GPW tym razem najsilniejsza na świecie
Po nocnych wydarzeniach na półwyspie koreańskim i silnych spadkach na giełdach azjatyckich wiadomo było, iż dzisiejsza sesja na GPW będzie ciekawa. Rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami.
WIG20, tak jak inne giełdy europejskie, zniżkował krótko po otwarciu ponad 1%, a najwięcej strachu na rynku powodowała kolejna silna presja podażowa na rynku notowań PKO BP. Kurs spadał znowu o ponad 2% i, prawdę mówiąc, trudno wskazać przyczyny tak słabego zachowania tego papieru w ostatnich dniach. Słabo spisywały się też walory PZU – wyglądało na to, iż część świeżo upieczonych akcjonariuszy, którzy kupili akcje od Eureko, nie wytrzymuje nerwowo napięcia na rynku, a nabyte papiery szybko zaczęły parzyć w ręce. Obserwując sytuację na rynku walutowym trudno było dopatrzyć się specjalnej nerwowości, co dawało nadzieję na to, iż początek dnia na rynkach akcji zdominowały emocje, a do końca sesji wiele może się zdarzyć. Krótko po godzinie 10 WIG20 odrobił niemal całe straty i emocje zaczęły się trochę tonować.
Pomimo iż dwie godziny później WIG20 znalazł się po zielonej stronie, atmosfera na rynku globalnym była dosyć napięta i zwyżki nie udało się długo utrzymać, jednak na tle innych parkietów europejskich nasz indeks zachowywał się wyraźnie silniej, chociaż sytuacja na forexie zaczęła ewoluować w kierunku niekorzystnym dla rynków akcji. Ostatnie pół godziny sesji przebiegało w bardzo nerwowej atmosferze powodowanej przez rynek amerykański, który otworzył się na ponad jednoprocentowym minusie i dalej tracił na wartości, jednak nasz parkiet zniósł kolejną presję podażową w całkiem dobrej kondycji i ostatecznie WIG20 spadł tylko o 0.29%, co wobec rezultatów innych giełd w tym samym czasie jest najlepszym wynikiem na całym rynku globalnym. Obroty były bardzo wysokie (2.24 mld zł), co zawdzięczamy głównie PZU i PKO BP. Szerokość rynku była fatalna, ponieważ zanotowaliśmy dawno niewidziany niekorzystny stosunek papierów rosnących do spadających (89 / 260).
Wśród blue chipów największe spadki zanotowały spółki będące domeną kapitału zagranicznego, co jasno pokazuje na źródło podaży na dzisiejszej sesji. Najwięcej spadły kursy KGHM i PZU, odpowiednio -2.81% i –2.40%. Tylko dwa walory z WIG20 wzrosły ponad 1%, a były nimi GTC (+1.31%) i Pekao S.A. (+1.01%). Niechęć do kupowania akcji nie przeszkodziła kilku spółkom w całkiem przyzwoitych wzrostach. Gwiazdą szerokiego rynku były walory Reinhold, których kurs wzrósł o 21.72%. Oprócz Reinhold solidne zwyżki były udziałem akcjonariuszy Kolastyny, Bytomia i Cognora. W końcówce naszej sesji prezydent Korei Płd. zapowiedział „ogromny odwet” w przypadku kolejnego ataku Korei Płn., co z pewnością nie służy uspokojeniu atmosfery na rynkach finansowych.
Za nami bardzo nieprzyjemna, nerwowa sesja, która jednak pokazała pewną siłę naszego rynku, a w każdym razie niechęć do dalszego pogłębiania przeceny. Na razie pierwsze sesje tygodnia potwierdzają scenariusz, który wydawał mi się najbardziej prawdopodobny po piątkowej sesji. W tym scenariuszu lada moment powinno rozpocząć się korekcyjne odbicie do góry, dla którego celem powinna być strefa 2700-2710 pkt. Przedłużanie się spadków w najbliższych dniach uznałbym za dosyć niepokojący objaw, ale nawet w takim przypadku strefa 2609-2615 pkt. powinna stanowić wsparcie wystarczające do wygenerowania odbicia. Wydaje się, że nasz rynek jest już na nie gotowy i teraz wszystko zależy od sytuacji na rynku globalnym, a konkretnie od tego, na jak długo motyw koreański okaże się wystarczający do straszenia rynków.
Opracowanie:
Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK
_ Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autorów i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. _