KGHM nie pozwala o sobie zapomnieć

Fakt zamkniętych z powodu noworocznego święta głównych parkietów azjatyckich, amerykańskich oraz giełdy w Londynie spowodował, że pierwsze w tym tygodniu notowania na GPW toczone były wciąż w świątecznej atmosferze.

02.01.2012 18:39

Śladem ostrożnie rosnących od rana parkietów w Paryżu i Frankfurcie WIG20 również podjął próbę wspinaczki, której pomogły jedyne dzisiaj publikowane dane makro dotyczące wskaźników aktywności przemysłu dla Francji, Niemiec i strefy euro. W efekcie jeszcze przed południem barometr największych spółek naszego parkietu zyskiwał prawie jeden procent. Niestety zwyżce towarzyszyły wciąż nieduże obroty potwierdzające, że najwięksi gracze wciąż na parkiet nie powrócili. Pewnego rodzaju momentem przełomowym, który być może uratował, a na pewno wzmocnił dzisiejszy wzrost głównych indeksów, było pojawienie się komunikatu, z którego wynika, że samo Ministerstwo Skarbu Państwa ma wątpliwości co do konstrukcji planowanego podatku od kopalin. Wchodząc nieco bardziej w szczegóły, ministerstwo proponuje zmianę metodologii naliczania podatku, gdzie obok ceny metali uwzględniane powinny być między innymi efektywność i koszty wydobycia. Konsekwencją tej informacji był silny ruch wzrostowy kursu KGHM (+6,60%), który zdołał
nadbić ostatnie lokalne minima, liderując stawce spółek z WIG20. Przy braku negatywnych impulsów i utrzymującemu się optymizmowi na innych parkietach WIG oraz WIG20 powiększyły popołudniu swoje zdobycze i zamknęły pierwszą sesję 2012 roku zwyżkami o odpowiednio 1,92 i 2,31 procent.

Obok miedziowego giganta dobremu, noworocznemu klimatowi poddały się dzisiaj kursy PKO BP (+3,3%) i PKNOrlen (+4,7%), które postanowiły odbić sobie klika słabszych sesji z końcówki minionego roku. Ponad średnią rynkową rosły kursy Getinu(+2,4%), PBG (2,8%), PGE (+2,40%), Pekao (+2,7%) i Lotosu (+3,0%). Nieco mniejsza determinacja towarzyszyła kupującym akcje oraz PZU (+1,1%) i TVN (+0,97%). W przypadku TPSA, BRE Banku, Asseco Polska, PGNiG, BHW i GTC kursy nie podążyły za rynkiem i na koniec notowań nie odbiegały swoimi poziomami od tych wyznaczonych na ostatniej sesji starego roku.

Na szerokim rynku uwagę zwracały wzrosty kursów spółek poszukujących ropy i gazu, to jest KOV-u (+10%) oraz Petrolinvestu (+23%), których aprecjacji towarzyszył wzrost obrotów. Równie dużym zainteresowaniem cieszyły się między innymi papiery Trakcji (+19%), odreagowujące ostatnie spadki, po tym jak spółka poinformowała o nowym kontrakcie i nowych akwizycjach. Z kolei po dwóch ostatnich udanych sesjach w 2011 roku korekta spotkała akcje Millennium, które straciły ponad 3 procent.

Po dzisiejszej sesji trudno nie odnieść się do zamieszania wokół planowanego przez rząd podatku od kopalin. Kolejna odsłona gry, jaką organy państwa same pewnie do końca nieświadomie podjęły z rynkiem, ucieszyła dzisiaj posiadaczy akcji. Być może, o czym pisałem już wcześniej, urzędnicy dochodzą powoli do wniosku, że zapowiadana wcześniej skala podatku mogła być dla KGHM-u zabójcza i oznaczać w pewnych warunkach między innymi ujemną rentowność działalności. W efekcie kura znosząca te złote (czytaj miedziowe) jaja mogła by tych manewrów swojego gospodarza nie przetrwać. Na pewno dzisiejszą ministerialną inicjatywę należy pochwalić, jednak patrząc na całokształt wszystkich tych kilkumiesięcznych działań, zaczynam odczuwać coraz większy niesmak. Kolejny raz bowiem okazało się, że w gremiach rządowych nie ma osób znających specyfikę rynku giełdowego i zachowań inwestorów. Efektem urzędniczych posunięć jest bowiem jak na razie tylko przeceniony o 30 procent kurs KGHM-u i przepłoszeni (ogłupieni?) inwestorzy
instytucjonalni z kraju i zagranicy. Samo nadszarpnięte do regulatora zaufanie będzie się odbudowywać najprawdopodobniej długi okres, bo o wymiernych skutkach w postaci dodatkowego osłabienia złotego i strat uczestników, np. OFE, nie wspomnę. Może należałoby zrobić to wszystko odwrotnie i najpierw oszacować wpływy, dopracować szczegóły podatku, a dopiero potem go kompleksowo ogłosić? Może warto by było pomyśleć o stopniowanej upływem czasu skali obciążenia fiskalnego, oswajając przy okazji wszystkich interesariuszy spółki tym nowym, bardzo istotnym elementem otoczenia prawnego firmy. Bo styl, w jakim się to do tej pory odbywa, trochę uwłacza cywilizacyjnemu traktowaniu innych uczestników rynku kapitałowego, od których wciąż rząd jest uzależniony, chociażby w procesach prywatyzacyjnych. Bo nawet poszukiwanie pieniędzy dla ratowania budżetu państwa w czasach kryzysu nie usprawiedliwia tak ordynarnych prób przeprowadzenia skoku na „miedziową kasę”.

Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK S.A.

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)