Ludzkie odchody w puszkach Coca-Coli. Podobne afery zdarzają się często
Fabryka Coca-Coli w Irlandii Północnej wstrzymała produkcję po tym, jak okazało się, że w niektórych puszkach znajdują się ludzkie odchody. Jak informowały WP wiadomości, firma natychmiast poinformowała policję w celu wyjaśnienia tego incydentu.
Fabryka Coca-Coli w Irlandii Północnej wstrzymała produkcję po tym, jak okazało się, że w niektórych puszkach znajdują się ludzkie odchody. Jak informowały we wtorek WP wiadomości, firma natychmiast poinformowała policję w celu wyjaśnienia tego incydentu.
Do zdarzenia doszło w fabryce w Lisburn podczas nocnej zmiany. Zatkała się maszyna na linii produkcyjnej, a pracownicy zauważyli, że w części oczekujących na napełnienie puszek znajduje się dziwna substancja - były to ludzkie odchody.
Coca-Cola uspokoiła, że napój we wszystkich puszkach dostępnych w sprzedaży nadaje się do spożycia. Zanieczyszczone egzemplarze były puste i nie opuściły fabryki.
Podobne afery, które kończą się wycofaniem towarów z rynku, nie są rzadkością i przytrafiają się wielu firmom. Animex czy Mars to tylko niektóre z ostatnich przykładów. Zobaczcie sami.
Pod koniec ubiegłego roku, dokładnie w okresie świątecznych przygotowań, głośna była w Polsce afera z jajami, w których stwierdzono obecność Salmonella Enteritidis.
Wyprodukowane m.in. przez Fermy Drobiu Woźniak jaja trafiły do popularnych sieci dyskontów, takich jak Biedronka czy Kaufland.
Główny Inspektor Sanitarny nakazał wycofanie określonych partii z obrotu, bo ich spożycie stanowiło potencjalne zagrożenie dla zdrowia.
W połowie ubiegłego roku strach wśród konsumentów wywołały doniesienia o możliwym skażeniu wędlin jednego z największych producentów w kraju.
Jak informowaliśmy, nawet kilkanaście produktów i kilkadziesiąt partii kiełbas, kaszanek, kabanosów czy szynek Animeksu zostało wycofanych ze sklepów. W części z nich mogły zostać przekroczone normy antybiotyku o nazwie doksycyklina.
Produkty trafiły do największych sieci sklepów w Polsce. Animex swoje produkty dostarcza bowiem między innymi do Lidla, Tesco, Auchan i wielu innych.
Animex zauważa, że produkty wycofała dobrowolnie, a nie pod przymusem inspekcji weterynaryjnej. Zagrożenia więc nie ma.
Nawet tacy giganci jak koncern Mars nie ustrzegli się przed wpadkami. W ubiegłym roku pewna Niemka znalazła w czekoladowym batoniku kawałki tworzyw sztucznych. Koncern z powodu plastikowych cząstek znalezionych w swoich słodkościach musiał wycofać z handlu niektóre produkty w 55 krajach. Również w Polsce.
W ten sposób z półek sklepowych zniknęło ok. 3 miliony znanych batoników Snickers, Mars czy Milky Way. Wszystkie wyprodukowane zostały w zakładach w Holandii.
Na liście publicznych ostrzeżeń Głównego Inspektora Sanitarnego, który patrzy na ręce koncernom, kontrolując jakość i bezpieczeństwo towarów, znaleźliśmy inne tego typu przypadki w Polsce.
Główny Inspektor Sanitarny interweniował w sprawie metalowych fragmentów, które mogły znajdować się w batonach nugatowych Nougat BIO Oxfam Fair Trade.
Producent, belgijska firma Oxfam Fair Trade, podjęła decyzję o wycofaniu produktu po jednej skardze konsumenta, który natrafił na metalową "niespodziankę" w batonie.
Również firma Bio Planet S.A., która sprzedawała te batony w Polsce, wycofała batony ze sprzedaży.
Na początku ubiegłego roku GIS wydał ostrzeżenie przed przekroczeniem dopuszczalnego poziomu rtęci w mrożonej rybie dostępnej w Biedronce. Z tego powodu nakazał firmie Jeronimo Martins, właścicielowi sieci marketów, wycofanie ich z obrotu.
Z półek zniknęły steki z marlina produkowane przez hiszpańską firmę Frime SA. Kilka miesięcy wcześniej z tego samego powodu Biedronka wycofała mrożone steki z rekina.
Czasem niebezpieczne może być opakowanie. Tak było w przypadku lemoniady Argus Panaché sprzedawanej w sieci sklepów Lidl.
Dostawca ostrzegł, że w przypadku jednej partii towaru istnieje ryzyko kruszenia się szklanej butelki podczas odkręcania kapsla, co może grozić dostaniem się szkła do napoju.
Po otrzymaniu informacji o takim zagrożeniu firma Lidl wycofała z obrotu produkty w wadliwych opakowaniach.
Czasem wystarczy błędna etykieta z nieprawidłową listą składników, by koncern musiał wycofać ze sklepów całą partię towaru.
Tak stało się w przypadku lodów znanej marki Häagen Dazs. Ich producent, firma General Mills, dobrowolnie wycofała w ubiegłym roku z rynku partię nieprawidłowo oznakowanych lodów.
Na etykiecie zabrakło informacji o orzechach w składzie, przez co produkt mógł stanowić potencjalne zagrożenie dla osób, które mają uczulenie na ten alergen.
Podobny problem ze źle oznakowaną partią towaru miała w ubiegłym roku polska firma Kupiec.
Producent musiał wycofać ze sklepów ryż oznakowany jako bezglutenowy po tym, jak w akredytowanym laboratorium Państwowej Inspekcji Sanitarnej stwierdzono obecność tego alergenu w jego składzie.
Z tego samego powodu z półek w sklepach zniknęła partia mąki kukurydzianej Melvit, w której stwierdzono obecność glutenu, na co nie wskazywało oznakowanie na opakowaniu.
Podstawą do wycofania produktu z rynku może być również zanieczyszczenie... migdałami. Przez to z półek w sieci sklepów NETTO zniknęła w ubiegłym roku partia ostrej papryki Bolinero w słoikach niemieckiego producenta, na których nie było właściwego oznakowania informującego o obecności tego alergenu.
Do wycofania ze sprzedaży całej partii towaru zmuszona była w 2014 r. sieć hipermarketów Carrefour po tym, jak w suszonej bazylii z oferty sklepu wykryto obecność chorobotwórczej bakterii Salmonella spp.
Podobne zanieczyszczenie bakterią Salmonelli było przyczyną wycofania w ubiegłym roku ze sprzedaży masła sezamowego Rapunzel Tahin Seasamus niemieckiego producenta.
Nieprawidłowości zdarzają się również w przypadku produktów dla najmłodszych. GIS w 2014 i 2015 r. interweniował w przypadku kaszek dla niemowląt i małych dzieci marki Holle i Lebenswert, w których stwierdzono zanieczyszczenie związkami chemicznymi z grupy alkaloidów, czyli atropiną i skopolaminą.
Ich spożycie może spowodować krótkoterminowe negatywne skutki zdrowotne, na przykład rozszerzone źrenice, zmiany rytmu serca, suchość w ustach, zaparcia, zatrzymanie moczu i zaczerwienienie skóry.