Letnie wyprzedaże. Sprzedawczynie radzą: warto poczekać
Wystartowały letnie wyprzedaże, odzieżowe sieciówki kuszą przecenami. Jednak, jak mówią nam sprzedawczynie, nie warto rzucać się od razu. Cierpliwość może się opłacić, bo prawdziwe okazje dopiero przed nami.
21.06.2019 | aktual.: 21.06.2019 13:57
Koniec czerwca to - przynajmniej w teorii - istne żniwa w sieciach handlowych z ubraniami, butami czy akcesoriami. Łowcy promocji polują na najlepsze okazje. Jednak chłodna głowa i powściągliwość pozwoli zaoszczędzić pieniądze na moment, gdy promocje będą naprawdę atrakcyjne.
"Teraz dopiero ruszają wyprzedaże? Ja już 1000 zł wydałam. Przecież od pół miesiąca już wszystkie witryny są obwieszone, że wyprzedaż. No i jakieś rzeczy już były jednak na promocjach. To kiedy tak naprawdę ruszają te przeceny?" – pyta przez platformę dziejesie.wp.pl pani Agata z Warszawy. Poszukaliśmy odpowiedzi u osób najlepiej zorientowanych, czyli sprzedawców.
- Radzę poczekać jeszcze ze dwa tygodnie. Wtedy będą prawdziwe promocje. Teraz przeceny sięgają zazwyczaj 20 proc. Za parę dni ceny jednak spadną o połowę. A w przypadku towaru, który rzeczywiście nie schodzi, o jeszcze więcej - podpowiada Weronika, która w sieci Zara pracuje już od kilku lat.
Z jej obserwacji wynika, że to taktyka sieci. Najpierw zrobić duże zamieszanie, bombardować klienta w witrynach sklepowych ruszającą wyprzedażą, ale sprzedawać z niedużymi przecenami. Te prawdziwe pojawiają się dopiero później.
- Oczywiście wybór jest wtedy trochę mniejszy, ale bez przesady. Każdy znajdzie coś dla siebie. U nas nie tylko ceny spadają z każdym dniem, ale także jest coraz więcej nowych towarów na wyprzedaży – tłumaczy.
Potwierdzają to koleżanki z konkurencyjnych sieci. O wyprzedaże pytamy ekspedientkę z Pull&Bear. – Dopiero się zaczęły, ale warto poczekać. U nas ta pierwsza promocja od razu jest duża, więc kolejne pewnie pojawią się na początku lipca. Wówczas może być jednak problem z rozmiarami – mówi.
- Każdy sklep tak robi, tak jest wszędzie. Najpierw są te promocje na 20-30 proc., a dopiero po dwóch, trzech tygodniach zaczynają się prawdziwe zniżki i wtedy można upolować coś taniego – zapewnia.
O to samo zagadujemy sprzedawczynię z Bershki. – Teraz nie warto. Ja zawsze czekam do lipca, dojeżdżają wtedy nowe towary i jest większy wybór. Często też na przecenę trafia to, co obecnie jest sprzedawane w regularnych cenach. Na pewno wybór jest fajniejszy w lipcu – mówi. I również podkreśla, że czekając na wymarzoną rzecz można się naciąć jedynie na brak rozmiarów.
Przechadzając się w po galerii handlowej widzimy, że warto poczekać choćby z jednego powodu – ciuchy obecnie wyprzedawane to głównie towar, który "nie zszedł" do tej pory. Zalega w magazynach lub na wieszakach, bo w cenach regularnych nikt go nie kupował. Można się natknąć na modne rzeczy, ale są one w mniejszości. Jeśli już wyprzedaż obejmuje rzeczy z aktualnego sezonu, zniżki są raczej niewielkie.
Robicie zakupy podczas wyprzedaży? Udało się Wam wyłapać prawdziwe okazje? A może wręcz przeciwnie - uważacie, że takie wyprzedaże nie mają sensu, a przeceniany towar jest nieatrakcyjny? Podzielcie się swoimi opiniami i zdjęciami na platformie dziejesie.wp.pl