Nie zapłacił rachunku. Po 15 latach wysłał list z przeprosinami i pieniędzmi
Mężczyzna, który uciekł z baru w Trydencie na północy Włoch bez zapłacenia rachunku, ostatecznie przyznał się do błędu. Po 15 latch postanowił przeprosić i oddać pieniądze. "Przepiękny gest"- powiedzieli zdumieni właściciele lokalu.
Jak relacjonuje dziennik "Il Messaggero", właściciele jednego z barów w Trydencie otrzymali zaskakujący list następującej treści:
W sobotni wieczór 15 lat temu przyszedłem do waszego lokalu. Z kilkoma przyjaciółmi wypiliśmy parę kieliszków wina. Dla zabawy wyszliśmy bez płacenia. Dzisiaj mogę wrócić do was z podniesioną głową - napisał mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grozi nam fala bankructw w 2024 r. "Koszty silnie dociskają gastronomię"
Po latach przeprosił i oddał pieniądze
Autor do listu załączył banknoty, odpowiadające czterokrotnej cenie kieliszka wina oraz zapłacił za swoich przyjaciół. Ze zdjęć wynika, że było to w sumie 30 euro.
Jak przyznał "wyrządziliśmy krzywdę wam i sobie, stając się złodziejami. Dlatego od tamtego dnia nigdy więcej do was nie przyszedłem. Dzisiaj przepraszam was i chcę naprawić to, co należy" - dodał mężczyzna. Wyjaśnił, że wysyła też pieniądze, by naprawić błąd kolegów.
Gest ten, podkreśliła gazeta, wzruszył właścicieli baru. Powiedzieli, że to jeden z najpiękniejszych dni w ciągu 18 lat ich działalności. Zwrócili się też do nadawcy listu: "Czekamy na ciebie z otwartymi ramionami i z kieliszkiem dobrego wina, by osobiście ci podziękować" - skomentowali właściciele.