"FT" o podwalinach silniejszego wzrostu gospodarczego w Polsce

Połączenie działań w polityce fiskalnej i pieniężnej wraz z nieznacznym ożywieniem w strefie euro położyło fundamenty pod silniejszy wzrost gospodarczy w Polsce - pisze w poniedziałkowym raporcie o naszym kraju "Financial Times".

"FT" o podwalinach silniejszego wzrostu gospodarczego w Polsce
Źródło zdjęć: © Fotolia

25.11.2013 | aktual.: 25.11.2013 20:19

Dziennik w czterostronicowym wydaniu nawiązuje do rekonstrukcji rządu, którą ogłosił w zeszłym tygodniu premier Donald Tusk. Przypomina w tym kontekście najważniejsze wydarzenia gospodarcze ostatnich lat w Polsce.

Gazeta zwróciła uwagę, że większa część Europy spędziła ostatnie 5 lat zmagając się z recesją. W tym czasie Polska przetrwała ten czas bez żadnego "skurczu" i teraz wydaje się przygotowana do tego, żeby przyspieszyć ze wzrostem gospodarczym - uważają autorzy raportu. "Nie oznacza to jednak, że największa gospodarka Europy środkowej nie została dotknięta (kryzysem). Wzrost gospodarczy zwolnił tylko do 0,5 proc. w pierwszym kwartale tego roku, jednak gospodarka odbudowuje się szybciej niż dotychczas" - czytamy.

Szacunki dotyczące trzeciego kwartału pokazują wzrost na poziomie 1,9 proc. rocznie - przypomina gazeta. Jednocześnie, konsumenci, którzy podtrzymywali wzrost gospodarczy w czasie pierwszej fazy kryzysu w 2009 r., zamknęli swoje portfele, a banki stały się mniej chętne do pożyczania, co mogłoby pobudzić konsumpcję - dodała.

Powolny wzrost podwyższył stopę bezrobocia do 13 proc. i nadwyrężył finanse publiczne. Polska - jak wskazuje "FT" - przestała spełniać unijne kryteria dotyczące deficytu i otrzymała dodatkowy czas na jego zbicie. Stało się tak pomimo znacznych redukcji w wydatkach rządowych, które doprowadziły do spadku deficytu z poziomu 7,4 proc. w 2009 r. Według prognoz w tym roku deficyt ma sięgnąć 4,2 proc. PKB.

Dziennik przypomina, że w obliczu rosnącego długu publicznego rząd zdecydował się na "kontrowersyjną" reformę emerytalną. "Plan także wzbudził obawy dotyczące płynności polskiego rynku długu, największego w regionie - o to, jak ta decyzja wpłynie na warszawską giełdę, na której fundusze emerytalne były dużymi i stabilnymi nabywcami papierów wartościowych".

"Jestem rozczarowany, że polski system funduszy emerytalnych jest składany w ofierze na ołtarzu problemów fiskalnych" - powiedział cytowany przez "FT" Matthias Siller, menedżer inwestycyjny w Baring Emerging Europe.

Agencje ratingowe przyjęły dość optymistycznie informacje o zmianach, ale reforma pozostawiła kwaśny smak w środowisko biznesu - zauważa dziennik. Zwraca też uwagę, że działanie to nie pomogło Donaldowi Tuskowi i tracącej przez to wyborców Platformie Obywatelskiej.

"FT" przypomina też o odpowiedzi na spowolnienie ze strony NBP. Podkreśla, że w 2012 r. nasz bank centralny jako jedyny podniósł stopy procentowe. Później jednak, w związku z tym, że mieliśmy słaby wzrost, zostały one obniżone do obecnego, historycznie niskiego poziomu 2,5 proc.

Dziennik zwraca też uwagę na to, że nasz system bankowy jest zdrowy. Podkreśla, że wzrost w przyszłym roku może wynieść więcej, niż prognozowane przez rząd 2,5 proc. Zaznacza też, że trwają przygotowania do wydawania środków z nowej perspektywy finansowej UE, które będą impulsem modernizacyjnym dla gospodarki. "FT" przypomniał, że pomimo globalnego spowolnienia nasz kraj wciąż przyciąga zagranicznych inwestorów.

W artykule napisano jednak, że obiecana przez rząd deregulacja została zrealizowana w niewielkim zakresie, ale mimo tego przedsiębiorcy wykorzystali spowolnienie do transformacji swoich biznesów, by wykorzystywać przewagi konkurencyjne, gdy powróci wzrost.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)