Książeczka mieszkaniowa - reaktywacja. Pomysł na oszczędzanie?
Z danych PKO BP wynika, że zaoferowany w tym roku reaktywowany produkt książeczek mieszkaniowych cieszy się ogromną popularnością. Wskaźniki pokazują, że z oferty banku skorzystało już ponad 160 tys. osób, które łącznie zgromadziły kapitał w wysokości 3 mld złotych. Takim danym nie dowierza Paweł Majtkowski z Finamo, którego poprosiliśmy o komentarz.
09.07.2009 | aktual.: 14.07.2009 09:41
Choć pomysł na gromadzenie oszczędności na tzw. książeczkach mieszkaniowych pojawił się przeszło pół wieku temu, to w tym roku bank PKO BP postanowił reaktywować ten produkt. Wydawać by się mogło, że to prawdziwy hit na rynku produktów oszczędnościowych, bo zyskał już sobie 160 tys. klientów. Być może powodem tak dużej popularności produktu jest fakt, że banki w czasach kryzysu prowadzą bardzo ostrożną politykę kredytową. Dla wielu klientów taka książeczka mieszkaniowa może być mobilizująca do oszczędzania, a pieniądze na niej zgromadzone - wkładem własnym na zakup mieszkania. Prawo do ubiegania się o udzielenie kredytu mieszkaniowego na preferencyjnych warunkach posiadacz książeczki zachowuje przez 6 miesięcy, licząc od dnia likwidacji rachunku książeczki.
Obecnie trudno jest znaleźć bank, który zechce sfinansować 100 proc. zakupu nieruchomości, dlatego większość osób planujących zakup mieszkania wcześniej gromadzi wkład własny. Większość banków wymaga, aby klient był zdolny do pokrycia co najmniej 20 proc. wartości nieruchomości i dopiero wtedy w ogóle jego wniosek kredytowy będzie rozpatrywany. Być może książeczka mieszkaniowa przychodzi tutaj z pomocą, bo jesteśmy zmuszeni oszczędzać, ale czy to najlepszy sposób na pomnażanie swojego kapitału?
Zdaniem Pawła Majtkowskiego, głównego analityka Finamo, książeczka oszczędnościowa to pomysł poprzedniej epoki i produkt przeznaczony dla bardzo konserwatywnych klientów, głównie osób starszych. Majtkowski uważa, że obecnie na rynku jest tyle ofert narzędzi oszczędnościowych, że warunki oferowane na książeczce PKO BP są raczej niekorzystne. Przede wszystkim przegrywają oprocentowaniem kapitału. PKO BP oferuje obecnie 4-5 proc., gdy na rynku można znaleźć lokaty, które oferują niemal dwa razy więcej. W tej chwili najlepsze lokaty dają nam 7 proc. w skali roku, a dodatkowo, podobnie jak na książeczkach mieszkaniowych, da się uniknąć "podatku Belki". Dzieje się tak za sprawą codziennej kapitalizacji odsetek.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat lokat, porównać oferty i dowiedzieć się, jak uniknąć podatku odsetkowego, polecamy materiał: Trwa wojna depozytowa banków. Jak wybrać właściwą lokatę?
Oferta PKO BP przewiduje trzy okresy oszczędnościowe, roczny, dwuletni i trzyletni. Minimalna wpłata na rachunek to jedynie 200 złotych. Warto zaznaczyć, że nie musimy zobowiązywać się do systematycznych wpłat. Natomiast wysokość zgromadzonej sumy będzie już miała znaczenie przy planach zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego w banku.
_ Klient, który skorzysta z oferty i zgromadzi na swoim rachunku co najmniej 10 tys. złotych, zapłaci m.in. o połowę mniejszą prowizję. Natomiast gdy uda mu się zgromadzić kwotę powyżej 50 tys. zł, to bank będzie gotowy zrezygnować nawet z 75 proc. wysokości prowizji _ - wyjaśnia Marcin Siudalski z PKO Bank Polski.
Korzyści płynące z posiadania rachunku w PKO BP to:
- mniejsza prowizja za udzielenie kredytu,
- mniejsza prowizja za wcześniejszą spłatę kredytu,
- tańsza wycena nieruchomości przed wypłaceniem kredytu,
- mniejsze opłaty za przeprowadzone kontrole na terenie budowy, przed wypłaceniem kolejnych transz kredytu.
Wspomniałem już o konkurencyjności lokat względem książeczki mieszkaniowej, skupmy się więc na przedstawieniu różnic oprocentowania. W tej chwili oprocentowanie na książeczce wynosi od 4-5 proc. i jest to zmienne oprocentowanie w skali roku. Na im dłuższy czas zobowiążemy się do oszczędzania, tym oprocentowanie będzie wyższe. Wspomnijmy tutaj, że oprocentowanie zwykłej lokaty w PKO BP waha się teraz na poziomie 4,8 proc. Trzeba się zastanowić, czy oszczędności gromadzone na lokacie, ale oprocentowane "podatkiem Belki" nie będą mniejsze niż te z książeczki, a zwolnione z tego obciążenia?
Prawdopodobnie tak, ale sytuacja będzie wyglądać w ten sposób jedynie patrząc na lokaty tego banku. Jeśli klient poszuka korzystniejszej oferty, np. konta oszczędnościowego zaopatrzonego w dzienną kapitalizację odsetek, to jego zysk będzie dużo wyższy niż z książeczki mieszkaniowej.
Jak potwierdza Paweł Majtkowski, wtedy nawet korzyści płynące z bonusów, jakie bank zaoferuje nam przy zaciąganiu kredytu na zakup nieruchomości, nie będą w stanie zrekompensować nam straty z tytułu niższego oprocentowania kapitału na książeczce mieszkaniowej.
_ Rozsądny klient powinien wybrać oszczędzanie na bankowej lokacie _ - kwituje Majtkowski.