Inspektorzy od fotoradarów. Są bezkarni, bo mają taką polisę

Oto tajemnica pirackich wyczynów na drogach podwładnych Głównego Inspektora Transportu Drogowego Tomasza Połecia. Wszyscy inspektorzy mają specjalną, opłaconą z naszych podatków polisę ubezpieczeniową!

Obraz
Źródło zdjęć: © Fakt

Mogą do woli przekraczać prędkość i łamać przepisy. Nawet jeśli spowodują wówczas wypadek, wszelkie koszty naprawy pokryje ubezpieczyciel. Takiego typu polisy wybrało kierownictwo GITD. W końcu jej szef sam jest fanem sportowej jazdy, która bezpieczna przecież nie jest.

Jak ustalił Fakt, w umowach ubezpieczeniowych, które Generalny Inspektorat Transportu Drogowego wykupuje dla swoich 68 samochodów pojawiła się tak zwana "klauzula prędkości". Co to takiego? Specjalny zapis gwarantujący wypłatę ubezpieczenia w sytuacji, gdy kierujący służbowym pojazdem znacząco przekroczy prędkość czy na przykład przejedzie skrzyżowanie na czerwonym świetle i doprowadzi do wypadku.

"Ubezpieczyciel nie będzie odmawiał lub ograniczał wypłaty odszkodowania, jeśli w chwili zdarzenia kierujący przekroczył prędkość i nie dostosował się do przepisów prawa o ruchu drogowym" - brzmi specjalny warunek postawiony przez ludzi inspektora Połecia. Po co taki zapis? Przekonał się o tym czytelnik Faktu, który zarejestrował piracki rajd jednego z samochodów GITD. Wśród aut objętych specjalnym ubezpieczeniem dla piratów drogowych są i samochody wyposażone w mobilne fotoradary, i te wyposażone w koguty, jak również zwykłe cywilne samochody.

Jeden z oferentów proponował, aby zawęzić "klauzulę prędkości" dopisując, że odszkodowanie będzie wypłacone w sytuacjach "z wyłączeniem rażącego niedbalstwa". Odpowiedź szefów GITD była krótka: "Zamawiający nie wyraża zgody na zmiany w proponowanym zakresie". Zresztą co się dziwić skoro szef GITD gna po Warszawie mając na liczniku 84 km/h, a czasami i 100 km/h? Ile będzie kosztowało ubezpieczenie wszystkich samochodów GITD z tą klauzulą? Chociaż zapytaliśmy oto urzędników, to odpowiedź nie nadeszła...

W dzisiejszym wydaniu Faktu polecamy też: Raport Faktu: Ile i za co płacimy w polskim Kościele

Wybrane dla Ciebie

Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu