Jakich absolwentów szukają szefowie?

Istnieje luka w zestawie cech i umiejętności jakie absolwenci wynoszą z uczelni i jakie cenią potencjalni pracodawcy i właściciele firm

Jakich absolwentów szukają szefowie?

27.09.2011 | aktual.: 28.09.2011 11:58

Badanie oczekiwań wobec uczelni wyższych przeprowadziła fundacja Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym (IBDPP) działająca w KIG - i jej zagraniczni partnerzy. W badaniu uczestniczyło 80 pracodawców, przedstawicieli małych i średnich firm oraz korporacji z czterech krajów - Polski, Portugalii, Włoch i Turcji. Mówili oni m.in., jakie mają oczekiwania wobec szkół wyższych i wskazywali, jakie umiejętności absolwentów są najbardziej pożądane przez pracodawców.

Między krajami wystąpiły drobne różnice. Wyraźnie jednak widać, że większość pracodawców ceni u potencjalnych pracowników uczciwość, lojalność wobec firmy, chęć podejmowania nowych wyzwań i wykazywanie inicjatywy. - Do najbardziej pożądanych umiejętności należą te związane z komunikowaniem się i pracą zespołową - podkreślił prezes instytutu, Mieczysław Bąk, przedstawiając wyniki. Ważna jest też umiejętność uczenia się i organizowania pracy, jak również możliwość stosowania i pogłębiania w pracy wiedzy z zakresu technologii. - Zdaniem przedsiębiorców, uczelnie wykształcają u studentów wymienione cechy w stopniu mniejszym niż powinny - dodał.

Co - oprócz wiedzy i przygotowania merytorycznego - uczelnie mogą zapewnić swoim studentom, mówili na spotkaniu przedstawiciele świata akademickiego. W opinii prof. Zbigniewa Dworeckiego z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej, wiele szkół wyższych nie nadąża za zmiennymi potrzebami rynku pracy i kształci podobnie, "jak niektóre armie - do wojen, które już się rozegrały".

Jednocześnie mówił o doświadczeniach swojej uczelni, która od lat wprowadza zmiany, pozwalające coraz lepiej kształcić. Studenci przygotowują się do pracy już w momencie dobierania przedmiotów. - Nie my decydujemy, co młody człowiek ma studiować. Od pierwszego dnia pobytu na uczelni on sam staje się odpowiedzialny za to, jaką wiedzę i umiejętności chce zdobyć - tłumaczył. Dworecki podkreślił też, jak ważne jest "bardzo silne umiędzynarodowienie kształcenia i badań", które oznacza wchodzenie w układy partnerskie z uniwersytetami z innych krajów i regionów. Studenci jednak nie w pełni korzystają z tej możliwości, gdyż - przychodząc na uczelnię - słabo mówią po angielsku - zauważył.

Skuteczną metodą jest - zdaniem dr Krzysztofa Biernata z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) i z Instytutu Paliw i Energii Odnawialnej - "kształcenie inteligenta, który ma w miarę szeroką wiedzę podstawową, łatwo się adaptuje do zmiennych trendów, zna obce języki i podstawowe zasady działania natury".

- Sposobami dostosowania sposobu kształcenia do potrzeb rynku pracy są seminaria magisterskie dla studentów III roku studiów licencjackich, warsztaty tematyczne albo wykłady monograficzne, których tematykę można co semestr zmieniać zgodnie z potrzebami - mówił Biernat.

Z kolei pracodawcy podkreślali, że u absolwentów uczelni cenią nie tylko wiedzę. - Umie myśleć, jest kreatywny, wykazuje inicjatywę i potrafi myśleć innowacyjnie - tak o idealnym kandydacie do pracy w swojej firmie mówił Wojciech Lasek z firmy Chem Tech-ProSynTech.

- Kluczowe są wartości i cechy, jakie pracownik ze sobą przynosi do firmy" - dodał z kolei dr Krzysztof Kucharczyk z firmy Techniki Elektroforetyczne, produkującej sprzęt laboratoryjny. - Ja bym podkreślił rzetelność i uczciwość. Jeżeli rzetelny pracownik zawali jakiś projekt i przyzna się do tego wcześniej, to mamy jeszcze jakiś czas na załatwienie sprawy. Ale jeśli pracownik zawali i do końca nas zwodzi, to nie zrealizujemy kontraktu i jesteśmy w kropce. Kompetencje techniczne pracownika nie są tak ważne, jak jego rzetelność i uczciwość - przekonywał.

Jego zdaniem, ważna jest też interdyscyplinarność - znajomość kilku uzupełniających się dziedzin nauki. - W Stanach jedyni absolwenci uczelni, jacy swego czasu dyktowali wysokość zarobków, to biotechnolodzy - ludzie, wiedzący, czym jest DNA, i umiejący zaprogramować komputer. Może interdyscyplinarność jest jakąś szansą dla Polski? - zastanawiał się Kucharczyk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)