Nie jesteś szczęśliwy w naszej firmie? Odejdź, a my ci za to zapłacimy

Coraz więcej firm za oceanem płaci pracownikom za rzucenie pracy. Również tym, którzy ledwo ją zaczęli. Dlaczego się na to decydują i ile oferują?

Nie jesteś szczęśliwy w naszej firmie? Odejdź, a my ci za to zapłacimy
Źródło zdjęć: © © Firma V - Fotolia.com

Coraz więcej firm za oceanem płaci pracownikom za rzucenie pracy. Również tym, którzy ledwo ją zaczęli. Dlaczego się na to decydują i ile oferują?

Prawdopodobnie prekursorem proponowania świeżo zatrudnionym osobom pieniędzy za odejście (pay to quit) jest amerykański sklep internetowy, Zappos. Rządzącej się nietypowymi zasadami firmie zależy na tym, żeby wszyscy pracownicy czuli się w niej dobrze. Dlatego też kandydaci już na początku procesu rekrutacyjnego mają okazję zaznajomić się z klimatem, jaki w niej panuje – zdarza się, że są zapraszani na drinka do baru albo na pracowniczego grilla.

Później nowi pracownicy przechodzą czterotygodniowy proces onboardingu, by po jego zakończeniu otrzymać propozycję odejścia za równowartość jednomiesięcznej pensji.

– Robimy to, bo chcemy zatrudnić tylko tych, którzy są przekonani, że chcą pracować dla Zappos. Nasza kultura jest unikatowa i nie każdy dobrze się w niej czuje. Jednak ofertę akceptuje mniej niż jeden procent kandydatów – tłumaczy Kelly Wolske, trener Zappos na łamach "Magazynu Employer Branding".

Zwyczaj przyjął się również w Amazonie (Zappos jest jego częścią). Internetowy sprzedawca proponuje swoim ludziom od dwóch do pięciu tysięcy dolarów za odejście. Ofertę opatrzoną podpisem „Prosimy nie przyjmować tej propozycji" kieruje do pracowników magazynu.

– Celem programu "Pay to Quit" jest skłonienie pracowników do zastanowienia się nad tym, czego naprawdę chcą. Pozostawianie w firmie osób, które tak naprawdę nie lubią w niej pracować jest niekorzystne dla spółki – tłumaczy Jeff Bezos, szef Amazona w liście do akcjonariuszy.

Nie chodzi więc o to, żeby namawiać ludzi do odejścia, ale o to, żeby budować zespół zadowolonych i efektywnych pracowników. Rekordzistą pod względem wypłacanego odchodnego jest prawdopodobnie producent gier komputerowych Riot Games, który proponuje ludziom 25 tys. dolarów za rzucenie pracy.

– Każdy nowy pracownik ma prawo w ciągu 60 dni od zatrudnienia odejść i otrzymać od nas 10 proc. rocznego wynagrodzenia, czyli do 25 tys. dolarów. Dzięki temu, będziemy wiedzieli, że ci, którzy u nas zostaną, robią to, bo im się u nas podoba – wyjaśniali przedstawiciele Riot Games na swoim firmowym blogu.

W ten sposób firma oszczędza też czas. Nawet jeśli menedżer przeczuwa, że nowa osoba w dłuższej perspektywie czasu nie odnajdzie się w firmie, jest dla niego jeszcze zbyt wcześnie, by decydować o jego odejściu. Natomiast jeśli pracownik ma podobne odczucia i wie, że w tej firmie miejsca raczej długo nie zagrzeje, korzysta z oferty, zwalniając tym samym miejsce dla kogoś, kto lepiej odnajdzie się na jego stanowisku.

Czy dla firm to naprawdę jest opłacalne?

- Jeśli organizacje oferują tego typu rozwiązania, to na pewno mają one swoje uzasadnienie ekonomiczne i jest to przemyślane działanie – mówi Robert Reinfuss, doradca biznesowy i prezes HRM Comsulting i dodaje, że osobiście jest tego typu rozwiązaniom przychylny.

Jak przekonują szefowie wymienionych firm, ta nietypowa oferta składana przez nich pracownikom ma na celu kompletowanie efektywnego i szczęśliwego zespołu. Być może ktoś nie do końca utożsamia się z firmą, być może nie czuje się w niej dobrze, ale też trudno mu zdecydować się na odejście ze względów finansowych. Jeśli taki pracownik w firmie zostaje, to ta na tym traci.

Z badań Gallupa wynika, że niezadowoleni pracownicy generują w Stanach Zjednoczonych nawet od 450 do 550 miliardów dolarów strat rocznie. Jeśli porówna się do tego kilka czy kilkanaście tysięcy, które firmy wydają na wykluczenie aktywnych, ale niezaangażowanych pracowników już na początku ich kariery, wydaje się to być niewielkim kosztem.

Czy można jednak liczyć na to, że też w Polsce pracodawcy w ten sposób spojrzą na biznes?

– Wątpię. Polski rynek jest bardzo pod tym względem niedojrzały. Dominuje myślenie typu: im bardziej mamy pracownika w szachu, tym lepiej. Dlatego tak konstruujemy wszelkie umowy, żeby były jak najbardziej korzystne dla pracodawcy. Przykładem chociażby dominacja umów na czas określony – mówi Robert Reinfuss.

– Tyle tylko, że te korzyści okazują się złudne. Pracownicy czują, że nie są traktowani przez firmę do końca poważnie, dlatego efektywność ich pracy i zaangażowanie jest mniejsze i krótkoterminowe. Koszty tego ponosi tylko firma. Staramy się uświadamiać pracodawców, że opłaca im się podejmować ryzyko zarówno w relacjach z pracownikami, jak i z podwykonawcami, bo biznes na tym właśnie polega – na podejmowaniu ryzyka – dodaje ekspert.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (12)

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.