Nowa moda na Facebooku. Sieci handlowe, firmy i sportowcy podejmują to wyzwanie
Niczym kula śnieżna coraz większych rozmiarów nabiera nowa akcja na Facebooku. Kolejnymi wyzwaniami przerzucają się użytkownicy z różnego rodzaju firmami, a serwis społecznościowy zalewają zdjęcia z wiadomościami zawierającymi specyficzne propozycje.
Ta akcja na Facebooku jest jak kula śniegowa. Z każdą minutą robi się coraz większa. Kolejnymi wyzwaniami przerzucają się użytkownicy z różnych firm, a serwis społecznościowy zalewają zdjęcia z wiadomościami, w których internauci prześcigają się w pomysłach.
"Jeżeli pod tym postem pojawi się 1000 like i 1000 komentarzy, to mogę liczyć na..." - tak zaczyna się cała zabawa w wyzwanie na "like" i "komentarz". Użytkownik w ten sposób rzuca rękawicę wybranej firmie, oczekując w zamian promocji, określonych usług, darmowej kolacji, biletów do kina czy zniżki na kurs prawa jazdy.
Wiele firm włączyło się w tą grę. Są to m.in. salony piękności, studia tatuażu, szkoły nauki jazdy, producenci trumien, a nawet duże sieci handlowe, jak Euro RTV AGD.
Zobaczcie, kto dał się wciągnąć w nową "zabawę" na Facebooku.
Ciężko już wskazać, kto pierwszy rzucił wyzwanie i rozpoczął nową modę na Facebooku, który teraz wprost zalany jest kolejnymi zdjęciami z konwersacji.
Najczęstsze są wyzwania rzucane lokalnym firmom, restauracjom czy usługodawcom. Darmowa kolacja za tysiąc polubień albo nowa fryzura w zamian za zebranie setki komentarzy. To najczęstsze z pojawiających się w sieci wyzwań.
Dlaczego firmy przystają na stawiane przez internautów żądania? W skali salonu fryzjerskiego czy osiedlowej pizzerii to doskonała forma promocji. Na zdjęciu pojawia się w końcu nazwa lokalu, logo i dociera do wszystkich internetowych znajomych użytkownika, który rzuca wyzwanie. Każde kolejne polubienie to dalsze rozprzestrzenianie się tej nowej formy promocji.
Jakie firmy skusiły się na nią?
Nośność akcji błyskawicznie przyciągnęła uwagę wytrawnych graczy na rynku. Nową zabawę w do promocji od razu postanowiła wykorzystać sieć RtvEuroAgd, która zaproponowała wrzuciła na swój profil na Facebooku wyzwanie dla internautów.
Do dalszego dzielenia się postem ma skusić wyjawienie pewnej tajemnicy. Jakiej? Nie wiadomo.
W akcji udział wzięła jedna ze szkół nauki jazdy, której wyzwanie rzuciła internautka. pragnąca podarować swojemu chłopakowi kurs. Ze względu na stawki panujące na rynku kursów, prezent znajdował się poza jej zasięgiem, dlatego rzuciła społecznościowe wyzwanie szkole w swoim mieście i...
Jak wynika z przebiegu konwersacji, firma podeszła dość ostrożnie do propozycji i poprosiła o kontakt telefoniczny, jednak po czasie wyzwanie zostało przyjęte, a internautka mogła przystąpić do zdobywania polubień i komentarzy swojego postu, co było warunkiem spełnienia wyzwania.
Cała akcja zakończyła się spektakularnym sukcesem. Internautka zdobyła zniżkę na kurs prawa jazdy dla swojego chłopaka, a o Szkole Jazdy Wolski &Gliga, która podjęła wyzwanie, sporo mówiło się w sieci.
Najlepszym dowodem na to, że promocja w serwisie społecznościowym jest skuteczna, może być dodatkowo fakt, że szkoła ta kontynuuje zabawę . Rzuciła w sieci dalsze wyzwanie i oferuje podobny rabat każdemu, kto wpłaci najwięcej na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Jeden z klubów Fitness przyjmując rzucone przez internautę wyzwanie i gwarantując w zamian za określoną liczbę polubień i komentarzy darmowy karnet, podkreślił, że nie jest to pierwsza tego typu oferta.
By wyzwanie nie było zbyt proste, a koszty promocji nie przekroczyły jej skuteczności, coraz częściej firmy decydują się na utrudnienia, w postaci określonego limitu czasu, w którym wyzwanie trzeba zrealizować. Każdy, kto zna realia serwisów społecznościowych wie, że zgromadzenie tysiąca polubieni i komentarzy w ciągu np. doby nie jest proste.
Na podobnych zasadach do akcji dołączył znany miłośnikom kraftowego piwa Browar Brodacz, który postanowił nie ułatwiać wyzwania. Nie tylko podbił stawkę ustanawiając dość zaporową liczbę like'ow i komentarzy do zebrania pod postem, w dodatku ustanowił także limit czasu - dobę - na wywiązanie się z wyzwania.
Spełnienie ustalonych warunków premiowane będzie skrzynką rzemieślniczego piwa, produkowanego przez Browar Brodacz.
Z nowej mody postanowili skorzystać nie tylko konsumenci w potrzebie czy firmy, by się wypromować. Wyzwanie Like'ów wykorzystali również uczniowie Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej, by skłonić szkołę do zamontowania dystrybutorów z wodą do picia na korytarzach.
Dyrekcja wyzwanie przyjęła.
Do zabawy internauci wciągają już nie tylko firmy. Przyłączył się do niej również Marcin Możdżonek, siatkarz, złoty medalista Mistrzostw Świata 2014.
Przyjął rzucone na swoim oficjalnym profilu wyzwanie i obiecał internaucie koszulkę z autografem za określoną liczbę polubień i komentarzy.
Wraz z rosnącą popularnością akcji na Facebooku, coraz trudniej przyciągnąć uwagę i gromadzić polubienia lub komentarze pod postami. Dlatego internauci sięgnęli po sprawdzone narzędzia, by wyróżnić się z tłumu.
Zaczęli łączyć wyzwania z szczytnymi celami, które chętniej zyskują przychylność internautów. Liczba polubieni postu, którego nagrodą jest np. dostawa karmy dla schroniska, rośnie znacznie szybciej niż zwykłe wyzwanie rzucone, by zdobyć darmową kolację i zabawa toczy się dalej.