Jaki musi być pracownik w 2020 roku?

Naukowcy z Institute for the Future z Kaliforni i Instytutu Badawczego Uniwersytetu w Phoeniks zawarli swoje spostrzeżenia w raporcie „Future Work Skills 2020”.

Choć roboty zastępują człowieka z wielu dziedzinach, to jednak nigdy nie będą potrafiły myśleć. To umiejętności analizowania i wyciągania wniosków pomagają nam podejmować decyzje, które są podstawą działania w każdej dziedzinie. To prawda, że komputer IBM - Deep Blue pokonał w szachy arcymistrza tej dziedziny Gary'ego Kasparova. Ale jego przewaga polegała na tym, że w 1 sekundę potrafił przeanalizować miliony możliwych ruchów i ich konsekwencji. Nie posiadał zaś rodzaju inteligencji, dzięki której wiedziałby, jak żyć. Prognozy mówią, że maszyny w najbliższym czasie nie zastąpią umiejętności krytycznego myślenia i pogłębionej analizy.

Przez to pojęcie badacze rozumieją zdolność do komunikowania się z innymi w sposób bezpośredni i złożony, aby osiągać pożądane interakcje. Choć słyszy się o inteligentnych robotach, ich możliwości są ciągle bardzo niewielkie. Odczuwanie jest dla nich tak trudne, jak myślenie, jeśli nie bardziej. Pracownicy inteligentni społecznie potrafią szybko wyczuć emocje i dopasować wypowiadane słowa, ton głosu i gesty do sytuacji. To nieoceniona pomoc w firmie, gdzie trzeba współpracować, a relacje opierają się na zaufaniu.

U pracowników przyszłej dekady szczególnie ceniona będzie biegłość w proponowaniu nieszablonowych rozwiązań. Z jednej strony potrzebni będą pracownicy myślący abstrakcyjnie o wysokich kwalifikacjach, z drugiej pracujący fizycznie, zatrudniani w gastronomii i usługach. Jednak zarówno wymyślanie skomplikowanej argumentacji prawnej, jak i przepisu na potrawę wymagają tego samego - myślenia i umiejętności przystosowania się. Kompetencje międzykulturowe

Ponieważ żyjemy w globalnej wiosce, pracownicy muszą umieć wykorzystywać swoje umiejętności w bardzo różnych środowiskach, również różnych kulturach. To oczywiście wymaga znajomości języków obcych, ale również łatwości odnalezienia się i przystosowania do nowych warunków. Badania pokazują, że to, co czyni grupę pracowników naprawdę silną, to różnorodność - w wieku, posiadanych umiejętnościach, dyscyplinie, stylach pracy i myślenia. Pracownicy, żeby odnieść sukces, będą musieli ponad tą różnorodnością komunikować się i dążyć do osiągnięcia tych samych celów.

Dziś zalewa nas fala informacji, więc najbardziej pożądaną umiejętnością będzie mądre wykorzystywanie i przetwarzania danych tak, aby były użyteczne. W przyszłości nie wystarczy więc, że w CV pracownik umieści wpis o znajomości pakietu Microsoft Office, ale będzie też wymagana umiejętność analizy statystyk oraz przetwarzania i opracowywania danych. Gdy jednak zabraknie sprawdzonych algorytmów postępowania, pracownik nadal będzie musiał sobie radzić.

To, co dzisiaj stanowi sporą część naszego życia społecznego - wideo, blogi, podcasty, zdaniem badaczy w przyszłej dekadzie zdominuje naszą pracę. Statyczne prezentacje jak te z Power Pointa będą powszechnie zastępowane dynamicznymi. Kolejna generacja pracowników będzie musiała być biegła w porozumiewaniu się za pomocą animacji, ruchomego obrazu i grafiki, ale też będzie trzeba umieć krytycznie ocenić informacje udostępniane za pomocą nowych mediów.

Przez badaczy definiowana jako zdolność do zrozumienia pojęć z pogranicza bardzo różnych dziedzin. W XX w. wymagano coraz większej specjalizacji w danej dziedzinie. Teraz kierunek się odwraca, co będzie miało ogromny wpływ na oczekiwania wobec pracowników. Idealny pracownik następnej dekady będzie musiał posiadać kompetencje i kwalifikacje określone kształtem litery „T”. Z jednej strony powinien mieć szczegółową wiedzę w jednej dziedzinie, ale musi też umieć porozumiewać się językiem wkraczającym na pole innych dyscyplin.

Badacze podkreślają, że istotna będzie również zdolność do planowania i wykonywania pracy w taki sposób, aby uzyskać oczekiwane wyniki. Chodzi tu o takie zaaranżowanie środowiska pracy, żeby jak najdłużej zachować sprawność umysłu. Okazuje się, że nawet najdrobniejsze rzeczy z naszego otoczenia mają wpływ na naszą efektywność, jak choćby... wysokość sufitu. Badania pokazały, że im wyższy, tym więcej ciekawych pomysłów przychodzi nam do głowy! Wybór tego, co najważniejsze

Dziś zalewani jesteśmy ogromną ilością mniej lub bardziej wiarygodnych informacji. Dlatego zagraża nam przeciążenie. Według badaczy jedynym sposobem, żeby mieć przewagę nad informacją, jest zdolność odpowiedniego jej filtrowania. Kolejne pokolenie pracowników będzie więc musiało wypracować własne metody: rankingi, listy czy aplikacje, które pomogą w efektywnym filtrowaniu informacji.

Przedsiębiorstwa oprócz rzeczywistych przestrzeni współpracy, będą również posiadały wirtualne. Jednak będzie to wymagało zdolności skutecznego komunikowania się, jedynie przez wideoczaty, mejle itp. Lider wirtualnego zespołu musi przykładowo opracować system motywowania rozproszonych pracowników, zastanowić się jak zacieśnić więzy między nimi oraz znaleźć sposób skutecznego rozwiązywania konfliktów bez możliwości fizycznego spotkania się.

AD/JK