Liczbą tygodnia zostaje 1900
Rozpoczęcie piątkowej sesji to był jedyny moment w ciągu dnia w którym indeksy na warszawskim parkiecie rosły.
09.01.2009 16:56
Wzrost był kosmetyczny, bo sięgał tylko 0,4 procenta, ale w odniesieniu do wczorajszych spadków dawał kupującym dobrą pozycję do ataku poziomu 1900 punktów na WIG20. Wyjście ponad tą wartość i utrzymanie się do końca sesji byłoby sygnałem kupna i otwierało drogę do dalszych wzrostów.
Zamiast tego po chwili indeksy europejskie zanurkowały, a z nimi nasz rynek. Przez chwilę udało się jeszcze złapać przystanek na poziomie wczorajszego zamknięcia, co zawdzięczaliśmy głównie KGHM, który niechętnie poddawał się przecenienie przy rosnącej cenie miedzi. Kolejne minuty nie pozostawiały jednak złudzeń i WIG20 szybko znalazł się na jedno procentowych spadkach.
Na tym poziomie przy braku ważniejszych wydarzeń rynek delikatnie osuwał się przy czym dominowało oczekiwanie na godz. 14:30, kiedy podano informacje o amerykańskim rynku pracy.
Gracze byli przygotowani na słabe dane po środowym raporcie ADP prognozującym redukcje o niemal 700 tysięcy osób. Jak się okazało, aż tak źle nie było, ale w USA w sektorze pozarolniczym w grudniu ubyło 524 tysiące miejsc pracy, a stopa bezrobocia wzrosła do 7,2 procent osiągając 15-letnie maksimum. To zdecydowanie więcej niż przewidywały oficjalne prognozy. Dodatkowo cały rok 2008 okazał się najgorszym rokiem rynku pracy w USA od 1945 roku.
Reakcja rynków była natychmiastowa i od razu rozpoczęły się dynamiczne… wzrosty.
Zachodnie parkiety żwawo ruszyły na północ i notowały wzrosty, by po chwili z jeszcze większą dynamiką pogrążać się w… spadkach. Nasz rynek również oddał się tej zabawie, choć wzrost oznaczał u nas tylko zmniejszenie spadków, ale już pogorszenie nastrojów oznaczało przełamanie sesyjnych minimów i końcówkę na 2,5 procentowym minusie. Liderami spadków był TVN (-5,25 proc.), ale w zaniżaniu indeksu pomagały mu Orlen i PKO BP tracące po 4 procent.
Po dzisiejszej sesji cały tydzień kończymy co prawda wzrostem o niecałe dwa procent, ale zawdzięczamy to tylko i wyłącznie poniedziałkowemu wzrostowi o 5 procent. Bilans pozostałych dni, które miały już większy obrót jest ewidentnie ujemny. Przyszły tydzień nie zapowiada się dobrze również z uwagi na oddalenie się od oporu 1900 punktów na WIG20, co potwierdza teorię o obowiązującym trendzie bocznym. W takim wypadku w kolejnym tygodniu musimy przygotować się na zejście w okolice grudniowych minimów.
Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse