Materiały budowlane staniały, a zapobiegliwi plują sobie w brodę
Po zeszłorocznym boomie, gdy w składach artykułów budowlanych trzeba się było zapisywać i miesiącami czekać na pustaki czy cement, teraz to towar czeka na klienta, a ceny tzw. ciężkiej budowlanki znacznie spadły. Ci, którzy w materiały do budowy domu zaopatrzyli się przed rokiem, plują sobie w brodę.
09.05.2008 07:41
_ Zacząłem się budować pół roku temu pod Zgierzem i żałuję, bo gdybym poczekał, na dotąd postawionych murach zaoszczędziłbym przynajmniej 10 tys. złotych _ - mówi pan Wiktor. _ Niestety, większość materiałów kupiłem w czasie ogólnej paniki i krzyku, że będzie coraz drożej. Teraz dokupuję to, czego mi zabrakło, i serce mnie boli, gdy płacę za pustaki o jedną trzecią mniej. _
W składzie artykułów budowlanych przy ul. Tylnej tzw. pustak max (na ściany zewnętrzne) kosztuje obecnie 5 zł. Latem zeszłego roku jego cena wynosiła 8,50 zł. Metr sześcienny styropianu na docieplenie kosztował wówczas 180 zł, teraz - 140 zł.
|
Polecamy: » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
_ Producenci reglamentowali przydziały; chcieliśmy dziesięciu samochodów pustaków, dostawaliśmy tylko dwa, a teraz sami dzwonią i pytają, czy potrzebujemy _ - mówi kierowniczka składu Małgorzata Kopka. _ Ludzie czekali po dwa miesiące, teraz wszystko jest do kupienia od ręki... _
_ Są klienci, którzy wykosztowali się na działki i materiały, a teraz nie mają pieniędzy, by z tych materiałów zrobić użytek _ - dodaje Józef Kazimierczak, właściciel składu. _ Jeden od miesięcy nie odbiera towaru z naszego magazynu i prosi, by go jeszcze trochę przetrzymać, bo boi się, że mu wszystko na działce rozkradną. A w magazynach robi się już ciasno. _
Z tzw. ciężkiej budowlanki nie staniał tylko cement (cena 25-kilogramowego worka, teraz około 12 zł, jest nawet o 1 - 2 zł wyższa niż przed rokiem, co producenci tłumaczą wzrostem kosztów produkcji). Przewiduje się też, że z tym materiałem mogą być kłopoty, gdy przed Euro 2012 ruszy na dobre budowa autostrad i stadionów.
Express Ilustrowany