Korekta dzięki Moody’s

Wczoraj wieczorem agencja Moody’s ponownie przypomniała światu o greckich problemach obniżając rating tego kraju do poziomu śmieciowego (BA1). Przy braku innych istotnych danych te informacje stały się dość dobrym pretekstem do korekty na rynkach finansowych.

Korekta dzięki Moody’s
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

15.06.2010 10:32

Zwłaszcza, że wcześniej plotkowano na temat możliwych problemów Hiszpanii, dla której Komisja Europejska ponoć opracowuje już szczegóły skorzystania ze środków europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego. Nie pomogły mocne dementi, bo w ostatnich tygodniach rynki po prostu żywią się spekulacjami i różnymi domysłami. Poza tematem obniżką greckiego ratingu, co nieco zaskoczyło rynek, mieliśmy także informacje ze spotkania kanclerz Merkel z prezydentem Sarkozym. Szczyt niemiecko-francuski przyniósł zgodę w kwestii wprowadzenia dodatkowego podatku dla banków, który to postulat będzie forsowany podczas spotkania G-20 w Toronto w dniach 26-27 czerwca. W kwestii powołania czegoś na kształt europejskiego gospodarczego rządu Angela Merkel dyplomatycznie odpowiedziała, iż powinnien on dotyczyć wszystkich krajów UE, a nie tylko samej Eurostrefy. Trudno powiedzieć, czy dzięki temu Niemcy chcą osłabić tą ideę, aby nadal grać pierwsze skrzypce w Europie, czy też po prostu nie wierzą zbytnio, aby taki organ mógł obecnie
pogodzić sprzeczne interesy wielu krajów.

Dzisiaj uwaga inwestorów skupi się na czerwcowym odczycie niemieckiego indeksu ZEW o godz. 11:00 (każdy odczyt wyższy od 42 pkt. zostanie przyjęty pozytywnie), a także danych z USA, z których warto będzie zwrócić uwagę na indeks aktywności przemysłowej w regionie Nowego Jorku (godz. 14:30), a także dane o napływie kapitałów netto (godz. 15:00). Widoczne mogą być jeszcze echa wczorajszej decyzji Moody’s w kwestii Grecji, chociaż większość uczestników rynku od dawna zdaje sobie sprawę z fatalnej sytuacji tego kraju (na dłuższą metę nie zepsuje to nastrojów).

A co w kraju? Temat grecki nieco osłabił złotego, ale na dość krótko. W efekcie euro nie zdołało nawet powrócić powyżej poziomu 4,09 zł. Pierwsze godziny wtorkowej sesji przynoszą szybkie odrobienie strat. O godz. 10:00 za euro płaci się 4,0750 zł, a dolar oscyluje wokół 3,34 zł. O godz. 14:00 poznamy dane o inflacji CPI, która w maju powinna spaść do 2,3 proc. r/r. Prezes NBP, Marek Belka powiedział dzisiaj rano, iż nie widzi w najbliższym czasie zagrożeń inflacyjnych. Po południu oczy inwestorów będą też zwrócone na Rumunię, gdzie dojdzie do głosowania nad wotum zaufania dla rządu (oczekuje się, iż gabinet Emila Bocy utrzyma się przy władzy).

EUR/PLN: Korekta odbyła się w biegu z okolic 4,0650 do 4,0880 w ostatnich godzinach, po czym szybko wróciliśmy do trendu spadkowego. Dzienne wskaźniki potwierdzają trend spadkowy, tym samym dzisiaj może dojść do próby sforsowania poziomu 4,0650, co otworzy drogę do 4,04-4,05 w kolejnych dniach.

USD/PLN: Wczoraj spadliśmy nawet w okolice 3,3050, czyli dość blisko ważnego wsparcia na 3,30. Dzisiaj rano notowania na chwilę powróciły powyżej 3,35, ale później powróciliśmy poniżej – tym samym ten rejon pozostaje istotnym oporem. Kolejne godziny powinny przynieść powrót do spadków. Scenariusz zniżek potwierdzany jest przez dzienne wskaźniki. Spadek w rejon 3,30 jest możliwy o ile EUR/USD powróci w rejon 1,23.
EUR/USD: Dzienne wskaźniki sugerują, iż trend wzrostowy nie jest zbytnio zagrożony. I faktycznie, korekty trwają kilka godzin (ostatnia z okolic 1,2300 do 1,2160), co świadczy o sile popytu. Wskaźniki 4-godzinowe sugerują jednak, iż rynek może mieć pewne problemy z powrotem do 1,23 jeszcze dzisiaj, chociaż niczego nie można wykluczyć. Silne wsparcie to rejon 1,2150.

GBP/USD: Poziom 1,48, który jest dość istotnym oporem z punktu widzenia średnioterminowej analizy technicznej, został przetestowany jeszcze wczoraj. Później notowania powróciły w okolice 1,47. Teraz podejmowana jest kolejna próba zwyżki. Nie wydaje się jednak, aby funt zdołał trwałe sforsować poziom 1,48 za dolara. Kolejne nieudane próby będą sygnałem słabości rynku.

Marek Rogalski
analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
złotydolarwaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)