Trwa ładowanie...

Mają czystsze ścieki, bo... sprzedają mniej kożuchów

Produkty branży garbarskiej sprzedają się coraz gorzej, ale dzięki temu stężenie chromu w ściekach na Podhalu spadło pięciokrotnie w stosunku do pierwszego kwartału zeszłego roku - odnotowuje "Dziennik Polski".

Mają czystsze ścieki, bo... sprzedają mniej kożuchówŹródło: Jupiterimages
d2rldpl
d2rldpl

Gazeta przypomina, że kiedyś dopuszczalne stężenie chromu było przekraczane nawet 40-krotnie, a teraz jest go tylko cztery miligramy na litr przy dopuszczalnej normie wynoszącej jeden miligram.

Ponadto przestały się psuć wirniki pomp w sekwencyjnych reaktorach biologicznych, wcześniej uporczywie zaklejane tłuszczem ze ścieków pogarbarskich wpuszczanych nielegalnie do kanalizacji sanitarnej. Zmniejszyła się też w ściekach ilość detergentów, których garbarze używali do odtłuszczania i prania skór.

Jeszcze dwa lata temu - podkreśla "Dziennik Polski" - legalne i nielegalne garbarstwo na Podhalu było niezwykle popularne. Teraz natomiast wiele małych firm wyrejestrowało działalność, a duże zostały zmuszone do zainwestowania w podczyszczalnie. Dzięki nim pogarbarskie ścieki można potem wpuścić do kanalizacji.

d2rldpl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rldpl