Kamiński: trzeba wyjaśnić doniesienia dotyczące początków kryzysu

Prezydencki minister Michał Kamiński uważa,
że należy wyjaśnić doniesienia, iż już w sierpniu ubiegłego roku
rząd miał informacje o poważnym kryzysie finansów publicznych, a
nie zareagował.

Kamiński: trzeba wyjaśnić doniesienia dotyczące początków kryzysu
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

26.02.2009 | aktual.: 26.02.2009 15:21

_ Z całą pewnością ta sprawa nie służy dobremu wizerunkowi polskich finansów i powinna być na wielu płaszczyznach wyjaśniana _ - powiedział Kamiński w czwartek dziennikarzom.

Prezydencki minister nawiązał do wypowiedzi b. wiceministra finansów prof. Stanisława Gomułki dla czwartkowej "Rzeczpospolitej" o tym, że już w sierpniu 2008 r. wpływy do państwowej kasy przestały odpowiadać założeniom rządu; z końcem roku były niższe o 8 mld zł od planowanych.

Gomułka dodał, że "w skali 2009 r. z powodu dużo niższego tempa wzrostu gospodarki - od zakładanego przez rząd na poziomie 3,7 proc. - może zabraknąć 20 mld zł, a kolejne 10 mld zł trzeba będzie dołożyć do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w związku z rosnącym bezrobociem".

_ Dzisiaj polska opinia publiczna dostała dwie bardzo niepokojące informacje dotyczące spraw budżetowych. Pierwsza z nich to ta dotycząca bardzo szybkiej realizacji deficytu budżetowego, a druga to dzisiejsza wypowiedź prof. Gomułki, że rząd już w sierpniu miał informacje o poważnym kryzysie finansów publicznych _ - powiedział Kamiński.

W jego ocenie, "rzeczą niepojętą" jest sytuacja, że rząd już w sierpniu wiedział, że przedstawiony przez niego budżet "rozjeżdża się" z realnymi przychodami państwa.

_ Jeżeli prof. Gomułka mówi prawdę, to rodzi się pytanie, co działo się od sierpnia tego roku, jeśli jeszcze w październiku minister finansów Jacek Rostowski i premier Donland Tusk, oraz prominentni posłowie koalicji rządowej twierdzili, że Polsce w tym zakresie nic nie grozi, a budżet będzie wykonany _ - powiedział Kamiński.

Dodał, że w świetle wypowiedzi Gomułki należy zadać również pytanie o fachowość ludzi, którzy przygotowywali budżet.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)