Chciał odbyć wyrok, ale ktoś wpłacił grzywnę. Prezydent Puław wściekły

Prezydent Puław, Paweł Maj, skrytykował wyrok sądu dotyczący korzystania z orlika przy Szkole Podstawowej nr 4, nazywając go "nikczemnym i absurdalnym". Grzywna została opłacona, co uchroniło go przed aresztem.

Paweł Maj nie trafi do aresztuPaweł Maj nie trafi do aresztu
Źródło zdjęć: © UM Puławy

Prezydent Puław, Paweł Maj, miał stawić się w poniedziałek na pięć dni do aresztu, jednak ktoś wpłacił za miasto grzywnę, co uchroniło go przed odbyciem kary. Sprawa dotyczy korzystania z orlika przy Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach.

Kontrowersje wokół orlika

Podczas konferencji prasowej prezydent Maj wyraził swoje niezadowolenie z wyroku sądu, który uznał za "nikczemny i absurdalny". - Wpłacenie grzywny to potwierdzenie nikczemnego, absurdalnego wyroku sądu – powiedział Maj.

Prezydentowi towarzyszyła grupa mieszkańców Puław, którzy wyrazili swoje poparcie dla jego działań. Zgromadzeni mieli ze sobą banery z hasłami takimi jak "uwolnić orlika".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

85 złotych za kilogram. Zawrotne ceny owoców na początku kwietnia

Zmiany w prawie

Podczas konferencji Maj podkreślił, że cieszy się z zapowiadanych zmian w prawie, które mają umożliwić otwarcie wszystkich orlików w Polsce. - Dzisiaj, za chwilę miałem się znaleźć tutaj, w zakładzie karnym w Opolu Lubelskim, za kratami. Okazało się, że prawo można zmienić – wyjaśnił prezydent.

Minister sportu, Sławomir Nitras, ogłosił w Sejmie, że resort przygotowuje zmiany w przepisach, które mają zapobiec zamykaniu orlików. - Przygotowaliśmy rozwiązanie prawne. Jesteśmy już zaawansowani w tym projekcie. Zmienimy prawo w ciągu miesiąca – zapewnił minister.

Kto wpłacił grzywnę?

Radca prawny Urzędu Miasta Puławy, Ernest Stolar, poinformował, że nie ma informacji, kto wpłacił 5 tys. zł grzywny za miasto. - Mamy potwierdzenie, że ta wpłata została odnotowana, zaksięgowana na poczet grzywny i dlatego ten areszt dzisiaj się nie odbędzie – wyjaśnił Stolar.

Prezydent Maj dodał, że minister sportu kontaktował się z nim w ostatnich dniach, a on sam zadeklarował pomoc w zmianie prawa.

Historia sporu

Sprawa sięga 2018 r., kiedy to małżeństwo mieszkające w pobliżu szkoły złożyło skargę na hałas i nadmierne oświetlenie z boiska. Sąd zakazał wtedy korzystania z orlika osobom, które nie są uczniami tej szkoły.

Jednak małżeństwo ponownie zgłosiło sprawę do sądu, wnioskując o ukaranie grzywną miasta w wysokości 15 tys. zł. Sąd Rejonowy w Puławach oddalił wniosek, ale małżeństwo odwołało się od tej decyzji. W grudniu 2023 r. Sąd Okręgowy w Lublinie zmienił to postanowienie, uznając, że prawomocny wyrok z 2018 r. powinien być przestrzegany.

- Za naruszenie zakazu nałożył na gminę grzywnę w kwocie 5 tys. zł, z zamianą na wypadek jej niezapłacenia na pięć dni aresztu wobec osoby uprawnionej do reprezentowania dłużnika, czyli prezydenta miasta Puławy - powiedział PAP rzecznik ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Lublinie sędzia Andrzej Mikołajewski.

Prezydent Puław deklarował od początku, że ratusz nie zamierza zapłacić grzywny. W tej sytuacji kara została zmieniona na pięć dni aresztu. Termin został uzgodniony z komornikiem na 7 kwietna br.

W rozmowie z PAP Paweł Maj wyrażał nadzieję, że ta jego symboliczna odsiadka przyczyni się do zmiany prawa. - W Polsce jest 2,6 tys. orlików i właściwie każda miejscowość, gmina jest narażona na to, że ktoś poda do sądu hałasy z boiska, a dzieci poza lekcjami nie będą wpuszczane na ten teren - wyjaśniał Maj. Według niego zapłacenie grzywny byłoby akceptacją tego procederu.

W związku z prawomocnym postanowieniem sądu, korzystanie z orlika zostało ograniczone. Z boiska przy ul. Zabłockiego mogą aktualnie korzystać uczniowie w godzinach pracy szkoły.

Aby umożliwić korzystanie z orlika wszystkim chętnym, gmina musi w osobnym postępowaniu sądowym dowieść, że zamontowane ekrany skutecznie ograniczają hałas z boiska.

- Chodzi o to, żeby formalnie pozbawić wykonalności wyrok z 2018 r., który zakazuje korzystania pozostałym osobom z boiska. Sprawa sądowa trwa od listopada 2022 r. i toczy się jeszcze w pierwszej instancji. Powołany został biegły akustyk. Niemniej jednak od tego wyroku będzie przysługiwać także apelacja, dlatego będzie to trochę trwało - wyjaśnił radca prawny Urzędu Miasta w Puławach Ernest Stolar.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Nie chcą wyprowadzać się od rodziców. Ale czy to problem? [OPINIA]
Nie chcą wyprowadzać się od rodziców. Ale czy to problem? [OPINIA]
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów