Filipińczycy stracili pracę w Rąbieniu

Grupa 31 obywateli Filipin, byłych pracowników firmy "Okna - Rąbień" spod Aleksandrowa, koczuje od wczoraj w schronisku dla bezdomnych.

Obraz
Źródło zdjęć: © Polska Express Ilustrowany

Trafili tam, gdy właściciel zakładu wręczył im natychmiastowe zwolnienia z pracy i kazał się wynosić z kontenera, który służył cudzoziemcom za dom.

Zrozpaczeni obcokrajowcy tułali się w nocy po Rąbieniu, po czym trafili do kościoła. Pomógł im miejscowy ksiądz, a od wczoraj mają dach nad głową i wyżywienie dzięki gminie, która znalazła dla nich miejsca w schronisku dla bezdomnych.

_ Rano wyjrzałem na plac przed kościołem i przetarłem oczy ze zdumienia _ - relacjonuje ksiądz Andrzej z Rąbienia.
_ Na schodach i na kostce brukowej pokotem leżeli ludzie. Spali na tobołkach i na kurtkach, pozwijani w kłębek. Zorganizowałem im czym prędzej jakąś wykładzinę i wpuściłem do kaplicy, bo temperatura na zewnątrz była niewiele wyższa niż zero stopni. _

Ksiądz na porannej mszy prosił parafian o wikt dla niespodziewanych gości. Jeden z piekarzy dostarczył chleb, mieszkańcy wsi zaczęli przynosić ciepłą odzież i konserwy. Powiadomiono też burmistrza gminy Aleksandrów.

Ten uruchomił służby socjalne i wygospodarował dla Filipińczyków kąt w noclegowni dla bezdomnych. Gmina zaalarmowała konsulat Filipin. Wczoraj do byłych pracowników przyjechał konsul. Razem próbowali znaleźć wyjście z sytuacji.

_ Nie mamy ani paszportów, ani pieniędzy _ - opowiadają zwolnieni z pracy cudzoziemcy.
_ Dokumenty zatrzymała nam firma pośrednicząca w zatrudnieniu. Nie chcemy już pracować przy produkcji okien, bo zostaliśmy oszukani. _

Mieliśmy tu zarabiać 500 dolarów miesięcznie, tymczasem po dwóch tygodniach pracy dostaliśmy po 650 złotych, czyli około 200 dolarów. Nie tak się umawialiśmy z pracodawcą.

Filipińczycy skarżą się także na warunki, jakie panowały w zakładzie. Twierdzą, że codziennością były wyzwiska ze strony przełożonych, że nie dostawali wody do picia, a po pracy mieli spać w ciasnym, dusznym i pozbawionym podstawowych wygód kontenerze. Wyżywienie było fatalne. W związku z tym zbuntowali się i w czwartek nie stawili się w pracy. Pojechali do Warszawy do konsulatu prosić o pomoc prawną. Niestety, niewiele tam wskórali, więc wrócili do Rąbienia i w piątek zgłosili się do pracy. Tam czekały na nich wypowiedzenia w trybie dyscyplinarnym i dowiedzieli się, że muszą opuścić kwaterę przy zakładzie.

_ Nie chcemy już tam pracować, bo Polacy nas szykanują _ - skarżą się Filipińczycy, przypominając niedawną demonstrację zorganizowaną w Aleksandrowie.

Grupa osób związanych z prawicą domagała się wówczas niezatrudniania cudzoziemców, którzy ich zdaniem odbierają chleb i miejsca pracy Polakom.

_ To przykre, że taki przekaz z naszego kraju idzie w świat _- mówi burmistrz Aleksandrowa Jacek Lipiński.
_ Wielu Polaków pracuje na Zachodzie i tam też mogą zetknąć się z taką niechęcią, z jaką u nas traktuje się Azjatów. Zapewniliśmy im miejsca noclegowe w schronisku, mają też pełne wyżywienie na koszt gminy. Mam nadzieję, że ta sytuacja zostanie szybko rozwiązana i ci ludzie wrócą do swojego kraju. Do tego czasu mogą liczyć na naszą gościnę. _

Prezes firmy Okna - Rąbień nie znalazł czasu na rozmowę z nami. Najpierw zasłaniał się ważnym spotkaniem, a potem nie odbierał telefonów.

jaz
Express Ilustrowany

Wybrane dla Ciebie

Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"