w Szczecinie (we wtorek), w poznańskiej spółdzielni Winogrady (w poniedziałek) czy Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (w ubiegły czwartek).
Natomiast część spółdzielni jeszcze czeka, tłumacząc, że temperatura jest jeszcze korzystna, a mieszkańcy nie oczekują włączenia grzejników.