Import z Rosji zalewa Polskę. W ciągu roku wzrósł dwukrotnie
Przedstawiciele przemysłu nawozowego wyrażają zaniepokojenie rosnącym importem nawozów z Rosji i Białorusi do Polski, który w ostatnim roku zwiększył się dwukrotnie. W odpowiedzi na te obawy, minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział zmiany w przepisach.
27.11.2024 08:13
Kilka tygodni temu w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli członkowie Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego oraz sektora produkcji nawozów wraz z ministrami: Czesławem Siekierskim, Michałem Kołodziejczakiem i Adamem Nowakiem.
Spotkanie skupiało się na problemie zwiększającego się importu nawozów z Rosji i Białorusi, który, według przedstawicieli branży, w sezonie 2022/2023 osiągnął 56 proc. udziału w rynku polskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy producenci nawozów ostrzegli również, że taka sytuacja może doprowadzić do "wyparcia rodzimych dostawców z rynku", tak jak miało to miejsce w Irlandii, gdzie zlikwidowanie lokalnej produkcji skutkowało wzrostem cen.
Minister Siekierski podkreślił, że ważne jest określenie kluczowych zadań resortu, ponieważ produkcją nawozów zajmują się różne gałęzie ministerstwa. W związku z tym konieczne jest zorganizowanie spotkania z innymi resortami w celu wypracowania wspólnych rozwiązań.
Przy tej okazji zaznaczył, że obecnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad nowelizacją ustawy dotyczącej nawozów, co jest idealnym momentem na zgłaszanie problemów i propozycji branży.
Michał Kołodziejczak wskazywał na "drastyczny wzrost cen nawozów", a także na trudności, jakie rolnicy napotykają przy dostępie do krajowych produktów. Adam Nowak zwrócił uwagę, że sektor nawozowy jest szczególnie podatny na problemy, które muszą być rozwiązane z uwzględnieniem interesów rolników.
Na polskim rynku największymi producentami nawozów są Grupa Azoty oraz Anwil, część Grupy Orlen. Grupa Azoty zanotowała w pierwszym półroczu 2024 roku stratę netto wysokości 748 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży wynoszących 6,74 mld zł. Strata była jednak mniejsza o ponad 300 mln zł niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, gdy wyniosła 1,09 mld zł.
"Jeden z głównych czynników wpływających na wyniki grupy"
Jak wynika z wrześniowego komunikatu, wyniki Grupy Azoty były obciążone przez trudną sytuację na europejskim rynku nawozów i chemicznym, w szczególności przez import z Rosji i Białorusi. Brak efektywnych działań naprawczych i dostosowawczych od końca 2022 roku również miał znaczący wpływ na te wyniki.
Wiceprezes Grupy Azoty Andrzej Skolmowski zauważył, że skala importu negatywnie wpływa na konkurencyjność europejskich producentów, i wskazał na potrzebę regulacyjnego wsparcia na poziomie Unii Europejskiej.