"Nie rób zakupów 24 i 31 grudnia"
Niedzielny happening pod hipermarketami, które wydłużyły czas pracy w Wigilię i Sylwestra, rozpoczął ogólnopolski protest i serię akcji ulotowych w największych polskich miastach. W kolejnych dniach związkowcy rozdawać będą opłatki oraz z ulotki stylizowane na list dziecka m.in. w Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Bydgoszczy i Krakowie. Protest potrwa do 24 grudnia.
Związkowcy z "Solidarności" przez cały tydzień będą rozdawać opłatki oraz ulotki stylizowane na list dziecka. Trafią one do kupujących w Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Bydgoszczy i Krakowie. Cała akcja potrwa do 24 grudnia.
"Solidarność" chwali się, że część sklepów przychyliła się do apelu skrócenia czasu pracy w Wigilię i Sylwestra. Z zebranych przez związkowców informacji wynika, że w Wigilię o godz. 14 handel zakończą sieci Praktiker, Biedronka, Netto, Selgros, Obi, Lidl i Ikea. Najdłużej - do godziny 17 - pracować będą w Wigilię pracownicy sieci Tesco.
Na apel Solidarności nie zareagowały jednak sieci Real, Jysk i Kaufland (będą otwarte do godz. 16) oraz Bomi, Macro Cash and Carry, Castorama, Decathlon i Carrefour (otwarte do 15).
"Akcja będzie prowadzona na terenie sklepów sieci handlowych, które nie rozumieją, że pracują tam ludzie - głównie kobiety, które też mają rodziny - i wydłużyły czas pracy do późnych godzin popołudniowych" - powiedział PAP przewodniczący PPP - Sierpień 80, Bohdan Ziętek.
Jako przykład pracodawcy, który wyzyskuje swoich pracowników, Ziętek podał sieć Tesco, która - według niego - przedłużyła godziny otwarcia sklepów w Wigilię i Sylwestra do godz. 17 i 18. - To oznacza, że można tam jeszcze przez godzinę robić zakupy, a po wyjściu ostatniego klienta pracownicy jeszcze porządkują sklep, i do domu dotrą około godz. 20 - 21 - ocenił lider PPP.
Członkowie i sympatycy PPP będą też protestować przed marketami Obi.
"Tu protest jest skierowany przeciwko pracodawcy, który nie zapewnia pracownikom pracującym na zewnątrz - np. przy sprzedaży choinek - ciepłych posiłków regeneracyjnych" - wyjaśnił lider .
Jak informuje PAP, już w weekend związkowcy próbowali zwrócić uwagę na los pracowników marketów. Sklepowa lada, aktorzy odgrywający sceny z hipermarketu, chór śpiewający kolędy i członkowie "Solidarności" w mikołajowych czapkach. Tak wyglądał niedzielny happening na warszawskim Rynku Starego Miasta.
O skrócenie pracy w Wigilię zaapelował do pracodawców katowicki arcybiskup, Damian Zimoń. Arcybiskup podkreśla, że w polskiej tradycji świętowanie Bożego Narodzenia zaczyna się dniem Wigilii, która już od wczesnych godzin jest czasem przygotowania do uroczystego wieczoru. "Niech nikt nie będzie pozbawiony możliwości takiego właśnie przeżywania tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia" - powiedział. - "Niech więc tysiące kobiet, żon i matek, które stanowią większość pracowników handlu, mają możliwość godnego, wspólnie z całą rodziną, przygotowania i przeżycia tego czasu".
JK