Konsolidacji ciąg dalszy
W obecnym tygodniu kalendarium informacji gospodarczych jest wyjątkowo bogate (m.in. kwietniowa inflacja w USA i Polsce, produkcja przemysłowa w USA). Dodatkowo zaplanowana jest publikacja raportów kwartalnych spółek z WIG20.
12.05.2009 09:09
Poniedziałek stanowił wyjątek, na rynek nie docierały żadne ważne wiadomości. W związku z tym brakowało impulsu dla inwestorów, który mógłby ukierunkować ich poczynania i w konsekwencji poddali się gorszym nastrojom z końcówki ubiegłego tygodnia. Przewaga podaży jednak nie była bezapelacyjna. WIG20 co prawda otwierał się neutralnie, ale przez pierwszą godzinę handlu na warszawskim parkiecie doszło do dość gwałtownej wyprzedaży. Indeks dużych spółek zniżkował wtedy nawet ponad 2%. Potem kupujący zabrali się do odrabiania strat i do 13:00 spadki zostały prawie całkowicie zredukowane. Gdyby amerykańskie giełdy rozpoczęły poniedziałkową sesję pozytywnie, można by jeszcze liczyć na dodatnie zamknięcie na GPW. Tak się nie stało. Im bliżej było do startu notowań za oceanem, tym bardziej oczywiste stawało się, że będzie on negatywny (zniżkowały kontrakty na tamtejsze główne indeksy) i ostatnia faza sesji w Warszawie należała do sprzedających. WIG20 ostatecznie stracił 1,2%.Obrót jak na ostatnie czasy był bardzo
skromny, 936 mln zł. Szeroki rynek nie był jednolity, spadały przede wszystkim ceny akcji dużych spółek, lepiej radziły sobie tzw. „misie”, sWIG80 zamknął się +0,4%, mWIG40 -0,1%. Wobec braku istotnych informacji, oraz niskiej aktywności inwestorów poniedziałkową sesję na GPW można zaliczyć do segmentu tych o małym znaczeniu. W kolejnych dniach powinno być dużo ciekawiej.
Poniedziałek zakończył się dla indeksu WIG nieznacznym spadkiem, który został wygenerowany przy najniższym obrocie od dwóch tygodni 1,2 mld zł. Kurs został sklinowany w ramach wąskiej konsolidacji miedzy mocnymi barierami, z góry w postaci między innymi lokalnego szczytu z zeszłego tygodnia i od dołu szczytu konsolidacji z listopada zeszłego roku. Te czynniki są o tyle istotne z technicznego punktu widzenia, że w razie wybicia w dowolną stronę, ruch ten będzie odebrany przez rynek, jako mocny sygnał do dalszych poczynań. Górna granica od dłuższego czasu pozostaje nie do pokonania, ale wiele czynników przemawia za tym, aby test doszedł do skutku. Przede wszystkim siła popytu, podkreślana przez umacniający się ADX, wspomaga kurs i utrzymuje notowania przy maksimach. Tego rodzaju konsolidacje często wskazują na kontynuacje zapoczątkowanego wcześniej ruch, jedyne ryzyko niesie zbyt długa zwłoka. Dodatkowym atutem jest również unoszące się wsparcie w postaci linii przyspieszonego kanału wzrostowego. Należy jednak
zwrócić uwagę na fakt, że jeżeli kupujący nie wykażą inicjatywy to wkrótce, nawet przy utrzymaniu obecnych poziomów, indeks może wyjść dołem z kanału, co skłoni podaż do większej wyprzedaży. Uwagę zwracają także szybkie oscylatory. RSI jak i jego pochodna Composite Index nie zanegowały pro wzrostowego sygnału, ale lekko obniżyły swoje poziomy, podobnie jak Derivative Oscillator, w związku z czym w najbliższym czasie należy baczniej je obserwować.
BM Banku BPH