Trwa ładowanie...

Gigantyczne podwyżki cen gazu i prądu to nie wszystko. URE ostrzega przed kolejnym problemem

Większość stron internetowych firm dystrybuujących energię i gaz nie ma odpowiednich zabezpieczeń - alarmuje Urząd Regulacji Energetyki, który przeprowadził kontrolę tych stron. Dane klientów są przesyłane w sposób niezabezpieczony, a to oznacza, że informacje takie mogą być przechwycone przez nieupoważnione osoby.

Większość skontrolowanych stron internetowych nie posiadała certyfikatu SSL.Większość skontrolowanych stron internetowych nie posiadała certyfikatu SSL.Źródło: Adobe Stock, fot: BALLS
d1jrblr
d1jrblr

URE przeprowadził monitoring i przeanalizował strony internetowe 187 przedsiębiorstw energetycznych świadczących usługę dystrybucji energii elektrycznej oraz 53 przedsiębiorstw o statusie operatorów systemów dystrybucyjnych gazowych - poinformował w piątek regulator rynku energii. Po analizie okazało się, że większość skontrolowanych stron internetowych nie posiadała certyfikatu SSL.

"Jeśli strona nie jest zabezpieczona certyfikatem SSL, to dane osób korzystających z takiej strony (np. dane logowania, dane osobowe składane w formularzach internetowych, itp.) są przesyłane w sposób niezabezpieczony, a to oznacza, że informacje takie mogą być przechwycone przez osoby nieupoważnione" - przypomina w piątek URE.

Urząd zaznaczył, że niektóre przeglądarki internetowe lub programy antywirusowe informują użytkownika o zablokowaniu dostępu do takiej strony lub o zagrożeniach wynikających z niestosowania połączenia szyfrowanego (braku certyfikatu SSL). Niektóre organizacje blokują swoim pracownikom dostęp do takich stron, co uniemożliwia korzystanie z nich.

Podwyżki cen prądu. "Od 30 lat dopłacamy do spółek węglowych"

Prezes URE Rafał Gawin wezwał firmy, u których stwierdzono nieprawidłowości, do natychmiastowego ich usunięcia. - Po raz pierwszy wzięliśmy pod lupę strony internetowe dystrybutorów i sprawdziliśmy dostępność określonych prawem informacji – tylko odpowiednio poinformowany (...) odbiorca może w pełni i bezpiecznie korzystać z oferty rynkowej oraz skutecznie dbać o własne interesy. A w dzisiejszych czasach podstawowym źródłem informacji są strony internetowe - wyjaśnił Gawin.

d1jrblr

Prezes przypomniał, że na przedsiębiorstwa sektorów gazowego i energetycznego, nowelizacjami ustawy Prawo energetyczne z 2019 i z 2021 roku, nałożony został obowiązek publikowania na stronach internetowych ważnych dla odbiorców informacji.

Nie wszyscy informują rzetelnie

URE wymienił, że na swoich stronach internetowych operatorzy systemów dystrybucyjnych mają obowiązek zamieszczać: aktualne listy sprzedawców energii elektrycznej i gazu, z którymi zawarli umowy o świadczenie usług dystrybucji, aktualne listy sprzedawców rezerwowych energii elektrycznej/gazu, którzy oferują taką sprzedaż odbiorcom przyłączonym do sieci danego operatora, informacje o sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej/paliw gazowych, wzorce umów zawieranych z odbiorcami końcowymi oraz ze sprzedawcami energii elektrycznej/paliw gazowych.

Według URE tylko część dystrybutorów publikuje wymagane informacje. "Aktualną listę sprzedawców energii elektrycznej lub gazu, z którymi dany operator zawarł umowę o świadczenie usług dystrybucji publikuje 61 proc. badanych przedsiębiorstw - 70 proc. dystrybutorów prądu i tylko 32 proc. dystrybutorów gazu ziemnego" - wymienił urząd.

"Jeszcze mniejszy odsetek – bo zaledwie 41 proc. monitorowanych przedsiębiorstw - umieszcza na swoich stronach internetowych aktualną listę tzw. sprzedawców rezerwowych. Informacje takie znalazły się u 43 proc. dystrybutorów energii i u 36 proc. sprzedawców gazu" - dodał regulator. URE zaznacza, że często informacje te ograniczały się do podania nazwy i adresu sprzedawcy rezerwowego, pomijając - również wymagane prawem - adresy stron internetowych tych sprzedawców, gdzie powinny być publikowane oferty sprzedaży rezerwowej.

d1jrblr

"O tym, że korzysta ze sprzedaży rezerwowej, konsument powinien być poinformowany przez dystrybutora w ciągu 5 dni od dnia zawarcia takiej umowy. Jeżeli odbiorca nie wskaże w umowie (...) sprzedawcy rezerwowego, lub też gdy wybrany sprzedawca rezerwowy nie będzie mógł realizować rezerwowej umowy sprzedaży, wtedy rolę tę będzie pełnić tzw. sprzedawca z urzędu" - wyjaśnił urząd.

URE zwrócił uwagę, że ważne jest także, by konsumenci mogli zapoznać się z wzorami umów, jakie proponują dystrybutorzy. "Takie wzory zamieszczane są przez 61 proc. dystrybutorów energii i tylko 34 proc. dystrybutorów błękitnego paliwa" - poinformował urząd. W ocenie regulatora część przedsiębiorstw publikuje zbyt mało istotnych informacji dotyczących dystrybucji energii elektrycznej i gazu.

Podwyżki cen uderzają najbardziej

Największym zmartwieniem klientów pozostają jednak teraz ogromne podwyżki cen. Jak tłumaczył pod koniec ubiegłego roku URE przy ogłaszaniu nowej taryfy dla spółki PGNiG Obrót Detaliczny, choć średnio rachunki pójdą w górę o 54 proc., to wszystko zależy od tego, do czego używamy gazu w naszych domach.

d1jrblr

Ci, którzy w domu używają błękitnego surowca tylko w kuchence gazowej, mają płacić średnio o 9 zł miesięcznie więcej (podwyżka o 41 proc.). Tym, którym gaz służy także do ogrzewania wody, rachunek wzrośnie o 56 zł miesięcznie (podwyżka o 54 proc.). Z kolei jeśli ktoś ogrzewa gazem również cały dom, musi się liczyć z podwyżką aż o 174 zł (podwyżka o 58 proc.).

Podkreślmy, że taka skala podwyżek dotyczy gospodarstw domowych, bo firmy nie są objęte taryfami i muszą się liczyć z dużo większymi wzrostami cen. Ostatnio PGNiG nieco im jednak ulżyło i obniżyło rachunki.

d1jrblr

Jeśli chodzi o prąd, to według zapowiedzi rachunki za prąd miały w tym roku wzrosnąć o 24 procent. To około 21 złotych miesięcznie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1jrblr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jrblr