Koszyk Morawieckiego. Premier pochwalił się nowymi cenami i zaliczył potężną wpadkę

Premier Mateusz Morawiecki nie omieszkał się pochwalić, że dzięki obowiązującej od 1 lipca nowej matrycy VAT Polacy płacą mniej za produkty. Różnica jest znaczna, bowiem według przedstawionych wyliczeń, w kieszeni podatnika zostaje niemal 68 złotych. W wyliczeniach premiera jednak wkradło się kilka błędów, które wypaczyły wynik. Do tego stopnia, że grafikę wstawiono trzykrotnie.

Premier Mateusz Morawiecki przedstawia swój koszyk w związku z nową matrycą VAT i zalicza wpadkę.
Źródło zdjęć: © PAP
Krystian Rosiński

Od 1 lipca zmieniła się matryca VAT w Polsce. Część produktów będzie tańsza, jak np. żywność i artykuły dla niemowląt i małych dzieci, owoce cytrusowe i tropikalne oraz niektóre wyroby piekarskie i cukiernicze, niektóre orzechy, np. migdały i pistacje, czy niektóre przyprawy przetworzone.

Droższe z kolei będą m.in. lód używany do celów spożywczych i celów chłodniczych, drewno opałowe, część czasopism specjalistycznych, nieprzetworzone przyprawy czy owoce morza - co często podkreślają politycy formacji rządzącej, wytykając w ten sposób aferę podsłuchową byłemu rządowi. Szczegóły zmian dotyczących nowej matrycy VAT znajdziesz tutaj.

Koszyk Morawieckiego z błędem w podsumowaniach

"Konsekwentnie realizujemy obietnice wyborcze, podczas gdy opozycja i jej kandydat jedyne, co robią, to seryjnie mijają się z prawdą" - grzmi na Facebooku premier Mateusz Morawiecki i wytacza najcięższe działa, czyli porównanie cen poszczególnych produktów przed i po 1 lipca 2020 roku.

Na Facebooku opublikował post, w którym przedstawia konkretne wyliczenia, ile zostaje pieniędzy w kieszeni Polaków na zakupach. W źródle cennika widzimy, że przy wyliczeniach premier posiłkował się cenami w sklepie online jednej z największych sieci pochodzenia francuskiego. Razem znajdują się na nim 22 produkty.

Zobacz też: Zmiany w podatku VAT. Kościński: będzie taniej

Problem w tym, że w wyliczenia wkradł się błąd. Otóż przy podsumowaniu wszystkich wymienionych produktów, ich suma wynosi... 575,35 zł. Natomiast w poście Mateusza Morawieckiego - 540,90 zł. Różni się także cena koszyka po lipcowych zmianach w matrycy VAT. U premiera kosztuje on 477,21 zł, w rzeczywistości - 507,46 zł.

Obraz
© Facebook.com

Premier, lub też osoba obsługująca jego social media, wychwycili błąd i usunęli post po kilkunastu minutach. Jakiś czas później wyliczenia triumfalnie powróciły na konto Morawieckiego, jednak i tym razem ktoś na grafice nie ustrzegł się błędu. Za drugim razem bowiem nie zmieniono sum przed i po, a... różnicę w cenie. W pierwszym poście wynosiła ona 63,69 zł, w drugim - 67,90 zł.

Tymczasem uwzględniając sumy zawarte na grafikach, poprawnym rozwiązaniem jest to pierwsze - 63,69 zł, bo tyle wychodzi, gdy odejmiemy 477,21 zł od 540,90 zł. Problem jednak czaił się gdzie indziej. Otóż przy podliczeniu wszystkich podanych kwot, przed 1 lipca we wskazanym sklepie za wybrane przez premiera produkty płaciliśmy 575,35 zł. Natomiast z nową matrycą stawek VAT - 507,46 zł. I tutaj niemal zgadza się różnica podana na drugiej grafice - 67,89 zł.

Obraz
© WP Finanse | Mateusz Ratajczak

Dobrze znane polskie przysłowie mówi, że do trzech razy sztuka. I rzeczywiście - przy trzecim podejściu udało się zamieścić grafikę z właściwymi wyliczeniami na facebookowe konto premiera.

Ceny niższe przez jeden trik

Ciekawym wątkiem są też same wyliczenia, a raczej fakt, skąd taka różnica. 67,89 zł - tyle mniej płacą Polacy za wymienione produkty od początku wakacji. To jednak odczuwalna różnica dla większości z nas.

W wyliczeniu tym znalazł się jednak jeden haczyk, który internauci wychwycili niemal natychmiast. Otóż zaoszczędzoną sumę znacznie podnosi jeden produkt - fotelik dziecięcy Oliver marki Lionelo. Przed zmianami kosztował on 389 zł, po zmianach - 332,07 zł.

Gdyby zatem fotelika nie uwzględniać w wyliczeniach, w naszej kieszeni pozostanie 10,96 zł. Chociaż oczywiście mniejszy podatek to dobra wiadomość dla naszego portfela, to jednak suma ta nie jest już tak imponująca przy porównaniu z 67,90 zł.

Walka na koszyki jest ostatnio w naszej polityce niezwykle popularna. Na początku br. poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński zrobił zakupy rzekomo takie same, jak prezydent Andrzej Duda w 2015 roku. Zapłacił za nie 52 zł, podczas gdy ówczesny kandydat na prezydenta - 37 zł.

Czytaj też: Poseł porównał paragon prezydenta Dudy ze swoim. Duża różnica, zakupy nie są jednak identyczne

Problem w tym, że poseł nie wybrał tych samych produktów, co wtedy Andrzej Duda. Dlatego też jego rachunek był znacznie wyższy, niż powinien być. Z zamieszania skorzystała sama sieć, która wprowadziła promocję czasową na "koszyk Dudy".

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł