Komentarz poranny
Czwartkowo - piątkowa konsolidacja okazała się jedynie krótkim przystankiem na drodze byków w kierunku poziomu 2000 pkt.
Analizuję indeks WIG 20. Jak mogliśmy się przekonać, już w początkowej fazie sesji kupującym udało się przełamać ważny opór Fibonacciego: 1928 - 1934 pkt. O tym przedziale sporo pisałem w swoich wcześniejszych opracowaniach, eksponując wielokrotnie jego znaczenie dla oceny bieżącej sytuacji technicznej indeksu.
Szczerze mówiąc zakładałem, że bykom uda się ostatecznie sforsować tę przeszkodę, nie sądziłem jednak, że nastąpi to już na sesji poniedziałkowej i do tego w tak spektakularnym stylu. Silny i zdeterminowany popyt na bankach i spółkach paliwowo - surowcowych sprawił jednak, że niedźwiedzie zaczęły akceptować jedynie dużo wyższe od aktualnie kwotowanych limity cenowe. Bykom to jednak nie przeszkadzało, gdyż rozpędzony popyt zadawalał się tak naprawdę wszystkim, co tylko było na jego drodze. Nie mogło zatem dziwić, że indeks WIG 20 zbliżał się coraz pewniej do obszaru ważnej zapory podażowej: 2005 - 2011 pkt. Interesującą kwestią pozostawało także to, że zupełnie nie przejmowaliśmy się nieco mniej zdecydowaną postawą byków na wiodących rynkach europejskich. Chwilami zdarzały się bowiem takie sytuacje, że DAX zaliczał właśnie ruch korekcyjny, a my w tym czasie ustanawialiśmy nowe maksimum sesyjne. Przez długi okres czasu pozostawaliśmy zatem najsilniejszym rynkiem w Europie.
W konsekwencji bykom udało się wczoraj dotrzeć do znanego nam już oporu Fibonacciego: 2005 - 2011 pkt. Jak mogliśmy się przekonać, dokładnie w tym właśnie rejonie cenowym fala wzrostowa wytraciła swój impet. Tym samym przełamanie kluczowego zakresu: 1928 - 1934 pkt. rzeczywiście wyzwoliło z rynku ogrom "pozytywnych emocji", pozwalając indeksowi WIG 20 zaliczyć nieprzeciętnie silny ruch wzrostowy. Warto zwrócić uwagę, że przełamanie strefy: 2005 - 2011 pkt. powinno implikować atak na czerwcowy szczyt (poziom: 2043 pkt.). W dalszej kolejności zwróciłbym uwagę na zniesienie 113% fali spadkowej, trwającej od 15 czerwca do 13 lipca (poziom: 2080 pkt.). Zanegowanie tak określonego pułapu cenowego (traktowane często jako potwierdzenie wybicia ponad ważny szczyt) zwiastowałoby kontynuację ruchu wzrostowego. Osobiście nadal jednak z dużą uwagą obserwowałbym zakres cenowy: 2005 - 2011 pkt., uzależniając przebieg dzisiejszej sesji od zachowania się rynku w tym właśnie rejonie cenowym. Sródsesyjne naruszenie wskazanej
strefy potraktowałbym jako krótkoterminowy sygnał słabości, mogący w konsekwencji przerodzić się w korektę spadkową. Po tak silnym ruchu ceowym w każdej chwili możemy bowiem spodziewać się kontry ze strony sprzedających.
Sytuacja skomplikowałaby się jednak dopiero wówczas (od strony technicznej), gdyby niedźwiedziom udało się doprowadzić do przełamania strefy: 1956 - 1962 pkt. Tutaj zatem spodziewam się silnej presji popytowej. W przypadku problemów z utrzymaniem naporu podaży w wymienionej strefie, zwróciłbym wówczas uwagę na kluczową obecnie zaporę popytową: 1910 - 1916 pkt. Po jej zanegowaniu zamknąłbym wszystkie długie pozycje na kontraktach. Jeśli jednak notowania indeksu będą konsekwentnie przebiegać ponad zakresem: 2005 - 2011 pkt., ruch wzrostowy powinien mieć wówczas swoją kontynuację. W takiej sytuacji indeks bez żadnych przeszkód powinien osiągnąć poziom czerwcowego szczytu (2043 pkt.).
Pełna wersja raportu dostępna w formacie src="http://i.wp.pl/a/i/emerytury/pdf.gif"/>
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK