Jak dziedzicząc nie popaść w kłopoty?
To może spotkać każdego z nas. Nagle do drzwi zapuka komornik i oznajmi, że zajmuje nam majątek na poczet długu, o którym nie mieliśmy bladego pojęcia. To może być spadek po dalekiej ciotce albo prezent od rodzica, którego człowiek nawet nie pamięta. W naszym kraju długi można odziedziczyć, nawet o nich nie wiedząc. Co zrobić, by się przed tym ustrzec?
24.01.2014 | aktual.: 25.01.2014 13:48
Obecne polskie prawo spadkowe jest przyczyną wielu dramatycznych historii, jak chociażby ta sprzed kilku dni, w której dziewięcioletni chłopiec odziedziczył 18 tys. złotych długu po swoim dziadku. Chociaż jego rodzice zrzekli się takiego daru, to sąd nie widział problemu w tym, by spadkobiercą uczynić małe dziecko.
Pewnym pocieszeniem może być to, że trwają prace nad zmianą tego niesprawiedliwego rozwiązania prawnego. W Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego obraduje się nad projektem, który przewiduje m.in. nowy sposób dziedziczenia długów. Zmiany są dobre, jednak nie pomogą one tym, którzy mają problemy już teraz.
Jak nie dziedziczyć spadkowych długów
Problem ze spadkiem jest taki, że nabywamy go automatycznie z chwilą śmierci spadkodawcy i często nie jesteśmy o tym nawet informowani. Może być to szczególnie groźne, gdy krewny przekaże nam długi, zwłaszcza jeśli przed śmiercią nie piśnie nawet słowem o ich istnieniu.
Jeśli mamy pewność co do tego, że spuścizna, którą dziedziczymy, jest wolna od wszelkich zobowiązań finansowych, to nie musimy nic robić. Jednak zdarzają się sytuacje, w których nawet najbliżsi nie informują nas o tym, że mają niespłacone pożyczki w bankach czy instytucjach parabankowych. Często postępują tak ze wstydu, że wpakowali się w długi. Niestety w razie nagłej śmierci bliscy będą mieli poważne kłopoty.
Możemy przed tym się zabezpieczyć, ale czeka nas droga sądowa. Są dwie opcje: albo odrzucenie spadku, czyli nie przyjmujemy nic, albo tzw. przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza. To oznacza, że w sytuacji, kiedy spadkobierca miał długi, to odpowiemy za nie tylko do takiej kwoty, jaką odziedziczyliśmy po zmarłym krewnym. Gdyby spadkobierca tego nie zrobił, to komornik, ściągając dług, ma prawo wejść także na jego własny majątek.
Niezależnie od tego, którą z dwóch powyższych opcji wybierzemy, mamy tylko pół roku na udanie się do sądu lub notariusza i złożenie oświadczenia. W przypadku skorzystania z możliwości dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza będzie konieczne jego sporządzenie, o ile nie dokonano tego wcześniej.
Decyzję o sporządzeniu inwentarza podejmuje sąd, a czynności tej dokonuje komornik. Powinien on powiadomić o terminie przeprowadzenia spisu spadkobierców, wnioskodawcę, wykonawcę testamentu oraz kuratora spadku. W jego skład wchodzi cały majątek spadkodawcy, z oszacowaniem jego wartości, oraz wszelkie długi zmarłego. Za spis inwentarza komornik pobiera stałą opłatę w wysokości 10 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego za każdą rozpoczętą godzinę oraz 23 proc. VAT.
W grę wchodzi także wydanie opinii przez rzeczoznawcę. Dlatego sam proces może okazać się drogi, ponieważ wnioskodawca dokonania spisu inwentarza może zostać obciążony kosztami. Plusem jest to, że sąd może wydać decyzję zwalniającą z opłat i wtedy koszty ponosi skarb państwa.
Pamiętaj o dzieciach
Nawet jeśli złożymy oświadczenie o zrzeknięciu się spadku w terminie, to musimy pamiętać o tym, że po podjęciu takiej decyzji nasze dzieci będą następne w kolejce. Nawet jeśli są niepełnoletnie, to mogą odziedziczyć dług po zmarłym ojcu czy dziadku.
Aby zabezpieczyć dziecko przed dziedziczeniem długu, trzeba udać się do sądu. Pierwszym krokiem jest udanie się do sądu z wnioskiem, aby ten wyraził zgodę rodzicowi lub opiekunowi prawnemu na odrzucenie spadku w imieniu małoletniego dziecka.
Następnie mając sądową zgodę, możemy złożyć oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku w imieniu małoletniego. Trzeba jednak się śpieszyć - na przeprowadzenie całego tego procesu mamy tylko pół roku. Niestety ustawodawca nie przewidział tego, że polskie sądy działają wolno i oczekiwanie na wydanie zgody oraz złożenie wniosku w imieniu dziecka może zająć więcej niż pół roku.
Prawo powinno jednak chronić najmłodszych. Jeśli opiekun małoletniego nie złoży oświadczenia o odrzuceniu spadku w wyznaczonym terminie, to oznacza przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza - czyli odpowiedzialność dziecka za długi zmarłego krewnego do wartości tego, co po nim dziedziczy. Nie trzeba będzie wprawdzie spłacać długów formalnie z własnego majątku, ale np. w przypadku odziedziczenia mieszkania oraz długu rzędu 20 tys. złotych możemy być zmuszeni do sprzedaży lokum, jeśli nie dysponujemy takim majątkiem, po to, by pokryć dług.
Dochodzą podatki
Otrzymując spadek, musimy pamiętać także o tym, by zgłosić go skarbówce. Jego wysokość jest zależna od tego, jak blisko spokrewnieni ze sobą byli spadkobierca i spadkodawca. - W przypadku kilku powiązań uzyskanie spadku może być całkowicie zwolnienie z opodatkowania. Dotyczy to: małżonków, rodzeństwa, pasierba, ojczyma i macochy oraz tzw. zstępnych i wstępnych - czyli odpowiednio dzieci, wnuków i prawnuków oraz rodziców, dziadków i pradziadków. Trzeba jednak pamiętać, że organ podatkowy musi zostać poinformowany o takim fakcie w odpowiednim czasie, czyli 6 miesięcy od powstania obowiązku podatkowego - tłumaczy Mateusz Kamiński, doradca podatkowy z kancelarii KNDP.
Kamiński dodaje, że należy także odpowiednio udokumentować spadek. Aktualnie w Sejmie znajduje się projekt ustawy, który ma znacznie obniżyć standardowe stawki tego podatku, ale jednocześnie ograniczyć wskazane, podstawowe zwolnienie z niego do kwoty 1 mln zł.