Łodzianie czekają na niższe raty kredytów
O co tu chodzi? Stopy procentowe spadają na łeb, na szyję, tymczasem raty kredytów hipotecznych ani drgną.
14.01.2009 | aktual.: 14.01.2009 08:10
Tysiące łodzian i mieszkańców innych miast naszego regionu zastanawia się: czy banki nas nie oszukują?
Kredyty mieszkaniowe spłaca dziś 2,5 mln Polaków. W sumie zalegamy bankom ponad 170 mld zł. Większość z nas pożyczyła pieniądze w dobie boomu na rynku nieruchomości, najdalej trzy lata temu. Wówczas kredyty były rekordowo tanie. Później, przez cały 2007 i połowę 2008 roku cierpieliśmy z powodu rosnących stóp procentowych. To od ich wysokości zależy oprocentowanie kredytów. Przez półtora roku raty 200-tysięcznego kredytu w złotówkach zdrożały o ok. 300 zł miesięcznie.
Dziś przeżywamy obniżkę stóp procentowych i to poważną. W dwóch cięciach w listopadzie i grudniu Rada Polityki Pieniężnej zmniejszyła stopy procentowe o cały jeden punkt bazowy. Polacy spodziewali się więc solidnej ulgi w portfelach, wysokość rat powinna się bowiem zmniejszyć o około 10 procent. Tymczasem...
_ Spłacam 110 tysięcy pożyczki w Pekao SA. W grudniu moja rata wynosiła ponad 1190 zł. Liczyłem, że teraz spadnie do około 1100 zł. Mało nie spadłem z krzesła, kiedy zobaczyłem, że w styczniu znów mam do zapłacenia prawie 1200 zł _ - denerwuje się Maciej Kruszyński z Łodzi.
Jak to możliwe? Arkadiusz Mierzwa, rzecznik banku Pekao tłumaczy: _ Aktualizujemy stopy bankowe co 6 miesięcy. Liczy się data podpisania umowy. Jeżeli ktoś wziął kredyt 3 października, jego oprocentowanie zostanie zmienione 3 kwietnia _- mówi Mierzwa.
Ustalając nową wysokość, bank weźmie pod uwagę tzw. stawkę WIBOR sprzed 2 dni, czyli z 1 kwietnia. WIBOR to - mówiąc w skrócie - oprocentowanie pożyczek, których banki udzielają sobie nawzajem. Wskaźnik jest powiązany z wysokością stóp procentowych. W przypadku franka szwajcarskiego mamy do czynienia z wielkością LIBOR.
Eksperci przyznają, że tak rzadka aktualizacja to standard. Banki różnią się tylko szczegółami. Niektóre, jak Pekao, liczą czas od momentu podpisania umowy, inne dokonują zmian w sztywnych terminach, na przykład na początek kwartału. Niektóre biorą WIBOR z konkretnego dnia, inne zaś wyciągają średnią wartość z ostatnich miesięcy.
_ Większość banków robi korektę co 3 albo 6 miesięcy. Jedynie Multibank i mBank czynią to co miesiąc. Zatem klienci tych dwóch banków już teraz mogą się cieszyć obniżkami. Takie rozwiązanie ma jednak i złe strony. Kiedy stopy rosną, podwyżkę czuć od razu _ - mówi Michał Macierzyński, ekspert portalu Bankier.pl.
Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance dodaje: _ W październiku WIBOR wynosił 6,8 proc., w listopadzie 6,5, ale dopiero pod koniec grudnia spadł znacznie, do pułapu 5,92. Większość banków weźmie to pod uwagę pod koniec marca, co oznacza, że ich klienci ulgę odczują płacąc kwietniową ratę _ - mówi ekspert.
W przypadku kredytów we frankach, oddech będzie można w większości przypadków poczuć już w lutym. Stawka LIOBOR spadła w połowie listopada z 3 do 2 proc. Miesiąc później klientów czeka kolejna obniżka, bo LIBOR jest już na poziomie poniżej 1 proc.
Jak często banki aktualizują oprocentowanie kredytów we frankach
- PKO BP kwartalnie
- BZ WBK kwartalnie
- BPH co pół roku
- Deutsche Bank kwartalnie
- GE Money Bank kwartalnie (co miesiąc w przypadku gwałtownych zmian na rynku)
- Euro Bank kwartalnie
- DnB Nord co pół roku
- Fortis Bank kwartalnie
- ING Bank przez pierwsze dwa lata stałe oprocentowanie, potem co kwartał
- Kredyt Bank kwartalnie
- mBank i Multibank miesięcznie (jeśli stopa proc. zmieni się więcej niż 0,1 p.p.)
- Nordea Bank kwartalnie Piotr Brzózka POLSKA Dziennik Łódzki