Monety i numizmaty - sposób na inwestycje, czy stratę pieniędzy
Monety w kształcie dzwonka lub gwiazdy. Numizmaty zdobione bursztynami, kryształami Swarovskiego, a nawet pyłem z Ziemi Świętej. Firmy sprzedające monety i medale kolekcjonerskie prześcigają się ofertą i intensywnie reklamują swoje produkty przed świętami. Ile tak naprawdę są warte?
21.12.2012 | aktual.: 02.01.2013 11:25
Monety w kształcie dzwonka lub gwiazdy. Numizmaty zdobione bursztynami, kryształami Swarovskiego, a nawet pyłem z Ziemi Świętej. Firmy sprzedające monety i medale kolekcjonerskie prześcigają się ofertą i intensywnie reklamują swoje produkty. Ile tak naprawdę są warte?
Zbieranie monet może być pasjonującym hobby. Wielu ludzi oczekuje jednak od numizmatyki czegoś więcej, traktując ją jako inwestycję lub sposób na lokatę kapitału. Inni z kolei dostrzegają w monetach potencjał na niebanalny i wartościowy prezent. Niestety trzeba bardzo uważać, by nie przepłacić. Od czego zależy cena monety?
- Na wartość numizmatu składa się przede wszystkim kruszec, z jakiego jest wykonany. Gdy mamy monetę z czystego srebra, jej wartość nigdy nie spadnie poniżej wartości kruszcu, z którego jest wykonana. Cena wyższa od ceny kruszcu jest nazywana dodatkiem numizmatycznym lub dodatkiem kolekcjonerskim - tłumaczy Krzysztof Wąsala z MonetyNews.pl. - Dodatek to zazwyczaj ok. 10-15 proc. wartości. Wynika on z tego, że nie sprzedajemy złomu kruszcu, a ładnie wykonany produkt.
Oczywiście są numizmaty warte o wiele więcej niż kilkanaście procent powyżej ceny czystego kruszcu. Może to być wynikiem spekulacji lub dużego popytu. Nietrudno się domyślić, że szczególnie dużo mogą kosztować monety historyczne, zwłaszcza takie, których jest niewiele na rynku. Aby stworzyć wartościową kolekcję tego typu monet, trzeba jednak dysponować dogłębną wiedzą na ten temat.
- Nie znam przypadku, by komukolwiek udało się odnieść finansowy sukces w wyniku zajmowania się czymś, na czym się ten ktoś nie znał - pisze na swoim blogu numizmatyk Jerzy Chałupski.
Zanim podejmiemy decyzję o zakupie numizmatu, warto zorientować się, jakie produkty są dostępne na polskim rynku numizmatycznym i od czego zależy ich wartość. W tym artykule bliżej przyjrzymy się produktom oferowanym przez dwóch czołowych sprzedawców numizmatów w Polsce - Skarbiec Mennicy Polskiej i Skarbnicę Narodową.
Moneta czy numizmat
Nie każdy metalowy krążek jest monetą, często możemy natknąć się na tzw. numizmaty kolekcjonerskie. Moneta to pieniądz - środek płatniczy, który jest emitowany na zlecenie banku centralnego. Oprócz normalnych monet obiegowych instytucje państwowe odpowiedzialne za walutę, np. Narodowy Bank Polski, emitują niekiedy monety kolekcjonerskie, które cieszą się dużą popularnością.
Z tego zainteresowania korzystają firmy prywatne, które biją różnego rodzaju medale i numizmaty, często ze szlachetnych kruszców. Przykładem firmy bardzo aktywnie działającej na tym rynku jest Skarbiec Mennicy Polskiej - spółka zależna od Mennicy Polskiej, która oferuje numizmaty w formie marketingu wysyłkowego. Medale w swojej ofercie posiada również Skarbnica Narodowa, kolejna firma szeroko reklamująca swoją numizmatyczną ofertę.
Platerowane czystym złotem
Numizmaty kolekcjonerskie często mają nietypowe kształty - mogą być prostokątne, owalne, a nawet w formie gwiazdy lub dzwonka. Niektóre krążki wykonane z jednego metalu są platerowane, czyli pokrywane cieniutką warstwą szlachetniejszego kruszcu. Wszystko to ma jednak niewielki wpływ na wartość numizmatu.
- Informacja, że moneta została pokryta 24-karatowym złotem, oznacza tyle, że moneta została częściowo lub w całości pokryta złotem o wadze ok. 0,0 g - tłumaczy Piotr Knapik z portalu Monetowo.pl. - Moneta taka zostaje wzbogacona jedynie technologicznie i estetycznie.
