Najbardziej pożądane zawody w Polsce

Policjant, strażnik graniczny i miejski, a także górnik to najbardziej pożądane ostatnio zawody w Polsce

Najbardziej pożądane zawody w Polsce
Źródło zdjęć: © Pap

19.03.2012 | aktual.: 20.03.2012 11:09

Policjant, strażnik graniczny i miejski, a także górnik to najbardziej pożądane ostatnio zawody w Polsce. Taki wniosek można wysnuć biorąc pod uwagę, jakie oferty zatrudnienia budzą w Polsce największe poruszenie. Kolejki kandydatów ustawiają się przed komendami policji, oddziałami straży granicznej i strażą miejską. Z tysięcy kandydatów mogą też wybierać pracodawcy w kopalniach węgla i miedzi. Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku na razie wstrzymała nabór podań do pracy. Powód?

- W taj chwili mamy już przyjętych ponad 3,2 tys. podań - tłumaczy podkom. Maciej Stęplewski z KWP w Gdańsku. - Teraz musimy przeanalizować te wszystkie dokumenty. We wszystkie środy, gdy policja w gdańsku przyjmowała podania do pracy, pod budynkiem komendy ustawiały się kilkusetosobowe kolejki. Ludzie przyjeżdżali pod siedzibę policji już w środku nocy, by zdobyć "dobre" miejsce i zdążyć ze swoją aplikacją zanim skończą się godziny urzędowania.

Wszyscy kandydaci, którym udało się złożyć podanie i spełnią formalne warunki, zostaną zaproszeni do dalszych etapów kwalifikacyjnych. Kandydatów na policjantów czeka test z wiedzy ogólnej, egzamin sprawnościowy i badanie psychologiczne. Jednak nawet pozytywne przejście wszystkich tekstów - co wcale nie jest łatwe, nie gwarantuje otrzymania pracy.

- Doświadczenie poprzednich lat pokazuje, że około 10 proc. kandydatów zostanie policjantami. W tym roku będzie podobnie, KWP w Gdańsku zatrudni około 300 osób - dodaje podkom. Stęplewski. Co sprawia, że praca w Policji wydaje się aż tak atrakcyjna, by o każde wolne miejsce biło się ponad 10 osób? Wielu komentatorów ocenia, że duże zainteresowanie związane jest z tym, że to ostatni rok, w którym obowiązują stare zasady przechodzenia na emeryturę już po 15 latach.

- Myślę, że to może mieć jakiś wpływ na tak duże zainteresowanie pracą w policji, ale niewielki. Rozmawiałem z osobami czekającymi w kolejkach podczas składania podań i może co dziesiąta przyznawała, że możliwość przejścia na emeryturę po 15 latach służby ma dla nich znaczenie - wyjaśnia podkom. Stęplewski.

Może więc kandydatów przyciąga związany z tym zawodem prestiż, stabilność pracy i gwarancja zatrudnienia? Bo raczej nie wynagrodzenia - dla większości funkcjonariuszy z kilkuletnim stażem w wysokości 2 - 2,5 tys. zł.

Kolejki do pracy w policji ustawiały się nie tylko w Gdańsku. - Sytuacja wygląda podobnie w całym kraju - potwierdza podkom. Stęplewski. Równie chętnie jak do policji, Polacy ciągną do innych służb mundurowych. O trzy wolne miejsca w tomaszowskiej Straży Miejskiej walczyło prawie 30 osób. Co podobnie jak w policji daje 10 osób na miejsce. Takie samo popularna - 10 kandydatów na miejsce - okazuje się praca w Warmińsko-Mazurskim Oddziale Straży Granicznej. Ze względu na ogromne zainteresowanie prowadzonym od stycznia do marca naborem pracownicy straży wprowadzili telefoniczne zapisy na rozmowę kwalifikacyjną z złożenia dokumentów. Wszystkie terminy zostały zajęte już w pierwszych tygodniach rekrutacji. O 78 wakatów walczy blisko 800 kandydatów. Dziesiątki tysięcy chętnych stara się też o pracę w kopalniach węgla i miedzi. Jak wynika z analizy "Parkietu", o pracy w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej marzy kilkanaście tyś. osób. Tyle bowiem podań złożono do JSW. W liczącej nieco ponad 4 tys. pracowników
Bogdance czeka 8 tys. podań, a w tym roku planowane jest zatrudnienie około 300 - 400 nowych pracowników. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się też stanowiska pracy w KGHM - 3 tys. podań, Katowickim Holdingu Węglowym - 5 tys. i Kompanii Węglowej, która może wybierać pracowników z około 26 tys. podań. W tym wypadku liczba zgłoszeń jest jednak zrozumiała, bo jak donosi "Parkiet", w górnictwie można liczyć na spore zarobki.

Średnia miesięczna pensja brutto wraz z dodatkami w Bogdance i JSW wynosi 7 tys. zł, w KHW i Kompani Węglowej - 6 tys. zł, a w KGHM ok. 9 tys. zł .

Są jednak oferty pracy, które pod względem liczby chętnych kandydatów, biją na głowę te wymienione wyżej. Zazwyczaj jednak to propozycje pracy dla jednego szczęśliwcy, który pokona rzesze kontrkandydatów. Na ofertę pracy PR-owca Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku odpowiedziało ponad 500 osób. Mimo, że w ogłoszeniu nie było mowy o zarobkach, a wymagania są wysokie - min. tytuł magistra, znajomość przynajmniej jednego języka obcego, dyspozycyjność i prawo jazdy - o pracę w ECS, walczyły setki kandydatów.

13 tys. chętnych odpowiedziało na ogłoszenie o pracę kanału telewizyjnego Discovery Chanel. Stacja szukała telewizyjnego odkrywcy - czyli kogoś, kto ma za zadanie oglądanie programów nadawanych przez Discovery i opisywanie swoich wrażeń na blogu. Wynagrodzenie - 1000 zł, roczny abonament i upominki firmowe, skusiły aż 13 tys. osób. Rekordowe zainteresowanie wzbudziła oferta pracy z Australii. Okazuje się, że najbardziej pożądaną pracą świata jest stanowisko strażnika żółwi. Aby dostać pracę kandydat musiał się wykazać znajomością języka angielskiego i umiejętnością pływania. Wydaje się, że to powszechne umiejętności, bo na ogłoszenie odpowiedziało aż 35 tys. ludzi.

ad/MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)