Niezdecydowanie i rozchwianie

Wczoraj obserwowaliśmy znaczny spadek po zaskakująco słabych danych z Chin. WIG20, który zniżkował wczoraj aż o 1,6 proc. miał szansę dziś na odbicie, tym bardziej, że USA właściwie zignorowały dane z chińskiej gospodarki, tokijski Nikkei odreagował dziś nocy w górę o 0,7 proc.

Niezdecydowanie i rozchwianie
Źródło zdjęć: © Fotolia | Andrey Machikhin

11.03.2014 17:36

Początek sesji przebiegał wg. tego scenariusza - WIG20 zwyżkował mniej więcej o 0,5 procenta. Rano pojawiła się informacja w sprawie kryzysu krymskiego - Rosja ma przedstawić USA jakieś konstruktywne stanowisko zmierzające do uregulowania konfliktu.
Tymczasem o 10-tej rozpoczęła się konferencja byłego prezydenta Ukrainy - Wiktora Janukowycza. WIG20 w ciągu 3-ch kwadransów spadł poniżej kreski. Treść przekazu Janukowycza pozwala wnioskować, że Rosja jest zainteresowana zmianą władzy w całej Ukrainie, a nie tylko odłączeniem Krymu. Wzrosło zatem zagrożenie dalszą destabilizacją naszego wschodniego sąsiada i kontynuacją konfliktu między Kijowem i Moskwą.

Potem WIG20 kopiował zachowanie indeksów zachodnich, w południe ruszył w górę, koło 15-tej zanurkował na nowe minima, a potem szybko odrobił straty i zanotował najwyższe wartości dnia. Te wahania świadczą o niezdecydowaniu i nerwowości rynków. Ostatecznie zamknięcie wypadło na niewielkim plusie 0,17 proc. Negatywnym bohaterem była KGHM – spadek o 4,65 proc. w reakcji na spadające ceny miedzi.

Od chwili wydania zgody na wprowadzenie wojsk rosyjskich na Ukrainę, która rozpętała obawy o wybuch konfliktu zbrojnego, WIG20 spadł o około 100 pkt. Tymczasem indeksy amerykańskie w jeden dzień odrobiły spadek z 3 marca i znajdują się wyżej. Na GPW jest zatem miejsce do wzrostu w najbliższych dniach. Jednak biorąc pod uwagę dzisiejsze duże rozchwianie, które pokazuje wrażliwość giełdy na informacje płynące ze wschodu, wzrosty możliwe będą tylko w przypadku względnego spokoju na Ukrainie. Każdy niespodziewany ruch Rosji zaostrzający konflikt spotka się z szybką negatywną reakcją inwestorów na warszawskim parkiecie. Zachowanie indeksów amerykańskich przestało mieć teraz kluczowe znaczenie.

Witold Zajączkowski
DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)