Na rynku wzrost ale gdzie nowy kapitał?
Korzystne nastroje panujące w poniedziałek na rynkach zachodnich przełożyły się na udane otwarcie wtorkowych kwotowań na rodzimym rynku terminowym. Marcowa seria kontraktów wystartowała z poziomu 2 725 pkt, zyskując 14 pkt w stosunku do poprzedniego rozstrzygnięcia.
02.02.2011 08:35
Na tej fali kupujący wywindowali rynek do lokalnego maksimum na poziomie 2 744 pkt ale w tym miejscu na parkiet powrócili sprzedający i w konsekwencji po godz. 9:00 rynek osiągnął sesyjne minimum na poziomie 2 717 pkt. Pozostała cześć kwotowań upłynęła na powolnym ruchu w górę, który przyspieszył w końcówce, co przełożyło się na wyznaczenie dziennego maksimum na pułapie 2 753 pkt. Ostatnie minuty handlu przyniosły lekkie cofnięcie i ostatecznie FW20H11 zakończyły dzień na poziomie 2 742 pkt, co oznacza wzrost o 1,14%. Baza na koniec dnia wzrosła do +16 pkt, LOP spadł do 102,2 tys. pozycji. Sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 58,7 tys. sztuk kontraktów.
Wtorkowa sesja przyniosła kontynuację zapoczątkowanego w poniedziałek ruchu. Rynek wydostał się poza krótkoterminowy kanał spadkowy, pokonał obie obserwowane średnie i zatrzymał się dopiero w obliczu połowy ostatniej tendencji spadkowej. Wyrysowana na wykresie biała świeca z dwoma cieniami umiejscowiona jest w zakresie zeszłotygodniowej konsolidacji. Choć popyt zdominował ostatnie dwie sesje, to zadyszka w końcówce wczorajszego handlu odebrała siły bykom, którym w konsekwencji nie starczyło sił na pokonanie ostatnich szczytów. Kolejnym i istotniejszym mankamentem odbicia pozostaje ujemnie skorelowany z ruchem cen LOP, co oznacza, że wzrostom nie towarzyszy pojawienie się nowego kapitału a wręcz przeciwnie, na rynku trwa zamykanie pozycji. Tym samym wciąż można liczyć się z zagrożeniem kolejnego testu linii długoterminowego trendu. Najważniejsze wsparcie broniące dorobku kupujących stanowi wtorkowa luka hossy w przedziale 2 711 – 2 717 pkt. Dolne ograniczenie luki pokrywa się z aktualnym przebiegiem linii
trendu. Sytuacja rynkowa nie zmienia się w kontekście analizowanych wskaźników. RSI wykonuje powolny ruch w ślad za cenami ale wciąż pozostaje w strefie wartości neutralnych, podobnie jak średnioterminowy ADX, choć linie kierunkowe oscylatora są o krok od wygenerowania pozytywnego sygnału.