Jaka podwyżka satysfakcjonuje polskiego pracownika?

Czy podwyżka wynagrodzenia motywuje do zwiększonego wysiłku na rzecz firmy? Pracownicy twierdzą, że tak. Dla prawie co czwartego polskiego pracownika jakakolwiek podwyżka byłaby już motywująca. Połowę jednak, zmotywowałoby dopiero podwyższenie wynagrodzenia o 1/5. Jakich podwyżek oczekiwalibyśmy od szefów?

Jaka podwyżka satysfakcjonuje polskiego pracownika?
Źródło zdjęć: © praca.pl

03.07.2012 | aktual.: 04.07.2012 16:13

Wynagrodzenie a motywacja

Czy pieniądze motywują do pracy? Zdania na ten temat są podzielone. Pracownicy twierdzą, że to jedyny skuteczny sposób na motywowanie, eksperci rynku pracy i psychologowie twierdzą, że motywacja do pracy ma źródła zupełnie gdzie indziej - w docenieniu wysiłków przez przełożonych, poczuciu celu i sensu wykonywanych obowiązków, atmosferze pracy. Gdzie leży prawda? „Kluczem do zrozumienia roli wynagrodzenia jest uświadomienie sobie jego demotywującej roli. Jeśli jest ono w opinii pracownika zbyt niskie, nie pozwala mu na godne życie, jest w jego ocenie mniejsze niż wartość zaangażowania, jakie pracownik wkłada w pracę, to pracownik taki, nie będzie pracował z zapałem"- wyjaśnia prezes Praca.pl - Krzysztof Kirejczyk.

Podwyżka, która demotywuje

Czy podwyżką można pracownika zniechęcić do pracy? Jak najbardziej! Dzieje się tak wtedy, kiedy podwyżka jest zbyt niska. „Podwyżka niższa niż 5 proc. wynagrodzenia może wywołać odwrotny skutek do tego, który założył przełożony. Zamiast zwiększenia zaangażowania i zapału, pracownik może poczuć się obrażony tym, jak nisko jego szef go ceni" – komentuje Michał Filipkiewicz z Praca.pl. Czy zatem zawsze podwyższać i płacić najlepiej na rynku? „Takie rozwiązanie również nie jest dobre. Dochodzi bowiem do paradoksu, kiedy zniechęcony pracą, zadaniami czy brakiem możliwości awansu pracownik nie zmienia pracy, bo nigdzie nie zapłacą mu tak dobrze jak w macierzystej firmie. Dla pracodawcy, taki mało zaangażowany pracownik to żaden zysk” – dodaje ekspert.

Czekanie na Godota

Jak wynika z ostatnich badań Wonga.com – brytyjskiej firmy specjalizującej się w ekspresowych pożyczkach gotówkowych, 2/3 pracowników nigdy nie było prosić o podwyżkę u swojego pracodawcy. Najczęstszą przyczyną braku aktywności pracowników w tym temacie jest strach przed tym, jak zareaguje pracodawca. I mimo tego, iż zaledwie 5 proc. próśb o podwyżkę kończy się dla pracownika niezbyt udanie, to lęk jest na tyle duży, by działań zmierzających do tego by więcej zarabiać w obecnej firmie, pracownicy nie podejmują. Zamiast tego grzecznie czekają aż szef sam ich zauważy. Często jest to czekanie na przysłowiowego Godota, który nigdy nie nadchodzi.

Zamiast podwyżki - zmiana pracy

Czy uzyskanie wymarzonych 20 proc. podwyżki jest możliwe? „Teoretycznie tak, choć w praktyce, pracodawcy najczęściej decydują się na podwyżki w okolicach 10 proc. wynagrodzenia. Oczywiście, zależy to również od wyjściowej kwoty wynagrodzenia"- komentuje prezes Praca.pl.

W ostatnim badania Antal International „Aktywność specjalistów i menedżerów na rynku pracy” okazało się, że 1/3 specjalistów i managerów w Polsce w zeszłym roku zmieniła pracę. Taka metoda działania okazuje się być najpopularniejszym w Polsce sposobem na podwyższenie wynagrodzenia. Rzadko kiedy zmieniamy bowiem pracę otrzymując niższą - niż wcześniej - pensje.

„Z naszych rozmów z pracodawcami wynika, że nie rzadko byliby oni skłonni podnieść wynagrodzenie swoim pracownikom. Niestety zamiast porozmawiać z obecnym pracodawcą, pracownicy często wolą złożyć CV w innej firmie. Tym sposobem, macierzysta organizacja traci cennego pracownika i ponosi dodatkowe koszty rekrutacyjne" – wyjaśnia Krzysztof Kirejczyk. „Warto jednak przełamać strach i – jeśli możemy pochwalić się wynikami naszej pracy- porozmawiać z pracodawcą i zwiększeniu pensji" – dodaje ekspert.

Szczególnie sprawę tą powinny rozważyć kobiety. Rzadziej niż mężczyźni decydują się one na rozmowę o wynagrodzeniu z przełożonym. A jeśli już proszą o podwyżkę, to proponowana przez nie kwota jest niższa niż na analogicznym stanowisku, na którym pracuje mężczyzna.

Choć rozmowa o podwyżce nie należy do najłatwiejszych, warto się przełamać i porozmawiać z przełożonym. „Nawet jeśli nie uzyskamy zwiększenia pensji od razu, to możemy dowiedzieć się, co powinniśmy zrobić, by nasza praca miała dla firmy większą wartość, którą będzie można później przełożyć na wyższe pobory" – radzi Michał Filipkiewicz z Praca.pl.

finansepodwyżki płacpoziom wynagrodzenia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)