Potwierdza to Krzysztof Wąsala. - Platerowanie to warstwa tak cienka, że nie wpływa w żaden znaczący sposób na wartość monety. Oczywiście, produkty są wtedy ładniejsze dla oka, a to może działać na psychikę i chęć zapłaty o parę złotych więcej.
Monety z Antypodów
Skarbiec Mennicy Polskiej i Skarbnica Narodowa w swojej ofercie oprócz numizmatów kolekcjonerskich posiadają pełnoprawne monety. Jednak okazuje się, że nawet wśród monet są produkty lepsze i gorsze. - Państwa takie jak Niue czy Nauru wybijają monety ze swoją narodową walutą na zamówienie zagranicznych firm prywatnych. Dla porównania - NBP nie emituje monet w ramach tego typu zamówień - mówi Piotr Knapik z portalu Monetowo.pl.
Ponieważ monety cieszą się większą popularnością od nieposiadających nominałów medali, firmy bijące monety często korzystają z usług zagranicznych banków centralnych, by podnieść wartość kolekcjonerską produkowanych numizmatów. Skarbiec Mennicy Polskiej przed świętami zachęcał np. do zakupu monety "Dama z gronostajem". Moneta, choć zaprojektowana przez polskiego medaliera i wykonana przez Mennicę Polską, ma nominał jednego dolara nowozelandzkiego (wyspa Niue jest terytorium zależnym Nowej Zelandii).
- Emisje przedstawiające polskie motywy, z Elżbietą II i nominałem "1 dollar" na awersie wyglądają co najmniej kuriozalnie, lecz... są to monety, i to jest ich duży plus - komentuje Krzysztof Wąsala z MonetyNews.pl. - To siedzi w psychice ludzi - identycznych medali, bez nominału by nie kupili - dodaje.
Stosunek ceny do wartości
Jak wynika z wyliczeń Wirtualnej Polski, ceny produktów kolekcjonerskich oferowanych przez obie firmy są wyraźnie wyższe od wartości kruszcu, z którego wykonane zostały numizmaty. Jak komentują to eksperci?
- Produkty tych firm posiadają przede wszystkim wartość kolekcjonerską i dlatego powinny być oceniane przez kupujących - zgodnie z zasadą wolnego rynku - towar jest wart tyle, ile ktoś jest gotowy za niego zapłacić - zauważa Piotr Knapik.
Krzysztof Wąsala dodaje, że ceny, po których sprzedają numizmaty obie firmy, są zbyt wysokie, by nabywca mógł je później korzystnie odsprzedać. - Zysk kupujący ma wtedy, gdy kruszec idzie do góry, ale tutaj musiałby wzrosnąć nierealnie dużo - mówi.
- Popyt na rynku wtórnym na ta tego typu numizmaty jest znikomy - przyznaje Knapik. Potwierdzają to też ceny na Allegro. Sprzedawcy wystawiają numizmaty poniżej ceny katalogowej producenta, a nawet zakładają aukcje od 1 zł.
Hobby, nie inwestycja
Na większości oferowanych w sprzedaży numizmatów zarobić może być ciężko. Jednak jak podkreślają eksperci, na zbieranie monet nie należy patrzeć wyłącznie z perspektywy inwestycji kapitału. Dlatego czasem może się opłacić nawet wydatek na zbyt drogo wyceniony numizmat.
- Osoby, które odnajdą przyjemność w kolekcjonowaniu, dzięki takiemu zakupowi na pewno będą mogły zainteresować się numizmatyką na długie lata, bo numizmatyka to przede wszystkim pasja kolekcjonowania, poznawania historii i piękna monet - mówi Knapik.
Nawet niepozorny prezent może zarazić obdarowanego nowym hobby. - Znam takie osoby, które zaczęły od ordynarnych produktów, wiele za nie przepłacając, a dziś badają mennictwo Starożytnej Grecji - twierdzi Wąsala.
Na zbieraczach numizmatów bez wątpienia zarabiają natomiast producenci i sprzedawcy. Mennica Polska w 2011 r. ze sprzedaży produktów grawersko-medalierskich uzyskała wyższy przychód niż z produkcji monet obiegowych i kolekcjonerskich dla NBP. Ponadto w porównaniu z 2010 r. przychody z produktów niebędących monetami wzrosły ponad dwukrotnie z 67 do 143 mln zł.