Konkurencja płaci więcej, co ty na to szefie?

Trzy czwarte polskich pracowników spodziewa się w tym roku podwyżki płacy zasadniczej

Obraz

Według Jacka Męciny, eksperta Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, wzrost płac powinien wynieść 3 – 3,5 proc. Eksperci przekonują, że w wielu firmach podwyżki już w styczniu zostały przyznane np. w hutniczej grupy ArcelorMittal Poland. Wyższe płace mają otrzymać pracownicy gliwickiego Opla, a także górnicy z Katowickiego Holdingu Węglowego.

Pracownicy czują się dużo pewniej niż jeszcze rok temu. Wielu z nich chce rozmawiać z szefem o podwyżce. Inni zapowiadają wysyłanie CV do innych firm i chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne. Potwierdza to badanie przeprowadzone przez firmę doradczą PwC: co siódmy z badanych (13 proc.) przyznał, że aktywnie szuka nowej posady.

- Mam dobrą pracę, ale wysłałem kilka CV, już zaprosili mnie na rozmowę. Jeśli zaproponują mi dużo wyższą pensję, skorzystam. Poza tym chcę się zorientować, jak jestem postrzegany na rynku. Zawsze będę mógł iść do mojego obecnego szefa, by mu powiedzieć że konkurencja płaci więcej – mówi specjalista e-commerce w znanej firmie.

Informacje o podwyżkach w niektórych branżach mogą powodować niepokój szefów. Rekruterzy jednak zachęcają, by wysyłać CV i chodzić na rozmowy kwalifikacyjne.

- Jeśli nawet nie zmienimy pracy, to dowiemy się czy możemy w ogóle liczyć na wyższe płace lub czy w innej firmie bylibyśmy bardziej doceniani. A może wręcz przeciwnie, musimy zdobyć nowe kwalifikacje, iść na jakieś szkolenie, by być konkurencyjnym na rynku. Na początku roku zawsze karuzela rekrutacyjna przyspiesza. Wiadomo też, że tylko niewielki procent specjalistów przejdzie do konkurencji, mimo że wysyłają oni setki CV. Dlatego byłabym ostrożna w ocenie optymizmu pracowników - twierdzi Joanna Gabryś, doradca, specjalista rynku pracy z MJob.

W jakich innych branżach mówi się o podwyżkach? Wyższe płace mają otrzymać pracownicy branży maszynowej i elektromaszynowej ( mówi się o 5,5% wzroście płac w tym roku). Mają też wzrosnąć płace w branży chemicznej (o 4,5%) i motoryzacyjnej - o 4,3%. W sektorze materiałów budowlanych zaplanowano podwyżki o 3,0%, w branży spożywczej - o 3,5%. Na wyższe płace mogą też liczyć niektórzy zatrudnieni w „budżetówce” - pensje nauczycieli wzrosną o 7%, a sędziów o 3,78%.

Co ciekawe, z szacunków wynika, że na najwyższe podwyżki mogą liczyć mieszkańcy województwa łódzkiego. W tym rejonie wynagrodzenia mają wzrosnąć o 4,7%. Za to w województwie podkarpackim podwyżki mają wynosić 4,1%, w dolnośląskim - 4,2%, a w małopolskim - 4,2%. W tym rankingu najgorzej wypadają województwa: mazowieckie (3,3%) i kujawsko-pomorskie (3,2%).

Czy to oznacza, że pracownicy nie muszą się w ogóle bać zwolnień? Z badań TNS OBOP wynika że szefowie najczęściej chcą utrzymać zatrudnienie na poziomie takim jak w 2010 r., co czwarty deklaruje, że będzie przyjmował nowych pracowników (24 proc.), a 14 proc. myśli o zwolnieniach.

- Firmy powinny dawać podwyżki szczególnie w branżach telekomunikacyjnych, związanych z IT, Internetem. Na zarobki w dalszym ciągu nie powinni narzekać budowlańcy, inżynierowie. Wzrost płac dotyczy jednak tylko dobrze prosperujących firm, w małych nie będzie tak różowo – mówi Ireneusz Dołęga, doradca personalny.

Wielu pracowników, szczególnie z małych miast i prowincji, na podwyżki nie liczy. Konsekwentnie od lat zawodzą ich przewidywania specjalistów.

- O podwyżce 4 -procentowej to mogłabym sobie pomarzyć. Cieszyłabym się, gdyby szef dał mi 10-20 zł więcej. Na żadne rozmowy kwalifikacyjne nie chodzę, bo niby gdzie. W mieście jest tylko praca w sklepach, a w tym, w którym ja pracują i tak jest najlepiej, bo szef płaci co miesiąc. W innych takiego luksusu nie mają – mówi Anna Pieloch z Kwidzyna.

Podwyżki nie spodziewa się też Jan Pobłódzki, majster z firmy budowlanej w Elblągu.

- Ja tam w szacunki nie wierzę. Specjaliści to sobie mogą mówić cuda, takie podwyżki to może w Warszawie dostaną dyrektorzy. Ja dostałbym więcej pieniędzy, gdybym więcej pracował, a na razie na więcej zleceń się nie zanosi – twierdzi Pobłódzki.

Michalina Domoń
(toy, ak)

Wybrane dla Ciebie
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce