Nie zmieniamy pracy. Nie wiemy, co innego moglibyśmy robić
A jest to sprawa kluczowa, jeśli nie chcemy nadal trwać w zawodowej frustracji.
12.09.2011 09:28
Marek, dziennikarz w powiatowej gazecie, lubi to, co robi, ale kiepsko zarabia, przez co naprawdę nie jest mu do śmiechu. Zwłaszcza że myśli o założeniu rodziny i wzięciu kredytu na mieszkanie.
Anka, znana adwokat, ma świetną pensję i jest szanowana w swoim środowisku. Tyle że zawsze chciała zostać malarką. Od dziecka chodziła na wszystkie możliwe zajęcia plastyczne. Jej prace były nagradzane na ogólnopolskich konkursach. Do studiowania prawa zmusili ją rodzice.
Krzysztof zawsze marzył o leczeniu dzieci. Raz i drugi nie zdał na medycynę. W końcu jednak dopiął swego. Dziś, jako pediatra, powinien być spełniony i szczęśliwy. Niestety, atmosfera panująca w jego szpitalu zabija całą radość.
Troje ludzi, ale jeden problem: niezadowolenie z powodu wykonywanej pracy. Uczucie dobrze znane wielu z nas. Skutkujące pragnieniem poprawy swojej sytuacji zawodowej. W innej firmie, w nowej branży, w zawodzie, który lepiej odpowiada naszym kwalifikacjom i pasjom. Jak wynika z najnowszego badania CBOS, co szósty Polak (16 proc.) zamierza zmienić pracę. Przy czym niemal połowa z nich (7 proc.) chce to zrobić jak najszybciej, a pozostali (9 proc.) realizację tej decyzji odkładają.
Z deszczu pod rynnę
Sęk w tym, że zmiana pracy nie wszystkim wychodzi na dobre. Robert, inżynier budownictwa, trafił na szefa despotę, przy którym jego poprzedni zwierzchnik, choleryk, dzisiaj wydaje się aniołem. Kamila, nauczycielka angielskiego, zrezygnowała z gimnazjum na rzecz szkoły językowej – zarabia teraz tylko trochę więcej niż wcześniej i – co gorsza – nie ma etatu, a przecież zawsze zależało jej na stałej umowie, gwarantującej podstawowe świadczenia socjalne. Beata, która miała dość „użerania się z ludźmi” w biurze obsługi klienta, wyżebrała u kierownika papierkową robotę na głębokim zapleczu w firmie – obecnie umiera z nudów, brakuje jej dawnego stresu, adrenaliny.
Aby nie wpaść z deszczu pod rynnę, trzeba dokładnie określić, czego oczekujemy od nowej pracy – pod względem zarobków, prestiżu, ambicji, wyzwań, poziomu zaangażowania. Powinniśmy wiedzieć, co chcemy osiągnąć w swoim zawodzie i jakie interesują nas funkcje (menedżerskie czy specjalistyczne, na pierwszej linii czy w tzw. back-office, wymagające kreatywności czy raczej skrupulatności). Musimy też sprecyzować, co bardziej nas kręci: robienie kariery za cenę pełnej dyspozycyjności czy też niższa pozycja w hierarchii, za to dużo czasu dla siebie i najbliższych.
W tej analizie pomocne okaże się poznanie swojego charakteru i temperamentu, własnych wad i zalet, talentów i obszarów, w których jesteśmy słabsi. Nie obejdzie się też bez prześledzenia dotychczasowej drogi zawodowej – co o niej sądzimy? Czy przebiega gładko? Jest w porządku, ale mogłaby być lepsza? A może nasza kariera utknęła w martwym punkcie?
Zanim wyślesz CV
John Middleton w książce „Zwycięskie CV" (Dom Wydawniczy Rebis) radzi zadać sobie dwanaście pytań, które pomogą ci się zorientować w sytuacji. Nie trzeba odpowiadać na każde z nich szczegółowo. Wystarczy skupić się na tych, które uważamy za najistotniejsze i najciekawsze.
Oto lista Middletona:
- W których dziedzinach twojej kariery osiągnąłeś największy sukces? W których najmniejszy?
- Które aspekty twojej drogi zawodowej cieszą cię najbardziej? Które najmniej?
- A dokładniej, która z twoich dotychczasowych zawodowych ról dała ci największą satysfakcję?
- Patrząc z perspektywy czasu, czy w pewnych sytuacjach z życia zawodowego lub osobistego dokonałbyś innego wyboru lub podjąłbyś inną decyzję?
- Z jakimi uczuciami wstajesz rano do pracy?
- Które aspekty twojej obecnej pracy cieszą cię najbardziej? Które najmniej? 7. Czy lubisz pracować z ludźmi?
- Co sądzą o tobie osoby, z którymi pracujesz?
- Czy twoi podwładni, współpracownicy i przełożeni mają różne zdania na twój temat? Jeśli tak, jaki z tego wniosek?
- Czy ostatnio, np. w ciągu dwóch lat, miałeś nowego przełożonego? Jeśli tak, to jak wpłynęło to na twoje uczucia?
- Jak ostatnio oceniasz poziom twoich ambicji?
- Czego oczekujesz od swojej pracy? Czy to dostajesz?
Serce, umiejętności i kasa
Jacek Santorski, psycholog biznesu, zamiast 12 czy więcej pytań, radzi postawić trzy – podstawowe:
- Co cię kręci? Co lubisz robić w życiu najbardziej, z pasją, z sercem?
- Co umiesz? Na czym dobrze się znasz? W czym jesteś „najlepszy na świecie”?
- Co może ci dać godziwe pieniądze? Santorski twierdzi, że będziemy niespełnieni zawodowo, jeśli w pracy nie osiągniemy pełnej harmonii pomiędzy pasją, kompetencjami (profesjonalizmem) i wynagrodzeniem. Myśl eksperta można zapisać w formie równań:
- serce + brak kompetencji = radosne partactwo
- brak serca + kompetencje = smutne rzemiosło
- serce + kompetencje + marna pensja = frustracja
Historie ludzi, którzy zmienili pracę na gorszą, pokazują, że w takich sprawach nie warto działać pochopnie. A już zwłaszcza pod wpływem emocji, chwilowego wzburzenia (bo zrugał nas szef lub kluczowy klient zrezygnował z ważnej transakcji). Podjęcie decyzji o zmianie pracy może zabrać wiele czasu. Ale lepiej poświęcić tydzień czy miesiąc na zastanowienie, niż za rak czy za dwa lata stwierdzić, że znowu wybraliśmy złą drogę. I w rezultacie – rozminęliśmy się z sobą, ze swoimi oczekiwaniami i potrzebami. Ze swoim marzeniem.
Mirosław Sikorski