Koniec marzeń o kolejce
Budowa kolejki napowietrznej z pewnością pomogłaby rozładować część ruchu na trasie Kraków-Zakopane. Miasta są za, ludzie też. W czerwcu z propozycją budowy takiej kolejki wyszli Amerykanie z Eagle Rail TransEnergy. Ich propozycja najprawdopodobniej pozostanie marzeniem ściętej głowy.
13.07.2011 | aktual.: 14.07.2011 11:06
Koncepcję budowy nowoczesnej szybkiej kolei napowietrznej, łączącej Kraków z Zakopanem, Amerykanie przedstawili w czerwcu. Jednak od tamtej pory o nich nikt nie słyszał. Sama firma również milczy.
- Nikt się do nas w tej sprawie nie zgłaszał, żadna firma, żadna osoba - powiedziała Wirtualnej Polsce Ewa Matuszewska, rzecznik prasowy urzędu miasta Zakopane. - Żadne rozmowy nie były prowadzone. Nie wspominając o rozpoczęciu fazy wstępnej inwestycji.
Zdaniem rzeczniczki urzędu miasta Zakopane, skoro taka kolejka miałaby przebiegać przez tereny kilku powiatów, to taka inwestycja musiałaby być inwestycją centralną.
Krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad również nic o ERT nie wie. Jest to o tyle dziwne, że nadziemny tor kolei miałby powstać ponad zakopianką oraz ponad istniejącymi torami kolejowymi, co wymagałoby uzgodnień z GDDKiA oraz PKP.
- Nie odbyło się u nas żadne spotkanie, nikt się do nas w tej sprawie nie zwracał - informuje WP Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej GDDKiA-Kraków.
O całej sprawie postanowiliśmy zapytać w Małopolskim Urzędzie Marszałkowskim. Tutaj spotkanie się z amerykańską firmą się odbyło.
- Przyszło trzech panów, którzy przedstawili wygląd wagoników, zaprezentowali trasę, którą miałaby biec kolejka - mówi WP Piotr Odorczuk z Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Gdybyśmy mieli brać pod uwagę tę firmę, to musieliby podać nam konkrety, szczegółowe plany. To zresztą zostało na spotkaniu powiedziane. I od tamtej pory spółka żadnych planów nie pokazała i z tego, co wiem, również kontakt urwał się.
Odorczuk podkreślił, iż urząd zaproponował Amerykanom pomoc merytoryczną, np. dotyczącą natężenia ruchu pojazdów, ruchu turystycznym, itp.
O samej firmie wiadomo niewiele. O obecnych czy przeszłych projektach nie wiadomo nic. Na stronie internetowej nie można znaleźć ani adresu siedziby spółki, ani telefonu czy e-maila. Jedyny możliwy kontakt jest poprzez wypełnienie formularza kontaktowego. Niestety, również ta forma komunikacji zawiodła. Nikt się z nami nie skontaktował i odpowiedział na nasze wysłane drogą elektroniczną pytania.
- Być może chcieli zaistnieć, wykorzystując do tego Polskę - mówi Matuszewska.
A miało być tak pięknie
W czerwcu Romuald Mysłowski, przedstawiciel amerykańskiej firmy Eagle Rail TransEnergy, roztaczał piękne wizje budowy kolejki napowietrznej między Krakowem a Zakopanem. Zapewniał, że inwestycja może być zrealizowana w pięć lat od podpisania kontraktu.
- Ta kolej może osiągać prędkość do 200 km na godzinę. Wagony kolei są podwieszane na szynie na wysokości pięciu metrów nad ziemią. Jeden taki wagon może zabrać maksymalnie 120 osób - informował w czerwcu Mysłowski.
Koszt tej inwestycji szacowany był na kilka miliardów dolarów. Koszty te chciała pokryć w znacznej części firma z USA. Później miałaby czerpać zyski z przewozu osób.
Całkowity budżet województwa małopolskiego na wszystkie cele to 1,2 mld zł po stronie wydatków.