Niemiecki rynek pracy zamknięty do 2011 r.
Rząd Niemiec oficjalnie poinformował Komisję
Europejską, że utrzyma ograniczenia na rynku pracy dla obywateli
nowych krajów UE przez kolejne dwa lata, do 2011 r. -
poinformowała PAP rzeczniczka ministerstwa pracy w Berlinie Heike
Helfer.
27.04.2009 17:10
Tym samym Berlin potwierdził decyzję, która zapadła już latem zeszłego roku.
Uzasadniono ją występowaniem poważnych zakłóceń na niemieckim rynku pracy, które dotykają przede wszystkim grupy osób pozostających bez pracy przez dłuższy czas i osób o niskich kwalifikacjach zawodowych oraz regiony wschodnich Niemiec.
Obecny kryzys gospodarczy grozi nasileniem się tych zakłóceń. "Przedłużenie środków przejściowych jest konieczne z punktu widzenia polityki dotyczącej rynku pracy" - napisano w przekazanej PAP informacji dla Komisji Europejskiej.
Wprowadzony wraz z rozszerzeniem UE w 2004 r. okres przejściowy obejmuje obywateli Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Węgier, Czech, Słowacji, Słowenii.
Niemiecki rząd argumentuje, że decyzję o utrzymaniu restrykcji podjęto po konsultacjach z partnerami społecznymi. Za ograniczonym dostępem do niemieckiego rynku pracy opowiedziały się szczególnie związki zawodowe, ale także niektóre organizacje pracodawców, jak Centralny Związek Niemieckiego Rzemiosła.
Za "poważne zakłócenia" występujące na rynku pracy w Niemczech władze w Berlinie uznają wysoki poziom bezrobocia. W 2008 r. bez pracy pozostawało średnio 3,3 mln osób, co odpowiadało stopie bezrobocia na poziomie 7,8 proc.
Szczególnie trudna sytuacja panuje we wschodnich krajach związkowych Niemiec, gdzie nadal widoczne są konsekwencje powojennego podziału Niemiec. W 2008 r. stopa bezrobocia na wschodzie sięgała średnio 14,2 proc. - zauważono w informacji niemieckiego rządu.
Ponad połowa niemieckich bezrobotnych (56,5 proc. w 2007 r.) to osoby pozostające bez pracy przez dłuższy czas.
W bieżącym i kolejnym roku niemiecki rząd oczekuje pogorszenia sytuacji na rynku pracy w związku z kryzysem finansowym i gospodarczym. "Mamy do czynienia z najgłębszą recesją od powstania Republiki Federalnej Niemiec" - oceniono w dokumencie. Aktualne prognozy instytutów badań gospodarczych zakładają spadek PKB Niemiec na poziomie od 3,7 proc. do 5 proc. OECD prognozuje nawet spadek na poziomie 5,3 proc.
"Konsekwencje dla niemieckiego rynku pracy trudno dokładnie ocenić, nie ma jednak wątpliwości, że kryzys gospodarczy już doprowadził do wzrostu bezrobocia i tendencja ta będzie się utrzymywać" - oceniono. Według szacunków, w 2010 r. liczba bezrobotnych w Niemczech może wzrosnąć do 4-4,6 mln.
W dokumencie przeznaczonym dla KE rząd w Berlinie podkreśla jednak, że utrzymanie okresu przejściowego na rynku pracy nie oznacza całkowitego zamknięcia tego rynku dla obywateli ośmiu nowych krajów członkowskich UE.
Od 1 stycznia 2009 r. wprowadzono ułatwienia dla absolwentów szkół wyższych z tych państw. Zniesiono m.in. wymóg przeprowadzenia kontroli w celu sprawdzenia, czy pracodawca nie był w stanie znaleźć pracownika niemieckiego bądź z innego "starego" państwa UE.
Oprócz Niemiec zamiar utrzymania restrykcji na rynku pracy sygnalizuje także Austria. W tym roku okresy przejściowe zniosą zaś Belgia i Dania.
Anna Widzyk