Greckie akcje przynoszą niezłe zyski

Przez ostatni rok indeks Athex Composite zyskał ponad 48 proc., a dostępne na polskim rynku fundusze akcji greckich: Polbank Zagraniczny Śródziemnomorski i Eurobank Equity-Institutional Portfolio, zarobiły odpowiednio 82 i 91 proc.

- Jest potencjał od odrabiania strat po 80-90-procentowej przecenie, którą przyniósł kryzys. Pod względem wskaźnika cena do zysku jest to ciągle najtańszy rynek świata - mówi dla "PB" Maciej Bitner, główny ekonomista Wealth Solutions.

Ekspert sądzi, że gdy recesja w Grecji wreszcie się zakończy, to te spółki, które ją przetrwały, będą szybko poprawiać zyski. Zauważa także, że bardzo korzystne są stopy dywidendy, które wypłacają greckie spółki. Jest to ponad 6 proc., czyli 2-3 razy więcej niż w norma dla rozwiniętych rynków.

Co ciekawe Grecji może wręcz pomóc zmiana oceny z rynku rozwiniętego do rynku do wschodzącego. Zdaniem Jarosława Niedzielskiego, dyrektora departamentu inwestycji w Investors TFI, w globalnych i europejskich indeksach udział Grecji był śladowy, co powodowało, że tamtejsze spółki mogły być ignorowane. Tymczasem w indeksie rynków wschodzących Grecja może mieć większy udział, co spowoduje, że zagraniczne fundusze zwrócą uwagę na jej gospodarkę i spółki.

Ekonomista przestrzega jednak, że inwestowanie w Grecji jest opcją dla inwestorów o mocnych nerwach. Jeszcze niedawno cena, za jaką można było kupić greckie akcje, stanowiła połowę jej wartości księgowej. Teraz ten wskaźnik zbliżył się do jedności. - Żeby opłacało się kupować spółki za cenę przekraczającą ich wartość księgową, powinny one generować zwrot na kapitale. W ostatnich latach greckie spółki ponosiły straty i w najbliższym czasie to się nie zmieni, chociaż wielkość tych strat jest mniejsza niż wcześniej - przekonuje Niedzielski.