Import z Rosji zalewa Polskę. W ciągu roku wzrósł dwukrotnie

Przedstawiciele przemysłu nawozowego wyrażają zaniepokojenie rosnącym importem nawozów z Rosji i Białorusi do Polski, który w ostatnim roku zwiększył się dwukrotnie. W odpowiedzi na te obawy, minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział zmiany w przepisach.

Na zdjęciu fabryka nawozów w Nowomoskowsku w RosjiNa zdjęciu fabryka nawozów w Nowomoskowsku w Rosji
Źródło zdjęć: © Bloomberg via Getty Images | Andrey Rudakov
oprac.  KARN

Kilka tygodni temu w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli członkowie Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego oraz sektora produkcji nawozów wraz z ministrami: Czesławem Siekierskim, Michałem Kołodziejczakiem i Adamem Nowakiem.

Spotkanie skupiało się na problemie zwiększającego się importu nawozów z Rosji i Białorusi, który, według przedstawicieli branży, w sezonie 2022/2023 osiągnął 56 proc. udziału w rynku polskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

1700 zł za tonę. Ale i tak ludzie odchodzą od węgla

Polscy producenci nawozów ostrzegli również, że taka sytuacja może doprowadzić do "wyparcia rodzimych dostawców z rynku", tak jak miało to miejsce w Irlandii, gdzie zlikwidowanie lokalnej produkcji skutkowało wzrostem cen.

Minister Siekierski podkreślił, że ważne jest określenie kluczowych zadań resortu, ponieważ produkcją nawozów zajmują się różne gałęzie ministerstwa. W związku z tym konieczne jest zorganizowanie spotkania z innymi resortami w celu wypracowania wspólnych rozwiązań.

Przy tej okazji zaznaczył, że obecnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad nowelizacją ustawy dotyczącej nawozów, co jest idealnym momentem na zgłaszanie problemów i propozycji branży.

Michał Kołodziejczak wskazywał na "drastyczny wzrost cen nawozów", a także na trudności, jakie rolnicy napotykają przy dostępie do krajowych produktów. Adam Nowak zwrócił uwagę, że sektor nawozowy jest szczególnie podatny na problemy, które muszą być rozwiązane z uwzględnieniem interesów rolników.

Na polskim rynku największymi producentami nawozów są Grupa Azoty oraz Anwil, część Grupy Orlen. Grupa Azoty zanotowała w pierwszym półroczu 2024 roku stratę netto wysokości 748 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży wynoszących 6,74 mld zł. Strata była jednak mniejsza o ponad 300 mln zł niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, gdy wyniosła 1,09 mld zł.

"Jeden z głównych czynników wpływających na wyniki grupy"

Jak wynika z wrześniowego komunikatu, wyniki Grupy Azoty były obciążone przez trudną sytuację na europejskim rynku nawozów i chemicznym, w szczególności przez import z Rosji i Białorusi. Brak efektywnych działań naprawczych i dostosowawczych od końca 2022 roku również miał znaczący wpływ na te wyniki.

Wiceprezes Grupy Azoty Andrzej Skolmowski zauważył, że skala importu negatywnie wpływa na konkurencyjność europejskich producentów, i wskazał na potrzebę regulacyjnego wsparcia na poziomie Unii Europejskiej.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ceny opału. Oto ile kosztuje metr drewna
Ceny opału. Oto ile kosztuje metr drewna
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram
Zwolnienia u giganta. O tyle zmniejszył zatrudnienie w pięć lat
Zwolnienia u giganta. O tyle zmniejszył zatrudnienie w pięć lat
Nawet 4 tys. zł tygodniowo. Za tyle saksy nadal się opłacają
Nawet 4 tys. zł tygodniowo. Za tyle saksy nadal się opłacają
Duże miasto wprowadza kaucje. Nie chce tracić milionów na remonty
Duże miasto wprowadza kaucje. Nie chce tracić milionów na remonty
Znana Polakom sieć buduje sklepy na czas wojny. Będą w całej Danii
Znana Polakom sieć buduje sklepy na czas wojny. Będą w całej Danii
Prawo jazdy dla 17-latków. Tak oceniają ten pomysł instruktorzy
Prawo jazdy dla 17-latków. Tak oceniają ten pomysł instruktorzy