Gigantycznej kumulacji w Lotto nie będzie. Zwycięzca zgłosił się po 35 milionów

Organizator loterii potwierdza, że zwycięzca zgłosił się po wygraną, jednak nie chce komentować, kim jest.

Obraz
Evan Lorne / Shutterstock

W końcu odnalazł się najbardziej poszukiwany człowiek ostatnich kilku tygodni. Gracz, który 23 sierpnia skreślił sześć poprawnych liczb w losowaniu Lotto jednak nie zgubił kuponu. - Mogę potwierdzić, że zwycięzca zgłosił się i odebrał swoją wygraną - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka Libor, rzeczniczka Totalizatora Sportowego.

Przedstawicielka organizatora nie chce jednak podać szczegółów, dotyczących szczęśliwca. Nie wiadomo więc, czy był nim mężczyzna, czy kobieta, ani ile ma lat. Nieoficjalnie tylko dowiedzieliśmy się, że nie zdecydował się na brawurową decyzję i nie wybrał pieniędzy w gotówce. - Zazwyczaj takie sprawy załatwia się jednak przelewem bankowym - przyznała Agnieszka Libor.

Wygrana w Ziębicach

1, 14, 23, 31, 33, 35 - to właśnie te liczby przyniosły rekordową fortunę. Totalizator ustalił, gdzie kupiony został szczęśliwy los. Wygrana z 23 sierpnia padła w leżących na Dolnym Śląsku Ziębicach, w kolekturze znajdującej się w centrum handlowym przy ulicy Wałowej 20. W 9-tysięcznym przez długi czas nikt nie zgłosił się po odbiór głównej wygranej.
Każdy zwycięzca ma 60 dni na odbiór pieniędzy - licząc od dnia następującego po dniu losowania. To oznacza, że Totalizator musiał czekać do 23 października. Po tym terminie pieniądze jednak by nie nie przepadły. - Graczowi przysługuje prawo do zgłoszenia roszczenia związanego z udziałem w grze, które może również dotyczyć odbioru wygranej. Na to ma sześć miesięcy - tłumaczyła w rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka Libor, rzeczniczka Totalizatora Sportowego. Wygrany z sierpnia miałby zatem czas nawet do 24 lutego. Nic dziwnego, że jednak nie zdecydował się na tak długie oczekiwanie.

Zapominalscy się zdarzają

Jak często wygrani zapominają o pieniądzach? - To naprawdę rzadkie przypadki - mówi Agnieszka Libor. Z danych Totalizatora wynika, że w ostatnich latach były tylko dwie takie sytuacje.

Po wygraną nie zgłosił się szczęśliwiec z Chojnic, na którego od 6 listopada 2012 roku czekało ponad 17 milionów złotych. Po pieniądze nie zgłosił się również mieszkaniec Wejherowa, który 11,8 miliona złotych trafił 25 grudnia 2008 roku. Świątecznego prezentu o wartości kilku milionów nikt nigdy nie odebrał.

Zapytaliśmy w Totalizatorze Sportowym również o to, jakie doświadczenia mają z dotychczasowymi zwycięzcami. Na ogół zgłaszają się po wygraną następnego dnia, czy być może potrzebują kilku tygodni na ochłonięcie? - Nie mamy takich szczegółowych danych. Natomiast parę lat temu w mediach sporo mówiło się o długo nieodbieranej rekordowo wysokiej wygranej w Bolimowie. W tym przypadku jej właściciel czekał na odbiór pieniędzy około półtora miesiąca - mówi Agnieszka Libor.

Podobnie długo zwlekał gracz z Tarnowskich Gór. 10 milionów odebrał dopiero po miesiącu i ogromnej kampanii informacyjnej o czekającej wygranej.

Zdecydowanie częściej po odbiór wygranych nie zgłaszają się ci gracze, na których czekają niewielkie pieniądze. Dokładnych danych, ile pieniędzy zostaje na kontach Totalizatora nie ma. Co stałoby się z 35 milionami, gdyby szczęśliwiec się nie pojawił? Jak zdradza Agnieszka Libor wróciłyby do budżetu organizatora Lotto, czyli de facto do Skarbu Państwa i zostały wykorzystane przy kolejnych kumulacjach.

Zobacz także: Statistica: Jak wygrać w Lotto?

Wybrane dla Ciebie

Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Poprosiła o darmową wodę z kranu. Oto co usłyszała od kelnerki
Poprosiła o darmową wodę z kranu. Oto co usłyszała od kelnerki
"Basy dudnią w głowie". Mieszkańcy mają dość restauracji
"Basy dudnią w głowie". Mieszkańcy mają dość restauracji
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia