Inflacja r/r pojawi się najwcześniej w I kw. 2016 r. wg analityków

Warszawa, 15.12.2015 (ISBnews) - Dane dotyczące deflacji konsumenckiej w listopadzie br. wskazują, że bardzo powoli ona ustępuje i inflacja r/r pojawi się raczej w przyszłym roku pojawi. Zdaniem ekonomistów, redukcja stóp procentowych przez nową Radę Polityki Pieniężnej (RPP) nie jest już taka pewna.

15.12.2015 | aktual.: 10.10.2016 16:22

Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), deflacja konsumencka wyniosła 0,6% w ujęciu rocznym w listopadzie br. (wobec 0,7% r/r w październiku). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych obniżyły się o 0,1% w listopadzie. Dziesięciu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się deflacji w zakresie 0,4-0,5% r/r (średnia wyniosła -0,37%). Ministerstwo Gospodarki przewidywało, że deflacja w listopadzie wyniosła 0,4% r/r. GUS podał wcześniej szacunek listopadowego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych CPI, który wyniósł -0,5% r/r.

Zdaniem analityków, hamowanie deflacji nie następuje tak szybko, jak się tego wcześniej spodziewano. Powrót inflacji - według niektórych analityków - powinien nastąpić w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Część podkreśla, że wraz z wygasaniem deflacji i dalszym wzrostem gospodarczym ewentualna obniżka stóp procentowych przez RPP byłaby nieuzasadniona. Niektórzy ekonomiści nadal jednak oczekują cięcia kosztu pieniądza przez nową RPP w I kwartale 2016 r.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"W przyszłym roku, ze względu na bardziej gołębie poglądy nowej RPP, istnieje ryzyko obniżki stóp, jednak ze względu na podażowy charakter deflacji, która będzie wygasała, a także wciąż solidne tempo wzrostu gospodarczego, w naszej ocenie obniżki oprocentowania nie są uzasadnione" - analitycy Banku Millennium.

"Spodziewamy się ich obniżki w marcu o 25 pb w oparciu o założenie, że nowy skład RPP będzie zdecydowanie bardziej gołębi w swoich poglądach" - ekonomista Banku Pekao Wojciech Matysiak.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Ostateczny szacunek GUS dotyczący listopadowego wskaźnika CPI potwierdził zawężenie deflacji, ale zaledwie do -0.6%r/r z -0.7%r/r w październiku. Do zawężenia przyczynił się, zgodnie z oczekiwaniami, wzrost cen paliw (w ujęciu miesięcznym). Zaskoczeniem natomiast jest spadek cen żywności w ujęciu miesięcznym (o 0.4%), co przekreśla oczekiwania że letnia susza będzie podbijać ceny tej kategorii. Opublikowane dane listopadowe, w połączeniu z chociażby ponownie taniejącymi paliwami, przesądzają że również w grudniu zanotowana zostanie deflacja. Będzie ona prawdopodobnie mniejsza od listopadowej, ale znowu tylko niewiele. Idąc dalej - deflacja przeciągnie się na pierwszy kwartał 2016 r. i zakończy najwcześniej w lutym/marcu. W całym 2015 r. średnioroczna deflacja wyniesie, jak wszystko wskazuje, 0.9%-1.0% i będzie to w Polsce pierwszy taki odczyt w historii. W 2016 r. powinna pojawić się już
inflacja, ale nie spodziewam się aby w wymiarze średniorocznym była ona duża. Według moich prognoz, wyniesie ona zaledwie 0.5-0.6%. [?] O ile do tej pory rynki finansowe mocno nastawiały się na dalsze obniżki stóp procentowych w Polsce (po wypowiedziach przedstawicieli partii rządzącej że stopy procentowe są za wysokie), o tyle sondowani ostatnio potencjalni kandydaci do RPP wskazują że dalsze obniżki stóp nie miałyby sensu. Oczekiwania rynkowe mogą się zatem jeszcze zmienić, ale to nastąpić może dopiero gdy znani będą nowi członkowie RPP i ich poglądy dotyczące polityki monetarnej" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2015 r. spadły o 0,1% m/m i 0,6% r/r wobec wstępnych szacunków deflacji na poziomie 0,5% r/r oraz wobec spadku cen o 0,7% r/r miesiąc wcześniej. Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych m/m miały w tym okresie niższe ceny żywności (o 0,4%) oraz w zakresie rekreacji i kultury (o 0,3%), które obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,08 pp. i 0,02 pp. Podwyżki opłat związanych z transportem (o 0,3%) oraz mieszkaniem (o 0,1%) podniosły ten wskaźnik po 0,02 pp. Deflacja jest słabsza niż miesiąc temu, co zawdzięczamy przede wszystkim wyższej dynamice cen paliw. Niespodzianką jest utrzymująca się bardzo niska dynamika cen żywności. Dzisiejszy odczyt nie zmienia naszej prognozy dotyczącej stóp procentowych. Spodziewamy się ich obniżki w marcu o 25 pb. w oparciu o założenie, że nowy skład RPP będzie zdecydowanie bardziej gołębi w swoich poglądach" - ekonomista Banku Pekao Wojciech Matysiak.

"W gospodarce wciąż nie widać zagrożeń inflacyjnych. Według naszych szacunków, inflacja bazowa, mierzona jako wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności i energii spadła w listopadzie do 0,2% r/r z 0,3% r/r w październiku. Presja cenowa ze strony popytu pozostaje niewielka. W kolejnych miesiącach oczekujemy stopniowego wzrostu wskaźnika CPI, jednak proces ten będzie następował stopniowo. Szczególnie, że spadki cen ropy naftowej na rynkach międzynarodowych przełożą się w najbliższych tygodniach na spadki cen paliw na stacjach benzynowych. Wychodzenie z deflacji następować będzie zatem nieco wolniej od oczekiwań, jednak na początku przyszłego roku wskaźnik CPI powinien powrócić do poziomów dodatnich. Opublikowane dziś dane nie zmieniają naszych oczekiwań w zakresie polityki pieniężnej. Jej przyszły kształt będzie zależał od składu RPP nowej kadencji. Do końca kadencji obecnej RPP nie spodziewamy się zmian polityki pieniężnej. W przyszłym roku, ze względu na bardziej gołębie poglądy nowej RPP, istnieje ryzyko
obniżki stóp, jednak ze względu na podażowych charakter deflacji, która będzie wygasała, a także wciąż solidne tempo wzrostu gospodarczego, w naszej ocenie obniżki oprocentowania nie są uzasadnione" - analitycy Banku Millennium.

"W listopadzie inflacja CPI wyniosła -0,6% r/r, nieco mniej niż wskazywał na to wstępny odczyt (-0,5% r/r). W ujęciu miesięcznym ceny spadły o 0,1%, głównie w wyniku niższych cen żywności (o 0,4%) oraz wolniejszego wzrostu cen paliw (o 1%). Po uwzględnieniu listopadowego koszyka inflacyjnego szacujemy, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 0,3% r/r. Wzrost cen konsumentów następuje nieco wolniej niż sądziliśmy, co oznacza, że z deflacją będziemy mieli do czynienia jeszcze przynajmniej przez najbliższe dwa miesiące. Sądzimy, że w I kw. 2016 r. zobaczymy dodatnią dynamikę wskaźnika inflacji r/r. Nasza prognoza inflacji CPI wynosi ok. -0,5% r/r w grudniu 2015 r. oraz ok. 1% r/r w grudniu 2016 r." - analitycy Banku Zachodniego WBK.

"Obserwując kształtowanie się wskaźnika CPI z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż okres deflacji w Polsce nie zakończy się w tym roku, a na dodatnie odczyty będziemy musieli poczekać co najmniej do stycznia. Póki co można mówić jedynie o zmniejszaniu się tendencji deflacyjnych, jednak o presji wzrostowej cen nie ma mowy. Oprócz wspomnianego odbicia cen paliw, większość kategorii odnotowała w listopadzie spadki bądź stagnację, czego wyrazem była miesięczna dynamika na poziomie -0,1%. Biorąc pod uwagę tendencje na rynku surowców oraz utrzymującą się nadpodaż żywności trend wzrostowy wskaźnika CPI może kształtować się poniżej wcześniejszych oczekiwań również w kolejnych miesiącach, co będzie ?wodą na młyn" dla spekulacji o obniżkach stóp procentowych" - analitycy Raiffeisen Polbank.

(ISBnews)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)