Miedwiediew: trzeba aktywniej rozmawiać z Ukrainą i UE o gazie

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił w
środę wicepremierowi Igorowi Sieczinowi, by ten aktywniej
rozmawiał z Ukrainą i Unią Europejską na temat rosyjskiego gazu
płynącego do UE tranzytem przez ukraińskie terytorium.

Miedwiediew oświadczył, że nie jest to problem tylko Rosji i Ukrainy.
_ Jest to także problem dostaw gazu do krajów trzecich, europejskich _ - podkreślił rosyjski prezydent na spotkaniu z Sieczinem, który w rządzie Władimira Putina odpowiada za sferę energetyczną.

Miedwiediew ostrzegł, że jeśli ukraiński Naftohaz nie wywiąże się z kontraktu z rosyjskim Gazpromem i do 7 czerwca nie zapłaci za surowiec odebrany w maju, to rosyjski koncern zażąda 100- procentowej przedpłaty za następne dostawy.

_ To nie są żarty. To jest normalna praktyka prawna. To są normalne stosunki między dwoma podmiotami _ - oznajmił gospodarz Kremla.

Strona rosyjska utrzymuje, że Naftohaz nie ma pieniędzy na opłacenie bieżących dostaw gazu, a także na zakup paliwa, które przed sezonem zimowym powinien wtłoczyć do swoich podziemnych magazynów.

Zimą, kiedy zużycie gazu rośnie, surowiec ze zbiorników pozwala koncernowi zaspokajać większe zapotrzebowanie ukraińskich odbiorców i utrzymywać odpowiednie ciśnienie w gazociągach tranzytowych prowadzących do Unii Europejskiej.

Według Moskwy, Kijów powinien kupić i wtłoczyć do magazynów 21 mld metrów sześciennych gazu za ok. 4,8 mld dolarów.

Strona ukraińska zwróciła się do Rosji o kredyt na te cele. Ta jednak odmówiła i zaproponowała, aby w pożyczce dla Ukrainy uczestniczyła też UE. Zdaniem Moskwy pomóc Kijowowi mógłby także Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW).

Rosja ostrzega, że cała ta sytuacja może doprowadzić do nowego kryzysu gazowego. Podczas poprzedniego - na przełomie grudnia i stycznia - strona rosyjska na kilka tygodni zakręciła kurek z gazem najpierw Ukrainie, a później także Unii Europejskiej.

Tymczasem rosyjski analityk Michaił Krutichin, którego w środę cytuje "Niezawisimaja Gazieta", nie wyklucza, że Rosji chodzi o sprowokowanie wzrostu cen gazu w Europie.

_ Obecna wojna propagandowa daje Gazpromowi wygodny pretekst do wstrzymania dostaw paliwa na Ukrainę i tym samym wywołania wzrostu cen gazu Europie _ - ocenił Krutichin.

Zdaniem analityka zakłócenia mogą wystąpić już 9-10 czerwca, jeśli Ukraina nie zapłaci w terminie.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord