GUS podał dane o inflacji

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2011 r. wzrosły o 4,6 proc. w
stosunku do grudnia 2010 roku, a w porównaniu z listopadem 2011 r. wzrosły o 0,4 proc. -
poinformował Główny Urząd Statystyczny.

GUS podał dane o inflacji
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

13.01.2012 | aktual.: 13.01.2012 16:33

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że w ujęciu dwunastomiesięcznym ceny towarów i usług wzrosły w grudniu o 4,6 proc., natomiast w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,3 proc.

Średnioroczny wskaźnik inflacji CPI wyniósł w 2011 r. 4,3 proc.

"W grudniu 2011 r., w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku, ceny towarów i usług konsumpcyjnych były wyższe o 4,6 proc. (wobec odpowiednio 3,1 proc. w grudniu 2010 r.). Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w tym okresie miał wzrost opłat związanych z mieszkaniem (o 1,55 pkt proc.), cen żywności (o 1,00 pkt proc.), opłat w zakresie transportu (o 0,83 pkt proc.) oraz związanych ze zdrowiem (o 0,39 pkt proc.). Niższe ceny odzieży i obuwia obniżyły ten wskaźnik o 0,11 pkt proc." - napisano w komentarzu.

Poniżej poszczególne składniki wskaźnika inflacji w grudniu i listopadzie 2011 w ujęciu rocznym i miesięcznym:

Obraz

Inflacja jest problemem, który wynika z sytuacji na rynku światowym - powiedział minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że ma pełne zaufanie do Narodowego Banku Polskiego w kwestii związanej z poziomem inflacji.
- Jeśli chodzi o inflację to jest to problem, ale wynikający z sytuacji na rynkach światowych. Za poziom inflacji w Polsce odpowiada NBP, ja mam do niego w tej kwestii pełne zaufanie - powiedział dziennikarzom Rostowski.

Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości
Inflacja w Polsce spowolniła w grudniu do 4,6 proc. z 4,7 proc. w listopadzie. To umiarkowanie pozytywna informacja, wskazująca, że presja inflacyjna ma szanse maleć w kolejnych miesiącach. Należy jednak pamiętać, że tempo wzrostu cen znajduje się wciąż znacząco powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 proc.), wzrost gospodarczy jest wyższy od wcześniejszych oczekiwań, a warunki monetarne są łagodne ze względu na słabego złotego, dlatego obniżki stóp procentowych są niemożliwe w najbliższych miesiącach. Warunki do obniżenia stóp mogą pojawić się w maju/czerwcu. Prawdopodobieństwo obniżek stóp do końca pierwszego półrocza szacuję na 55 proc., prawdopodobieństwo utrzymania ich bez zmian na 35 proc., a prawdopodobieństwo podwyżek na 10 proc.
Niższa inflacja to przede wszystkim efekt niższej dynamiki cen paliw, która w ujęciu rocznym obniżyła się z 19,4 proc. w listopadzie do 14,9 proc. w grudniu. Ten efekt powinien odgrywać dużą rolę w kolejnych miesiącach. Z naszych szacunków wynika, że nawet przy utrzymaniu się cen ropy na podwyższonych poziomach oraz dalszym umocnieniu ceny dolara do ok. 3,6 zł, do wiosny roczna dynamika cen paliw obniży się do poniżej 10 proc. Powodem będzie wysoki efekt bazy z 2011 r. Podobnie będzie z cenami żywności, które w najszybszym tempie drożały w I i II kwartale 2011 r., dlatego w 2012 r. ich roczne wzrosty powinny być niższe. Kiedy dodamy do tego efekt bazy wynikający z podwyżki VAT na początku 2011 r., to możemy szacować, że inflacja na początku II kwartału będzie niższa niż 4 proc., a przy korzystnych okolicznościach może nawet być niższa niż 3,5 proc. Spadek byłby głębszy gdyby nie podwyżki cen regulowanych, które wchodzą w życie na początku roku, oraz umocnienie dolara wobec złotego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)