MG chce utrzymać dotychczasowe wsparcie dla współspalania do '17 - Pietrewicz, MG
09.04. Warszawa (PAP) - Ministerstwo Gospodarki w projekcie "dużego trójpaku" chce utrzymać dotychczasowe wsparcie dla spalania wielopaliwowego do 2017 roku - poinformował we...
09.04.2013 | aktual.: 09.04.2013 13:08
09.04. Warszawa (PAP) - Ministerstwo Gospodarki w projekcie "dużego trójpaku" chce utrzymać dotychczasowe wsparcie dla spalania wielopaliwowego do 2017 roku - poinformował we wtorek Jerzy Witold Pietrewicz, wiceminister gospodarki.
"Duży trójpak jest de facto gotowy, nie wychodzimy z nim do szerokiej opinii publicznej i na ścieżkę procedowania, bo chcemy wcześniej przeprowadzić uzgodnienia międzyresortowe. (...) Chcemy, by to był projekt przemyślany, dopracowany i uzgodniony z otoczeniem rządowo-regulacyjnym. Po części jest już przedyskutowany ze środowiskiem, ale siłą rzeczy nie wszyscy będą zadowoleni" - powiedział w sejmie podczas konferencji o OZE.
Ministerstwo gospodarki przygotowało projekt "dużego trójpaku", czyli projektów ustaw Prawo energetyczne, gazowe i o odnawialnych źródłach energii (OZE) w ubiegłym roku, a w styczniu projekt trafił do Komitetu Stałego Rady Ministrów.
"Projekt wzbudził liczne kontrowersje i uwagi, które stały się dla nas pewnym drogowskazem i inspiracją do pewnych modyfikacji, które zostały dokonane" - powiedział wiceminister.
Wiceminister ocenił, że najbardziej kontrowersyjna jest kwestia spalania wielopaliwowego. Nowy projekt trójpaku zakładać ma utrzymanie dotychczasowego wsparcia dla współspalania biomasy do 2017 roku.
"Zamierzamy utrzymać dotychczasowe rozwiązania dla spalania wielopaliwowego z perspektywą do 2017 roku. Przewidujemy zachowanie status quo do 2017 roku, a dla nowych instalacji nie przewidujemy już wsparcia" - powiedział Pietrewicz.
Dotychczasowy projekt zakładał ograniczenie, a docelowo likwidację wsparcia dla współspalania. Wsparcia przysługiwać miało nie dłużej niż do końca 2020 roku. Współczynnik korekcyjny dla spalania wielopaliwowego miał w pierwszym okresie wynieść 0,3, a w okresie 2015-17 spaść o 20 proc.
"Współspalanie stoi za problemami, które dzieją się na rynku paliw i zielonych certyfikatów, ale szybkie odejście od spalania wielopaliwowego to położenie na łopatki rynki biomasy. Nie można do tego dopuścić. W związku z tym potrzeba przesunięcia i wykreowania nowych źródeł popytu na biomasę od strony wielkich elektrowni do małych instalacji do spalania biomasy, biogazowni, spalania w wysokosprawnej kogeneracji. Potrzebne jest stworzenie dla rynku biomasy alternatywnych rynków zbytu" - dodał.
Poinformował, że ministerstwo gospodarki będzie prosić NFOŚiGW o uruchomienie systemowego wsparcia dla rozwoju instalacji wykorzystujących biomasę.
Zdaniem Pietrewicza obecne wsparcie dla odnawialnych źródeł energii jest wystarczające, a rynek potrzebuje przede wszystkim stabilnych warunków do rozwoju.
"Uważamy, że rynek OZE się rozwija i wsparcie, które jest obecnie jest dostateczne. Rynek potrzebuje stabilnych warunków rozwoju i nacisk będzie położony na to, by takie stabilne warunki stworzyć" - powiedział.
Pietrewicz poinformował, że konsultowane jest utworzenie funduszu stabilizacyjnego, który skupowałby zielone certyfikaty w razie dużej nadpodaży i spadku cen.
"Konsultujemy utworzenie funduszu (stabilizacyjnego - przyp. PAP) przez samych uczestników rynku, który handlują zielonymi certyfikatami, być może też przez tych, którzy dostarczają surowce energetyczne. W mojej ocenie jest miejsce, by ten fundusz był stworzony w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Być może byłoby tu miejsce dla NFOŚiGW, a może w tej roli powinien wystąpić Skarb Państwa. To rozwiązanie spotkało się z pozytywnym odzewem ze strony środowiska" - powiedział wiceminister.
Dodał, że niezależnie od tego rozważane jest też inny mechanizm. Jeśli cena certyfikatów spadnie poniżej 75 proc. opłaty zastępczej, to przewidywane jest okresowe wstrzymanie możliwości regulowania opłaty zastępczej.
Na wtorkowym posiedzeniu rząd ma się zająć poselskim projektem nowelizacji Prawa energetycznego, tzw. "małym trójpakiem". Ma on w przyśpieszonym tempie wprowadzić do polskiego prawa najważniejsze regulacje pakietu trzech ustaw energetycznych. To efekt presji, jaką na rządzie wywarło postępowanie Komisji Europejskiej przeciwko Polsce.
"Mały trójpak jest potrzebny, by osłonić Polskę przed ryzykiem płatności kar w związku z brakiem implementacji dyrektyw unijnych. Mam nadzieję, że dziś poselski projekt zostanie przyjęty przez rząd i w perspektywie kilku miesięcy rozwiązania małego trójpaku staną się obowiązującym prawem i unikniemy kar" - powiedział Pietrewicz. (PAP)
pel/ asa/