Lokatorzy ściśnięci jak sardynki. Oto fatalny obraz polskiego rynku najmu

Niemal 60 procent osób, wynajmujących w Polsce mieszkania na zasadach rynkowych, mieszka w zbyt małych lokalach - podaje HRE Investments, powołując się na dane Eurostatu. Gorzej jest tylko na Litwie, Łotwie, w Bułgarii, Chorwacji i Rumunii. Tymczasem są unijne kraje, w których problem nie występuje prawie zupełnie.

W najmowanych mieszkaniach ludzie żyją jak sardynki. W niewielu krajach jest gorzej
W najmowanych mieszkaniach ludzie żyją jak sardynki. W niewielu krajach jest gorzej
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DRONE QUEST
oprac. TOS

19.10.2022 | aktual.: 19.10.2022 17:41

Aż 59 proc. najemców w Polsce mieszka w zbyt małych mieszkaniach - podają w środowej publikacji analitycy HRE Investment, powołując się na dane Eurostatu. "To jeden z najgorszych wyników w Europie" i wynik prawie dwa i pół raza gorszy niż unijna średnia - komentują.

W niewielu krajach jest gorzej

Pod względem przeludnienia gorzej niż w Polsce jest tylko na Litwie, w Bułgarii, Chorwacji, Rumunii i na Łotwie. Tam w zbyt ciasnych lokalach mieszka od 60 proc. do 72 proc. najemców. Na drugim biegunie są natomiast Malta, Cypr i Holandia, gdzie problem właściwie nie występuje - w przeludnionych mieszkaniach mieszka tylko od 2 proc. do 8 proc. lokatorów.

Eurostat, czyli unijny urząd statystyczny, wskaźnik przeludnienia wylicza na podstawie analizy liczby pomieszczeń w poszczególnych mieszkaniach i liczby osób, które w nich żyją. Jest on ustalany w zależności m.in. od tego, ile jest w danym lokalu osób dorosłych, a ile dzieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Analitycy HRE Investment dodają w środowej publikacji, że według danych portalu Unirepo pod koniec drugiej dekady października tego roku było w Polsce dostępnych ok. 59 tys. mieszkań na wynajem, podczas gdy rok temu było ich o 25 proc. więcej, a dwa lata temu - aż o 90 proc. Z kolei cały zasób mieszkań na wynajem można w Polsce szacować na około 1,2-1,4 mln nieruchomości.

W ocenie analityków niska liczba wolnych mieszkań na wynajem to pokłosie utrzymującej się od miesięcy przewagi popytu nad podażą, co sprzyja wzrostowi stawek czynszów. W największych miastach są one o około jedną czwartą wyższe niż przed rokiem.

Jak dodają eksperci, podwyżki czynszów wynikają nie tylko z ruchów migracyjnych (spowodowanych przede wszystkim rosyjską inwazją na Ukrainę), ale też wzmożonej inflacji i podwyżek stóp procentowych. "Do tego dochodzi fakt, że trudniejszy dostęp do kredytów zmusza też część osób, którym banki odmówiły 'hipoteki', do korzystania z mieszkań na wynajem. Podobna sytuacja może jeszcze trwać przez jakiś czas" - oceniają analitycy. Rosnące stawki czynszów sprawiają, że część najemców zmuszona jest poszukiwać ofert o niższym standardzie.

Energia napędza drożyznę

Przez dwanaście miesięcy od sierpnia 2021 do sierpnia 2022 roku utrzymanie i wyposażenie mieszkania w Polsce podrożało średnio o 23 proc. - wynika z danych Eurostatu. Wpływ na to miały przede wszystkim skokowe podwyżki cen opału, prądu i gazu.

Według GUS inflacja we wrześniu sięgnęła już 17,2 proc. w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku. W tym czasie najbardziej podrożały właśnie nośniki energii - o 44,2 proc. Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały natomiast o 19,3 proc., a paliwa do prywatnych środków transportu - o 18,3 proc.

W sierpniu Polacy wzięli o niemal 70 proc. kredytów mieszkaniowych mniej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku - podawało w ubiegłym miesiącu Biuro Informacji Kredytowej. Jak komentują eksperci, to skutek trwających od roku podwyżek stóp procentowych, które doprowadziły do gigantycznego spadku zdolności kredytowej Polaków.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)