Niewielkie zmiany indeksów na Wall Street

Pod wpływem niejednoznacznych
doniesień na temat sytuacji na amerykańskim rynku pracy,
nowojorska giełda zakończyła piątkową sesję mieszanymi wynikami.
Zmiany indeksów były jednak niewielkie.

Niewielkie zmiany indeksów na Wall Street
Źródło zdjęć: © AFP | Mario Tama/Getty Images

05.06.2009 | aktual.: 06.06.2009 07:27

Wskaźnik 30 największych spółek Dow Jones Industrial Average drgnął w górę o 0,15 proc. (12,89 pkt) do 8763,13 pkt.

Indeks szerokiego rynku Standard & Poor's 500 stracił 0,25 proc. (2,37 pkt) i zamknął sesję na poziomie 940,09 pkt.

Natomiast zdominowany przez spółki technologiczne wskaźnik Nasdaq Composite praktycznie się nie zmienił. Osłabił się 0,03 proc. (0,60 pkt) i zakończył sesję na poziomie 1849,42 pkt.

Przez większą część piątkowej sesji indeksy utrzymywały się jednak nieznacznie na plusie względem czwartkowego poziomu zamknięcia i dopiero w ostatnich dwóch godzinach notowań nastroje inwestorów się pogorszyły. Zdaniem analityków, stało się tak w dużej mierze za sprawą mieszanych danych z rynku pracy.

Departament Pracy powiadomił, że w maju pracę straciło 345 tys. Amerykanów, podczas gdy skorygowany odczyt za styczeń wynosił 504 tys. (539 tys. przed korektą). Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści oczekiwali średnio, że liczba zwolnień w sektorze pozarolniczym wyniesie 520 tys., przy czym najbardziej optymistyczna prognoza wskazywała, że będzie to 450 tys.

Ponieważ faktyczny odczyt okazał się zdecydowanie lepszy od najśmielszych oczekiwań ekonomistów, to właśnie on w pierwszej chwili przykuł uwagę inwestorów. Jednak Departament Pracy podał również, że stopa bezrobocia w maju sięgnęła nienotowanego od lipca 1983 r. poziomu 9,4 proc., w porównaniu z 8,9 proc. miesiąc wcześniej. Tymczasem analitycy spodziewali się, że wskaźnik ten sięgnie 9,2 proc.

Wysoka stopa bezrobocia może wpłynąć zapewne negatywnie na wydatki konsumpcyjne oraz terminowość spłat kredytów hipotecznych, co może pogłębić problemy banków.

Agencja Bloomberga wskazuje, że zmiana nastrojów w trakcie piątkowej sesji wiązała się z obawami o wzrost inflacji, którą rozpętać mogą gigantyczne antykryzysowe wydatki rządu. Wskazywał na to wzrost rentowności 10-letnich obligacji skarbowych do najwyższego w tym roku poziomu 3,9 proc.

Źródło artykułu:PAP
usagpwnotowania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)